Asia z kwestii smaku ma o wiele większą cierpliwość, na moich wypiekach jest zaznaczone że autorka może nie odpowiedzieć, Asia natomiast odpowiada nawet na te najgłupsze pytania.
> prostu nie zje nic), to przepraszam bardzo. Kompromis musi być wyjściem dla ws
> zelkich stron konfliktu.
Ale autorka wątku wcale nie musi rezygnować ze wszystkiego. Jej mąż lubi całkiem sporo rzeczy. Ja bym sią z nim dogadała, w kwestii żywieniowej;-)
A jeżeli jej M. nie chce ziemniaków, to co
ale to jeden z blogow, na ktore
> zajrzalam raz i do ktorych nie wracam.
Ja na Kwestię Smaku zaglądam od czasu do czasu, ale rzeczywiście traktuję tę
stronę jako profesjonalną książkę kucharską, a nie blog. Mimo twarzy autorki i
jej dziecka jest to strona wyzuta z indywidualizmu - po
"I po szóste wreszcie: finał tej sprawy nastąpi już w innym trybie, o czym
Czytelnicy zostaną w swoim czasie powiadomieni. "
----------------------------------------------------------------------------
sondej, ten wpis nie przekonuje, ze jest Pani/Pan autorka i rzeczywista Pania
Sondej
Testuję Kwestię Smaku od bardzo dawna i nie zawiodłam się jeszcze - noo, raz, bo autorka miała rewelacyjny przepis na sernikobrownie i usunęła go z jakiegoś powodu, na szczęście koleżanka zdążyła wydrukować ale szkoda, że nie ma go już na stronie. Autorka wydaje mi się być osobą naturalną, szczerą
Nienawidze tych całych wstępów opisów i uzewnętrzniania się. Jak szukam przepisu na pomidorowa to chce przepis na pomidorowa a nie opowieść o tym jak to babcia gotowała, a autorka przechodziła obok warzywniaka i natchnęło ją i dalej sraty pierdaty na 2 strony zanim zamieszczony jest przepis
no tak tylko autorka Lawendowego domu WYRAZNIE zaznacza, ze jest to magazyn internetowy a Kwestia smaku udaje amatorkio-entuzjastyczny blog
jest sztuczny i nieautentyczny
a LD to fajny magazyn - tyle tylko, ze nie apierowy a pdf'owy
moim zdaniem nie chodzi o to czy zdjecia sa ladne czy nie
kulinarne:
white plate,
gotuje bo lubie
every cake you bake
kwestia smaku
moje wypieki
świat słodyczy
lubię ale juz nieczynny: fast food eaters
inne: Azja od kuchni -uwielbiam i zawsze z otwartą gębą czytam i zazdroszczę takich przeprowadzek , pozdrawiam autorkę :)
czyste
:
www.onet.pl/styl-zycia/aniaradzi/jak-suszyc-grzyby-o-tych-sposobach-nie-mieliscie-pojecia/rg3kc25,30bc1058
Nic szczególnego w kwestii suszenia tam nie znalazłam, ale zadziwiła mnie nasycenie tekstu wielokropkami. Na stronie są aż 22!
"Suszenie grzybów w piekarniku to zajęcie, jakie nie jest bardzo trudne. Każdy z nas jest w stanie zrobić to samodzielnie pod warunkiem, że nie popełni pewnych? błędów
pomysł? Tak samo jak w przypadku ostatniego
kurczaka w piwie tez autorka wywołana do odpowiedzi przyznala ze przepis jest z
Kwestii smaku, nawet zdjecie zrobiła łudząco podobne do tego jaki jest w oryginale na
stronie. Zabrakło własnego pomysłu, czy idziemy na łatwiznę i kopiujemy bo pewnie nikt
praca
jakiegoś "nawiedzonego" (bez obrazy):
1. ANNA CIESIELSKA "KWAŚNE, SUROWE, ZIMNE...FILOZOFIA ZDROWIA"
wyd. "Wydawnictwo Anna", ISBN 83-909614-0-7
Książka napisana bardzo konkretnie, zwiężle,opisuje kwestie medyczne,
spożywcze i dietetyczne, na 80-ciu stronach są przepisy kulinarne.
Jest tu
inny smak, czy chociazby pomoc ze strony
ziolek? Kiedys te herbatke zaczyna podawac dziecku kazda matka. Kwestia tylko
kiedy zaczyna i co wedlug niej jest sluszne, bo dziecko samo nie jest wszak w
stanie tego powiedziec.
- bezwonne. Trzeba je albo pobić tłuczkiem albo przemrozić, wolę przemrożone, duszą się ze 40 min może.
Jak długo gotujesz, moze
> daj przepisik na te w oliwie?
Zerknij do Kwestii Smaku, autorka podaje tam rewelacyjny moim zdaniem sposób na uduszenie ośmiornicy, linku nie wrzucę bo z automatu
góry, przez część czasu pod przykryciem żeby mięso nie wyschło. Tak samo zaczynam robić różowe ale po obsmażeniu wraz z patelnią wstawiam na jakieś 10 min do gorącego piekarnika, przy czym mnie bardziej zależy na różowym miękkim środku niż na chrupiącej skórce.
Kwestia Smaku też ma na takie wypieczone
Poszukując jakiegoś naukowego kwestionariusza badającego "homofobię" (S55 narobił Mła smaku), Mła natrafił na cuś takiego
A teraz ad rem.
Natalia jest wegetarianką, nikoniecznie ideową. Kiedy Grzegorz snuje rozważania na temat uczuć zwierząt, to właśnie ona (A nie ktoś z mięsożerców) stwierdza, że niedługo okaże się, że nawet marchewka ma świat uczuć. Rzeczywiście - autorka stwierdza, że Natalia "nie je miesa od
barszcz jest zrobiony na kwasno, zgodnie z "autorki" lokalna tradycja i ze warto sprobowac. Inna sprawa, ze sa ludzie, ktorzy sa wybitnie NIE adventurous w kwestiach kulinarnych i z zalozenia czegos nieznanego do ust nie wezma, czasem jeszcze sie nieuprzejmie skrzywia. Zdarza sie. Ale generalnie, jesli
obsesję na temat spasionych i zapuszczonych żon, twoja sprawa,
co nie znaczy, że autorka wątku jest zapuszczona, nie widziałeś jej
i fantazjujesz to po pierwsze, wałkujesz temat w każdym wątku przy
czym dołącza się Lis i reszta kompanii:). Jest ok. fajnie pojeździć
po mężatkach a jednak ile można
przywiazana do tradycji, nie
wysłałabym takiej kartki tylko raczej napiałabym coś odręcznie, ze
szczególnie dobraną formą. Ale rozumiem także, że kogoś z młodszego
pokolenia może taka forma nie razić. Jest to raczej kwestia smaku.
Patrząc jednak na to co się stało z punktu widzenia relacji to
trzeba
sciany. Albo do takiej, ktora chce tego sluchac.
Jak jest wiec problem?
Ano, bo cos tam kiedys mogla ja urazic. No to trzeba ustalic, co, i przejsc przez te cztery punkty- i ustalic, czy ta miala prawo i tak dalej. Ale to jest znowu grzebanie sie.
Lepiej, gdy autorka zakomunikuje oczekiwanie tej
sciany. Albo do takiej, ktora chce tego sluchac.
Jak jest wiec problem?
Ano, bo cos tam kiedys mogla ja urazic. No to trzeba ustalic, co, i przejsc przez te cztery punkty- i ustalic, czy ta miala prawo i tak dalej. Ale to jest znowu grzebanie sie.
Lepiej, gdy autorka zakomunikuje oczekiwanie tej
oczywiście kwestia praktyki i indywidualnych predyspozycji, nikt cię tego nie nauczy...
-w każdej branży trafiają się tzw "sieroty" nie potrafiące sobie poradzić z wykonywaniem własnych obowiązków, to fakt. W tyk konkretnym jednak przypadku myślę, że Autorka pisała z perspektywy własnych doświadczeń
jakiś czas można ograniczyć się do tego
co sie ma a nie co chwile kupować nowości (jeśli ta kwestia dotyczy autorki wątku).
Na spożywce też można zaoszczędzić - zakupy w makro, tesco a nie w delikatesach.
Pytanie czy całą zakupiona żywność jest zjadana, czy coś się marnuje i trzeba
wyrzucić. Tu
kora3 napisała:
> Posit, raz jeszcze napiszę to samo - żeby pouczać kogoś w temacie jego dotycząc
> ym, czy też życzliwych rad udzielać, to no trzeba sie orientować, jak wygląda s
> prawa.
Rozumiem, że nie w smak Ci część z tego co piszą inni forumowicze i ja. Ale Koro, dlaczego
> do siebie to jednak Ty okazałaś się tą wstrętną nie umiejąca uszanować jej pry
> watności jędzą.
Przesadzasz, nie znasz ani autorki posta, ani jej teściowej. Nie widzę tu żadnego szafowania czyjąś intymnością, tym bardziej, że raczej nie podejrzewam, żeby ktoś z forum znał osobiście samą
mieszkają, i różnie wyglądają, a jedyne co ich odróżnia od tych rzekomych proletariuszy to... odautorski komentarz.
Z drugiej jednak strony nie demonizowałabym tak bardzo kwestii "Kopiec-Mrówek", bo trochę czym innym jest drwienie z nazwisk (co autorka wielokrotnie czyni, zarazem bezkrytycznie produkując
gdybyś zaczęła gadke od :Słuchajcie, ja swojego czasu nie
bardzo ok sie żywiłam, troche sie dokształciłam, to sie wiedza
podzielę" inaczej by na ciebie reagowali tu ludzie.
A ty na mój post skierowany do autorki wątku, nie do ciebie -
piszesz coś w stylu "nastepna laska dobrze zorientowana w
okazję przeczytać wypowiedź autorki tejże łazienki.Nie znajdę teraz tego, nie
mam czasu szukać ale wydźwięk postów był tak oczywisty, że ja z kolei mogę wysunąć
nieodkrywczą być może tezę o owym mieszkanku jako prototypie późniejszego
serialu:mieszkania pani M. z Pantonami czy też Starckiem w roli
, tylko do autorki watku:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=520&w=15241566&a=15244082
--
The Great Cornholio
• Re: Dałam mu ustami jego spermę IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Gość: nevermind 26.08.2004 21:26 odpowiedz na list
nie chodzi, o to, co ona robi, czy się do tego
dla dużej kobiety. Mężowi jest trudniej ale też da radę. Wszystko doprawione odpowiednio słone i pikantne, nawet brokuły czy fasolka jeśli są dodatkiem do dania to mają intensywny smak. Pycha. Dodam że ja gotowałam smacznie więc nie jest to pierwsza smaczna rzecz jaką jemy i stąd te zachwyty. W
Nie tylko polski czytelnik mało miał okazji do obcowania z
literaturą sudańską. Ta odnotowała bowiem większy rozwój dopiero w
latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, jak czytamy w przedmowie
pióra autorki tłumaczenia Wesela Zajna, prof. Jolanty Kozłowskiej.
Wówczas to raczkujący rynek
nie takie jak trzeba - nie takie smaczne i na przykład o gorszej
konsystencji. Co prowadzi do nowych zarzutów ze strony częstowanych nimi ludzi i
nerwów Autorki. :-(
Nie wiem czy dobrze to wyjaśniłam, ale ja mam właśnie takie poczucie, że chociaż
(jak dla mnie) to nie są książki o prawdziwym
w większości) zdradzającego faceta jako palanta jest
totalnym uproszczeniem a przez to tezą zgoła fałszywą. Niewiele
wiesz o kochanku i sytuacji autorki.
Wyobraź sobie następujący scenariusz Dominika ma problemy
małżeńskie, brak seksu itp. znajduje faceta, który jej się podoba i
działa
?oise Rudetzki pochodzi z Łukowa, ale
ona sama nigdy nie była w Polsce. Z okazji wejścia Polski do UE pismo
zorganizowało jej podróż do tego miasta. Redakcja pisze we wstępie do
reportażu, iż otwiera w ten sposób cykl mający "zrekonstruować geopolitykę
pamięci". Pamięć autorki artykułu, Agathe Logeart
, tylko uznać za normalne w tym wieku zainteresowanie. Ale czy samemu
robić takie prezenty? To już kwestia gustu.
Prof. Maria Beisert jest psycholożką, seksuolożką, prawniczką, autorką książek
"Seks twojego dziecka" i "Seksualność w cyklu życia człowieka". Pracuje w
Instytucie Psychologii