no tak moja koleżanka ma tradycje że w wigilie co roku wypuszcza karpia do
sieczek, ale karp to przecież nie tylko posiłek to tradycja tak jak w stanach
indyk na święto dziękczynienia .')
Zbliża się ciężki czas dla karpii. W czeskiej Pradze jest od dawna zwyczaj
darowania życia bożonarodzeniowym karpiom, gdzie w dzień wigilii wypuszcza
się te ryby do Wełtawy.
Nawet taki krawy agresor jak G. Bush ostatnio darował życie indykowi w dzień
ichniejszego dziękczynienia.
Proponuję
chyba tez nie jesteście jego wybawcami bo jakoś nei widze powietrza do tej jego kawaleri a woda i tak pewnie kranówa tak więc wyrok odłozonyz z powodu zabawy gazety
Proponuje rozpocząć nową świecką tradycję polegającą na darowaniu życia
karpiowi. W dniu wigilii o godz 15,00 zapraszam nad jelczański staw od strony
dużej plaży wraz ze swoimi żywymi karpiami.
Tam je wypuścimy!!!
"Najstarsze znane wzmianki o hodowli karpi pochodzą z VI w. p.n.e. z Chin,
kiedy to niejaki Toshuko (znany też jako Hanrei) napisał pierwszy podręcznik
dotyczący chowu tych ryb."
Czy to aby na pewno Chińczyk?Bo nazwisko brzmi zupelnie nie-po-chińsku...może
Panu Redaktorowi się coś
W Wigilię spożywać karpia to jest dla niektórych tradycja a nie bieda. Jak
można wywyższać się, a przy tym poniżac drugich
Nie rozumie tego pieprzenia w kolko o karpiu .
Czy wy to naprawde jecie ?
U mnie w domu tylko dawno temu w komunie mama zrobila karpia
ze dwa razy .
Czy naprawde w kazdym domu jedza karpie ?
Bardzo watpie , moze tylko w tych naprawde biednych .
karpie się męczyły
w reklamówce bez wody. I kto mi wmówi, ze to jest lepsze, niż zabijanie karpii
na miejscu?
Najlepiej wypuśćmy "na wolność" od razu wszystkie karpie, kurczaki, świnie,
króliki, kozy ... (oprócz kaczorów oczywiście), a potem umrzyjmy z głodu, bo
egzaltacja nie jest - niestety - pożywna....
Oczywiście - nie męczyć!!! Ale dlaczego nie jeść?
"Mimo to nie ulega kwestii, że Polska jest karpią potęgą w Unii Europejskiej -
zarówno pod względem łącznej powierzchni stawów hodowlanych (ok. 70 tys.
hektarów), jak i rocznej produkcji sięgającej 20 tys. ton."
No i co z tego wynika oprócz propagandy sukcesu ? Norweski łosoś jest marką
usmiechnici klienci z
dzieciakami. Jeden z rzeznikow Gean'a wlasnie przywiozl jeszcze zywe karpie.
Byly maxymalnie stloczone w sporym plastikowym pojemniku bez wody. Lezaly
sobie i probowaly zlapac powietrze.
Rzeznik zlapal za metalowa siatke na ryby i zaczal wpychac ja w pojemnik z
rybami. Wpychal z
Kto w Waszych rodzinach bierze na siebie przykry obowiązek pozbawienia karpia
jego doczesnego życia??
się po grząskim lądzie :) Katolicyzm już dawno przestał byc religią,
a stał się takim samym towarem jak ten biedny karp w supermarkecie. A Kosciół
to jeden wielki dział marketingowy głowiący się jak najwięcej sprzedać po jak
najwyższej cenie. Smutne to, ale prawdziwe. Jeśli szukasz prawdziwej
bez ości oraz miłości w każdej ilości...
Życzę wszystkiego dobrego:) dla wszystkich:) pomimo wszystko:)
--
"Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz.
One przyjdą same".
Moi drodzy! Pomyliliście się! To słonecznica ma nazwę naukową
Leucascaspius delineatus, a czebaczek amurski: Pseudorasbora parva.
Pozdrawiam
świnie kozy i żeźne woły nie znają "wolności".
I to co byś im zrobił to byłoby równoważne z zarżnięciem.
Karpiki however zasłużyły na inne traktowanie.
Wesołych świąt albo raczej Merry Xmas!!!
jak zwykle pojechałeś chłopie ;)
to może darujmy też życie nienarodzonym kurczakom - przestańmy jeść jajka !!
Nie jadam ryb z pewnych względów, ale akcja "nie zabijaj karpia", "nie zabijaj
indyka" itp to akcje bezsensowne i wymyślone przez ludzi, którzy ewidentnie się
nudzą. Bush nie ma co
Małe sprostowanie: Leucaspius delineatus to nasza poczciwa słonecznica, a
czebaczek to Pseudorasbora parva.
kupiłem żywego karpia. nie pozwolono mi go zabić - musiałem dokupić
wiaderko /3,60/, woda gratis. z przepełnionego tramwaju wyrzucono
mnie razem z wiaderkiem i nawet ktoś nazwał idiotą. wędrowałem do
domu pieszo, po drodze w sklepie pt. Małe ZOO zmieniłem wodę.
minęły dwa tygodnie karp nadal
Gdyby to były karpie-mordercy, karpie z mafii i jednocześnie czerwone to
miałyby szansę na ułaskawienie przez odchodzącego(nareszcie!!!)za parę dni
prezydenta.;)
Ja zawsze daruje zycie karpiowi :) Zjadłam go może z 2 razy i to dawno temu.
Wigilia dla mnie jest bez karpia.
--
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
.:panta rei:.
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
No widzicie widocznie nie mam uczuć. Wychowałem się na wsi, i nie raz zabijałem świnie, kury kaczki krowy i inne takie więc dla mnie zabicie karpia to nic wielkiego. A że się nad nim rozszczulacie. To są prawa natury. Jedni zabijają drugich dla posiłku by przeżyć, chociaż karp to tradycja na
Rozumiem, że kolego adammogo miał zły dzień, niczym innym nie mogę wyjaśnić
tego typu komentarzy. Zresztą każdy sobie wystawia świadectwo tym co pisze.
Odnośnie darowania życia karpiowi to też parę razy nachodziła mnie taka myśl
jak patrzyłem na niego jak pływał w mojej wannie....
... czyli jak go pozbawić życia - 11 metod:
wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=603288&dzial=krk010108
A jakie są Wasze? Pzdr.
Skąd wziął się pomysł kupowania żywych ryb?
--
https://forum.gazeta.pl/forum/f,11207,S_lon_Odrzuconych_O_.html W życiu wszystko jest pożyczone
... czyli jak go pozbawić życia - 11 metod:
wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=603288&dzial=krk010108
A jakie są Wasze? Pzdr. Klimek Bezradny
Na "Rambo" - do wanny z karpiem wrzucamy petardę - wady: remont
łazienki, karp (a raczej to, co z niego zostanie) tylko na zupę
rybną.
Na "kumpla" - wypijamy z karpiem flaszkę i wmawiamy mu, że jego
karpica puszcza się z leszczem z innej centrali rybnej, więc nie ma
po co żyć - wady: chora
... czyli jak go pozbawić życia - 11 metod:
wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=603288&dzial=krk010108
A jakie są Wasze? Pzdr.
małolaty wypisuja na temat
jej urody. Gdyby wszyscy wygladali jak Merylin Monroe, Roro by sie
zdemineralizował przez bezustanną ejakulację. Pozwólmy zyć rorowi, pozwólmy
żyć karpiom. Karpiowate wszystkich bajor łączcie się.
mreck błotny.
, że on nie ma już po
co żyć, bo jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej; karp
umiera z żalu lub przepicia. Skutki uboczne: chora wątroba, wyrzuty
sumienia, a jak karp wie coś o Twojej żonie?
mu życie po to, żeby go za parę dni zabić?
--
moje dzieła na sprzedaż :))) NOWA DOSTAWA!!!
A na drzewach zamias liści będą wisieć komuniści !!!
- gdzieby tam współczuła mu tej walki o
życie.
przypomnę, że audycje o wegetarianizmie traktowane były jako
propaganda mająca zamydlić oczy ludziom w sytuacji rynkowych
niedoborów mięsa :) :)
ja wiem, że to tak szlachetnie brzmi, szczególnie teraz przed świętami- ocalić życie karpiom (i kupić filety, które przecież nigdy nie żyły). Ale wypuszczanie karpi to jest bzdura.
One są hodowane od samego początku w jednym celu, trzymane w odpowiedniej wodzie, karmione odpowiednią paszą w
"Komentatorzy wędkarskich kolumn zachodzili w głowę, dlaczego Benson przeżył tylko 25 lat, skoro karpie mogą dożyć nawet 70?"
"Sławę rybie przyniosło to, że w ciągu swego życia pozwoliła się złowić i sfotografować szczęśliwym wędkarzom co najmniej 60 razy!"
==================
Hmmm, gdyby
, pojechać nad najbliższy staw i puścić go wolno?
Dać karpiowi prezent bożonarodzeniowy i darować mu życie? A na stole raczyć się
paluszkami kapitana Igllo.
Pozdrawiam
Przyznam szczerze, że w moim domu na Wigilii od 10 lat nie ma karpia. Po
pierwsze nie było odważnego, co by biedakowi odebrał życie a dwa, że - dla
mnie - jest po prostu niesmaczny. Mnóstwo ości, strasznie tłusty i śmierdzi
mułem:)
Ktoś jeszcze podziela moją opinię o kultowej wigilijnej rybie
to zimne ciałko, spójrz w
nieruchome przerażone oko i odbierz życie własną ręką. Będziesz miał
przynajmniej pewność, że uczyniłeś wszystko by czas cierpień skrócić do
minimum.
Jeszcze jedno. Nie trzymaj biedaka godzinami w wannie „wysterylizowanej”
pachnącymi ślicznie
życie własną ręką. Będziesz miał
przynajmniej pewność, że uczyniłeś wszystko by czas cierpień skrócić do
minimum.
Jeszcze jedno. Nie trzymaj biedaka godzinami w wannie „wysterylizowanej”
pachnącymi ślicznie detergentami i napełnionej chlorowaną wodą.
I pamiętaj karp to nie jest
Ja mu nie daruję.
Kupię go w piatek, w łeb dostanie w sobotę rano a wieczorem go usmażę na
specjalnie przygotowanym masełku.
Nie rozumiem tylko ludzi, którzy robią potrawy na święta na kilka dni przed
świętami a później się dziwią, że mają problemy żołądkowe.
Ja jem na święta tylko potrawy św
Wypuśćmy karpie na rynku niechaj sobie hasają po czerwonym placu na chwałe
niedorobionych dupków zołędnych czyli poczciwych idiotów tzn EKOLOGÓW
Józek, z całym szacunkiem powtarzasz głupoty napisane w TN, nie widziałem
szczupaka który zjadłby dwukilogramowego karpia, a sumy zimą nie żerują. Jedyne
niebezpieczeństwo grożące wypuszczonym karpiom to skłusownie ich przez ludzi,
co nie jest proste bo zimują w najgłębszych miejscach. Dziwię
Karp hodowlany wypuszczony do np. Wisły natychmiast pada ofiarą np. szczupaka.
Bo nie umie i nigdy nie umiał unikać go. I w tym momencie głupi szczupak myśli,
że tak będzie zawsze. Co więc robi? Czeka głupi na kolejne karpie wypuszczne
przez takich głupich "ekologów" jak Ty. Karm je więc
zbierzmy się na rynku w piątek po południu i zamanifestujmy solidarność z
ruchem na rzecz wolnego karpia
Niech Pani Urszula nie gada głupot. A jak przeprowadzić karpia ze
stanu życia do stanu zamrożenia. Żywego zamrażać - to skandal. Może
go przedtem zabić - to morderstwo. Najlepiej umrzeć z głodu i nie
jeść mięsa i ryb (a co ze śledziami). Humanitarne zabijanie to
bełkot słowny. Smacznego
Za a nawet przeciw. A tak poważnie mi jest zupełnie obojetne czy zjem karpia
czy kotleta sojowego, chodź nie twierdze że nie lubie ryb. No cóż ale jak co
roku tradycja weźmie górę nad rozsądkiem. POZDRAWIAM ps. wesołych świąt i
smacznego......jajka :)
mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co trzeba.
7). Bicie koleżeńskie:
- wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co żyć, bo jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej; karp umiera z żalu lub przepicia
Skutki uboczne: chora wątroba, wyrzuty sumienia
autobusu chcąc uniknąć kolizji z siatka, w
której może przecież być mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co
trzeba.
7. Bicie koleżeńskie:
- wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co żyć, bo
jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej; karp umiera
kolizji z siatką, w
której może przecież być mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co trzeba
7. Bicie koleżeńskie:
- wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co żyć, bo
jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej; karp umiera
z żalu lub przepicia
6 grudnia 2022 r. Prezydent Polski podpisał ustawę implementującą do polskiego porządku prawnego tzw. dyrektywę Omnibus. Ustawa weszła w życie 1 stycznia 2023 r. i wraz z regulacjami zawartymi w tzw. dyrektywie cyfrowej oraz dyrektywie towarowej i stanowi kluczowe narzędzie do ochrony konsumentów
Kupta se pangę mrożoną i tyle. Już nigdy żaden karp przez was życia pozbawiony nie będzie. A poza tym KRK już parę lat temu łaskawie zezwolił żreć mięso w Wigilię, to zamiast karpia można goloneczkę, jak w tym filmie Barei - świnie u nas są zabijane prądem pono. Do tego chrzanik, pół literka na
czy ktoś już słyszał tego karpia czy czekacie z zakupem płyty do premiery w
radio ?
--
Wierzyłem w coś, bez tego ciężko żyć
Marzyłem też, wolno było marzyć
Filmy Barei
obiecanki, cacanki....
oprócz karpia w śmietanie używam samsary ;o)
---
Tak być musi, już zmienić nie zdoła niczego
Zaczajona w twych oczach tęsknota...
na Wigilię, proszą o zabicie i
wypatroszenie jednej czy dwóch sztuk, a jedną kupują żywą, aby darować jej
życie i wolność. (uk)
--
Jestem słońcem nad Hiroshimą, zwiastuję słoneczny dzień
a może by tak coś bardziej szlachetnego?...
taka dziko żyjąca rybka, raczej rzadko skubie i skubie...
te są z reguły baaardzo wygłodzone:))))
.
facet.interia.pl/obyczaje/news-karp-zatorski-najbardziej-znany-polski-karp,nId,765359
--
https://forum.gazeta.pl/forum/f,11207,S_lon_Odrzuconych_O_.html W życiu wszystko jest pożyczone
- potem
inne stworzenia jedzą nas - na odwrót - i nie mają wątpliwości etycznych. Ba,
jemy nawet nienarodzone kurczaki ale to w naszej sytuacji (Kaczuszki) jest
niepoprawne politycznie. Tyle się teraz mówi o obronie życia napoczętego...
Życzę wszystkim użytkownikom tego forum aby osiągnęło ono jak
szukam łatwizny bo wyjątkowo potrzebuję sporej ilości karpia na wigilię i
chcę sobie ułatwić życie gotowym,oczyzczonym i porcjowanym, będę wdzięczna za
namiary, pozrawiam
zabijam i oprawiam karpie, tudzież inne ryby, bez zbędnych ceregieli :) nie mam
związanych z tym żadnych traumatycznych przeżyć z obecnego życia jak i z
dzieciństwa.
,które masowo oddają życie na nasze
piękne święta.Oto rodzi się nowa tradycja-hipermarket,z głośników sączą się
kolędy,któruch rytm i słowa zakłócane są tępym odgłosem pały walącej w łeb
rybę.Półżywe,niektóre ogłuszone lądują w worku z folii.Dorośli i dzieci
przyglądają się temu bezrefleksyjnie
.
Rodacy - zróbcie na święta coś wyjątkowego i niekupujcie karpi w marketach
niech żyją na pochybel Kierownikom sklepów dla których jeno zysk się liczy.
Będą w końcu kiedyś musieli je wypuścić.
KARPIE D JEM!!!
Ja myślałem, że będzie o zabijaniu karpia, a tu jak go upichcić. Z chęcią bym
się dowiedział jaka to "przyjemność" zabić karpia.
Dobrze, że jestem wegetarianinem i żadnego karpika nie chapsnąłem w swoim
życiu :) .
Tylko po co karp na wigilijnym stole? Ze to niby tradycja? Bezmyślność
konsumpcyjna! Jedni świętują, a inni cierpią płacąc za to swoim życiem.
i czy wogóle nastąpiły.
Karp ponosi ,tylko w Polsce, największą ofiarę ludzkiej głupoty .
Namawiam do naśladownictwa. Wyznaniowym kraju mozecie sie narazić
współziomkom ale z uratowania życia chwalcie sie na tym poście
ograniczenia swojej higieny osobistej - bo w wannie pływa karp. Kąpać się w tym czasie nie można, no chyba że w miednicy, ale co to znowu za różnica w polskich realiach zapachowych.
Miłosierdzie wobec życia też w Święta ulega dalekiemu kompromisowi. Bo karp "przecie dusy ni mo", więc biedny pan domu
No zbierz się. Chętnie popatrzę. Jezu! Czemu u nas jest tylu mocnych w gębie? A
na wyborach, np. byłeś głąbie?
zimnej. Paradoksalnie, ten śnieg uratował im życie
(lub też przedłużył męczarnię, zależy jak na to patrzeć)...
"Jak przekonuje, we wszystkich sklepach na życzenie klienta ryby są ogłuszane na zapleczu i wtedy pakowane do worka."
Tak twierdzi pani rzeczniczka.
Fajnie tak dostać w łeb na zapleczu,przez przeszkolonego pracownika.Ogłuszona,nie znaczy zabita! Ona nadal żyje,a właściwie dogorywa
a jednak ... Gołąb - Gołąba; Karpia dość dziwnie tutaj brzmi, zresztą
nekrologi dawane do GW przez, jak mniemam, znajomych zmarłego, odmieniają w ten
sposób: Karpa, chyba wiedzą, jak się odmieniał za życia
lubie rybki ale karpia nienawidze
Dlatego mamy albo inne rybki, albo gdy jest karp to go omijam bokiem :))))
polecam fajne linki świąteczno-noworoczne na
www.start24.pl/nowe.htm
pod 1/185
On tak pływa i tak się na mnie patrzy. Chyba skubańca wypuszczę. Niech se
żyje.
Czego i Wam życzę.
gorzatax napisała:
> a jednak ... Gołąb - Gołąba; Karpia dość dziwnie tutaj brzmi, zresztą
> nekrologi dawane do GW przez, jak mniemam, znajomych zmarłego, odmieniają w
ten sposób: Karpa, chyba wiedzą, jak się odmieniał za życia
gorzatax napisała:
> a jednak ... Gołąb - Gołąba; Karpia dość dziwnie tutaj brzmi, zresztą
> nekrologi dawane do GW przez, jak mniemam, znajomych zmarłego, odmieniają w
ten sposób: Karpa, chyba wiedzą, jak się odmieniał za życia
Przekonalas mnie tym Golabem, a jeszcze bardziej
Od kilku lat było moim zadaniem zabijanie ryb w domu. Nie tylko karpi, ale i
szczupaków, karasi i innych. W tym roku zostawiłem to ojcu, niech też trochę się
pomęczy:)
Nie lubię tego, ale nie jest to jakimś traumatycznym przeżyciem.
Lata wędkowania zrobiły swoje i zabicie ryby nie jest mi
(n.p. douczanie z Laciny)!
> >
> > "Carpe diem"
> On chyba mial na mysli sledzie, a moze szprotki ?
- chodziło mi o używanie życia...w tym kontekście by to brzmiało mól się i
pracuj a nie używaj życia zwłaszcza w sensie seksualnym..
karyna-z-radzymina napisała:
> mało jest na świecie
> wstretniejszych smaków niż zupa rybna.
Wierzę choć nie jadłem.
Raz w życiu powąchałem i nie zjadłem nawet jednej łyżki.
--
Ten post nie łamie prawa ani regulaminu.
wędkarz, który
złowił karpia w Głębokim (powinno ich tam już kilka pływać albo nie - jeżeli
zdechły). Ja też zjadam karpia w Wigilię, więc do tej akcji nie podchodzę jakoś
emocjonalnie ale słyszałem, że niektórzy już to naśladują. Chodzi pewnie o
jakiś symbol (prezydent USA też daruje życie
Gość portalu: Kamyk napisał(a):
> Tylko po co karp na wigilijnym stole? Ze to niby tradycja?
Bezmyślność
> konsumpcyjna! Jedni świętują, a inni cierpią płacąc za to swoim
życiem.
Zaraz zaraz z tego co rozumiem to nie jadasz mięsa. Bo to niby było
życie. Ale np rośliny to też
zrobic i podać , a ty co jestes ?
Tobie raczki urwało. Jak lubisz robisz i przynosisz ze soba.
--
-----------------
Życie ma tyle kolorów, ile potrafisz w nim dostrzec.