Coś nie trawię czerwonych... A już słodkie i czerwone, brrr..., na samą myśl
mnie mdli. Reńskie, a owszem, piłam też kiedyś oryginalne alzackie - dobre choć
mocno wytrawne. Kalifornijskie też podrabiają, widziałam ostatnio, chyba w
Lidlu, za ok.10zł. A hiszpańskie? Też dobre i nawet ciut
nie akceptuje 1mm u dzieci.
tak, wiem od dawna.
Dlatego, IMO, jesteś równie "mundry" co gość, który uważa że siedzenie w różowym autku "pedali" chłopca.
PS. Na zdjęciach, które ochoczo wstawiłeś, towje włosy wyglądają na lekko przytłuszczone. Ale to pewnie wina braku warsztatu u
Wino?? Ja tez kocham wino, zwlaszcza różowe. Jedna lampka do obiadu czy kolacji
na pewno nie zaszkodzi, a nawet pomoże. Przeciez we Francji czy Grecji wino to
podstawa, ma dobroczynne dzialanie na serce, pobudza trawienie. Tylko
oczywiscie trzeba je pic z umiarem. Gorzej gdybys miala pociąg
mam wyższe wykształcenie - dwa
kierunki.
I chce głosować na Kaczkę, a nie Tuska :P
Zwłaszcza, że nie trawię hipokryzji i "różowego salonu" :P
A Tusk-Plusk zagwarantuje nietykalnośc wszystkim ubekom, kapusiom i agentom :P
--
-----***---***-----
Są granice bzdur pisanych w prowokacjach...
wina powinny być podawane w kieliszku na wysokiej nóżce, za którą się trzyma, aby nie ogrzewać zawartości, zaś wina czerwone podaje się w kieliszku większym, bardziej pękatym. Wina musujące i szampany ? w wąskich, wysokich kieliszkach w kształcie fletu. Temperatura dla win różowych i białych nie
całkowicie!
Pediatra zasugerował, że być może to wina zmiany proszku - odkąd przeszliśmy
z Jelpa na Lovelę faktycznie zmiany jakby się zaostrzyły, czasami płuczemy
też ubranka w białym Lenorze Sensitive.
Jesli chodzi o kosmtyki, to do wanienki do wody dodajemy Oilatum lub Balneum
Hermal - co 2
Jeśli chodzi o kompot z jabłek to lekarz powiedział mi tak:
jabłko + woda + kompot = kwas/wino- przecież to fermentuje w żołądku
czyli każda dziewczyna, która karmi piersią pijąc jednocześnie taki kompocik, daje swojemu dziecku winko, które ciężko się trawi:(
Z takich rzeczy, które mi jeszcze
nie rób poza popatrzeniem na swoje myśli, na emocje. To
> w nich jest sedno problemu, sedno Twojej złości :)
>
> no tak to moja wina, tylko, ze ciezko sie wyluzowac, kiedy w
> swiadomosci zyje mysl, ze zaglodzi sie na smierc
Poczekaj, to co napisałam nie było ironiczne i nie było
rolnictwa.
Nie ma już chociażby związanych z uprawami lnu lnicznika właściwego oraz
kanianki lnowej. Niekoniecznie musi być to wina (czy zasługa) zwalczających
chwasty herbicydów. Głęboka orka i nawożenie na pewno zmniejszają bogactwo
świata roślin - wynika z niedawno opublikowanych badań