sezonowymi. Na lody było tu mnóstwo przepisów. Sorbety można samemu łatwo przyrządzić. Albo jakieś ciasteczka np. takie tanie robiłam z płatkami owsianymi, kleikiem ryżowym i suszoną żurawiną.
Może kupujecie po normalnych cenach, nie w promocji? Zwracacie uwagę na ceny? Często też jest tak, że jak jakiś
szybko i łatwo ale niektóre lepiej (szybciej) przygotuje się w tradycyjny sposób. Np zupa cebulowa (ja mam tańszy odpowiednik thermomixa,który posiada tarczę do szatkowania)- poszatkuj cebulę, wyłóż cebulę do osobnej miski, usmaż połowę cebuli, wyłóż na osobną miskę, usmaż drugą połowę cebuli, wyłóż na
"? Nie! Akurat mrożonki, w tym lody, mrożone warzywa i owoce, czy dania gotowe, z powodu ekstremalnie wysokiego kosztu utrzymania niskiej temperatury w transporcie, wytwarzane są najczęściej w danym kraju.
Niemniej długo dojrzewające lub wytrzymałe warzywa mogą pochodzić z Chin, np. brokuły lub czosnek
. Dobre jest też z lodami waniliowymi
(i oczywiście herbatą). To danie świetnie nadaje się także na samodzielny
posiłek (wegetariański obiad). Wystarczy dla 3 osób. Zawsze można uzyskać trochę
inny smak - za sprawą różnych dodatków. W wersji podstawowej również bardzo
dobre i tanie!! Smacznego, Teresa
ani tanio nie mają
pokrycia w faktach, pleciesz zwyczajnie 3 po 3 żeby czymś podeprzeć wydumane
wnioski.
Mały sklep nie ma na reklamę, inwestycje i ma znikome możliwości w negocjacjach
z takim Unileverem, który dostarcza pewnie ponad 10% wszystkich towarów do
sklepów (począwszy na lodach
również, aby
osoby reprezentujące firmy nie były karane za naruszenie przepisów związanych z
pośrednictwem pracy (wymagane jest złożenie oświadczenia o niekaralności).
W praktyce uzyskanie wpisu jest bardzo łatwe. Po złożeniu wniosku, wnioskodawca
otrzymuje tzw. certyfikat wstępny, a po roku
, czekolady czy lodów można jakoby zbić o kilkadziesiąt procent, jeśli producent wstawi towar do supermarketu. Wówczas nie ponosi wydatków na reklamę i atrakcyjne opakowanie. Stąd polędwica sopocka za 15 zł czy keczup za 99 groszy.
Tymczasem to, co sieci handlowe sprzedają po atrakcyjnych cenach
, czekolady czy lodów można jakoby zbić o kilkadziesiąt procent, jeśli producent wstawi towar do supermarketu. Wówczas nie ponosi wydatków na reklamę i atrakcyjne opakowanie. Stąd polędwica sopocka za 15 zł czy keczup za 99 groszy.
Tymczasem to, co sieci handlowe sprzedają po atrakcyjnych cenach
, czekolady czy lodów można jakoby zbić o kilkadziesiąt procent, jeśli producent wstawi towar do supermarketu. Wówczas nie ponosi wydatków na reklamę i atrakcyjne opakowanie. Stąd polędwica sopocka za 15 zł czy keczup za 99 groszy.
Tymczasem to, co sieci handlowe sprzedają po atrakcyjnych cenach
funkcjonują doskonale, bo są pomyślane jako
całość. Jak ktoś zamierza „zapożyczyć” kilka elementów z tej technologii a
inne zmienić, to nie będzie to działać. Przepisy budowlane w Ameryce są bardzo
rygorystyczne i wszystkie detale są dokładnie opisane. Dotyczy to rozstawu
belek w ścianach
3.1. Robimy zacier
Zaczynamy od zacieru. Przepis na zacier jest prosty: 1 kilo cukru, 4 litry wody
i 10 deko drożdży. Razem: 1+4+10=1410. Łatwo zapamiętać (data bitwy pod
Grunwaldem). No więc mieszamy te składniki i zostawiamy na trochę w jakiejś
bańce, żeby przefermentowały. I jak już
mini
ogródków mają niewielkie oczka co pozwala przetrwać tym płazom w coraz to
ohydniejszej, gęściejszej i budowanej na wariata bez planu i przestrzegania
jakichkolwiek przepisów budowlanych (dom w którym mieszkam został wybudowany na
niezcalonym gruncie)za budowie tej części Warszawy. Nocą
skraplamy. A to co po tym wszystkim
zostanie śmierdzi i wylewamy do sedesu.
3. Część praktyczna
3.1. Robimy zacier
Zaczynamy od zacieru. Przepis na zacier jest prosty: 1 kilo cukru, 4 litry wody
i 10 deko drożdży. Razem: 1+4+10=1410. Łatwo zapamiętać (data bitwy pod
Grunwaldem). No więc mieszamy
wylewamy do sedesu.
Robimy zacier
Zaczynamy od zacieru. Przepis na zacier jest prosty: 1 kilo cukru, 4 litry wody
i 10 deko drożdży. Razem: 1+4+10=1410. Łatwo zapamiętać (data bitwy pod
Grunwaldem). No więc mieszamy te składniki i zostawiamy na trochę w jakiejś
bańce, żeby przefermentowały