Ja większość zup gotuję "na gwoździu" jak tio mój mąż mówi.
Koperkowa - woda, koperek, zasmażka.
Grzybowa - woda grzyby, ewentualnie zasmażka.
Pomidorowa - woda pomidory.
Ogórkowa - woda, woda spod ogórków, ogórki.
Jarzyny daję do rosołu, krupniku i ziemniaczanej. Absolutnie do niczego innego
Barszcz czerwony zabielany (z czerwoną fasolą), ogórkowa, kapuśniak na
żeberkach z zasmażką na smalcu, pomidorowa, żurek z wędzonką i jajkiem,
fasolowa, grzybowa z makaronem, rosół wołowy. Kocham zupy. Mogę jeść litrami.
fasolki na wędzonce, ziemniaczanka, krupnik, kalafiorowa, cebulowa z grzankami, brokułowa, porowa, czosnkowa, grzybowa z podgrzybków ze śmietaną, ogórkowa z ryżem, soczewicowa w wersji bagienna - z zielonej soczewicy, albo biblijna z czerwonej :)
Thieso, ale przecież nie ma obowiązku gotowania tych "polskich zup" na tłustych
wywarach mięsnych, zabielania łychami mąki/śmietany itp.
Zdrowa polska zupa? Proszę bardzo: pomidorowa lub ogórkowa na wywarze warzywnym,
z ryżem, niezabielona bo i po co, żurek czy grochówka też bez wędzonki i
, jak uzbieram)
ogórkowa i kapuśniak - w sumie są dość rzadko
i dość rzadko zupy krem- pieczarkowa, brokułowa albo kalafiorowa, no i dyniowa.
ze względu na brak chętnych, chociaż ja uwielbiam, nie gotuję barszczu białego, zalewajki, żurku, i barszczu czerwonego
chociaż sporadycznie (raz na rok
a ja robie fasolówkę jako jedyna chyba zupę (o jeszcze warzywną) bez mięsa
moczę na noc fasolę, wstawiam do gara gotuje
następnie odlewam
wkladam do dużego własciwego gara-trohę można ją przesiekac
dodaje dużo marchewki startej jak do ogórkowej
ziemniaczki w kostkę
zaprawiam śmietaną-i tak
miękkie, dodaję zasmażkę. posypuję zieleniną- głównie pietruszka, ale koperek też fajny.
Kartoflanka, jesli zmienię zdanie, może stać się np. ogórkową- pod koniec gotowania, ale przed zasmazką, dodaję ogórki starte na tarce i trochę ogórków pokrojonych w talarki (jako dekoracja ;-))
albo fasolową
Wiesz Muraszko,to chyba z wiekiem nam się tak odmienia.;)
Ja całe życie unikałam zup,a teraz jadłabym codziennie,a najlepiej smakują mi
krupniczki na wędzonce.Lubie jeszcze pomidorówkę,
ogórkową,barszcz ukraiński,żurek,grochówkę,warzywną,rosół,
no i flaczki.O kurczę i jeszcze kapuśniak
No to Cię nakarnmię: zupa ogórkowa na wędzonce z grulami, a na drugie
ryktuje kotlety schabowe z gruleckom i kisonym włosnym ogóreckiem, bo kie
majom byc goście to cosi lepsego trza zrobić, ne kompocik z jabłek i
cyrwonyj porzeczki, prosto z lodówki plus owoce morele, wisnie, bo
Myślę, że wszystko jest kwestią wykonania, moje zupy (i takie też znam z
dzieciństwa), to wykonane na wywarze warzywnym:
ogórkowa pełna startych warzyw korzeniowych i pora, świeżo startych ogórków
kiszonych, małej ilości ziemniaków (a własciwie jednego ziemniaka na ogół),
zabielona mała ilością
ZUPA OGÓRKOWA NA WĘDZONCE
500 g kości schabowych na zupę,
200 g warzyw mieszanki europejskiej,
300 g kości wędzonych ogonowych,
6 średniej wielkości ziemniaki,
8 średniej wielkości ogórki kiszone,
1,5 szklanki soku z ogórków,
1 łyżeczka cukru,
1 łyżka ziarenka
może smakuje, bo to sprawa przyzwyczajenia, a nie wolnego wyboru. Lubi się to, co się zna od dziecka. A flaki jak wszystkie podroby, to sprawa gustu, ja na przykład nie przepadam. Ja lubię zjeść od czasu do czasu talerz zupy ogórkowej, mam sentyment do bigosu i zawijanego makowca, ale nie lubię, gdy
prostu niesmaczny. Rosół, zeby nie stracił swoich walorów moze być gotowany tylko raz!
Z zup, które są o wiele lepsze po odgrzaniu, to wszystkie te, które przygotowuje się na wywarze z wędzonki, m. in.: żur śląski, kapuśniak (z samej kiszonej kapusty, zaciągnięty zasmażką), ogórkowa z kartofelkami
7.listopad 1965r.:
Niedziela.zupa szczawiowa z jajkiem i groszkiem ptysiowym,kotlety
wieprzowe, ziemniaki,surówka z marchwi z chrzanem,szarlotka
PoniedZiałek.zupa ogórkowa z ziemniakami i siekanym zielonym
koperkiem,kulebiak z sosem pomidorowym, kompot
Wtorek.zupa ogonowa(z koncentratów)na
ulubiona wersja schab faszerowany czosnkiem, dużą ilością czosnku i podawany z pieczarkami w śmietanie oraz kaszą. Lubię też oryginalną galaretę z nóżek, tę lżejszą wersję, czyli drobiową już mniej. Gotuję też czasem ogórkową, żurek, kapuśniak, rosół, ale rzadko, bo odzwyczaiłam się od zup na wywarach