Nie do konca tak jest ze mam uswinony zelw czy kuchenke lub blad.
Naczynia laduja w zmywarce a i kuchenke przecieram po gotowaniu. Chodzi mi raczej o dokladne wyszorowanie. Np zlew dobrze umysie chlorem lub innym detergentem aby znow lsnil i aby zlikwidowac np. osady z herbaty.
Kuchenke
z
pogryzieniem ma kłopot i np.pierś kurczka, nawet pierogi są dla niej
niezjadliwe.Mama lubi tradycyjne jedzenia, a ja już tak dawno tego nie
gotuję...I w czym (jak) jej to wozić?Jadę autobusem,od wyjścia z domu jestem
za ok.35 min.Muszę coś kupić do przewożenia jedzenia-co najlepiej?Ma ktos
160 ml lub jogurt 100 ml
18-19 100 ml mm z kaszka ryżową ( po owocach szybko jest głodna )
20-21 na noc kasza z glutenem typu nestle biszkoptowa itp lub gotuje kasze manna waniliową
W ciągu dnia mała dostaje na przepicie herbatkę koperkową lub sok bobo frut ,nie więcej niż 50 ml na cały dzień i
A u nas jest tak:
ok godz 6-7 rano Mały zrywa się na mleczko, wcina aż 240 ml, koło godz 10:30 je
zmiksowane świeże owoce, ok 13-14 obiadek - czasem gotuje sama, a czasem
słoiczki, ok 17 wcina 2 bakusie, lub kanapeczkę, koło 20 mleczko taka sama
porcja jak rano, zaraz po tym ustpia. Nie
warzywna - z ziemniakiem, brokułami, kalafiorem itp, pomodorowa z
makaronem albo risotto z warzywami.
ok 16-17 - podjada z nami obiad - zupę, warzywa gotowane, surówkę z marchewki i
jabłuszka, czasem troszkę mięska.
ok 18 - podwieczorek - owoce - jabłko, banan, czasami monte albo danetka
ok 19 - 19
pobudka- 7-7,30
śniadanko-9,00- kaszka na mleku-120-140 ml.
9,30 drzemka 30 min.
11,00 deserek tarte jabłuszko z bananem lub deserek ze słoiczka
12,30-13,00- 180 ml. bebilonu
13,30-14,00 spacerek
16,00 zupka (150 ml)gotowana przeze mnie lub słoiczek + soczek lub herbatka(50-
60 ml)
19
Nie lubię gdy ktos mnie się pyta czy może mi w kuchni pomóc przy gotowaniu.
Sam jestem zorganizowany, harmonogram gotowania precyzyjny, a taka pomoc tylko
rozprasza i zwalnia moją robotę. Sam szybciej i pewniej wszystko zrobię.
Ale gdy pomocnik to rodzina to pewnie trudno powiedzieć "wynos się
Jeśli mu to wystarcza to OK.Mój chyba jada więcej:
dzisiejsze menu:
5-picie 200ml-wypił i poszedł dalej spać
8-240ml mleka(bebilon3)
10-kaszka manna(miseczka)z gruszkami(gerber)
13-zupka z mięsem i kaszą gryczaną-około 250 ml
16-deserek owocowy gotowany-250ml
17.30-drugie danie
czasem wsunie gotowana ugniecione warzywka - ziemniaczki
marchewke - ale nie duzo
20.00 - 210 bebilonu2 z kaszka ryzowa bananowa lub inna
oprocz tego herbatki dowolne ilosci flipsy i "ludzkie jedzenie" jak my jemy
Babcia narazie nie wychodzi z nia na spacerki i musimy sobie nadrabiac w
weekendy
.00 zupka,gotuję sama i mały zjada około szklanki
17.00cycia
19.00 prawie dwa jabłuszka,ściera tatuś
20.00 cycia
21.00 kąpanko
21.30 Flaszka znów 210ml,tym razem mleczko z kaszką kukurydzianą(jest syte i
mały przesypia po tym całą noc,wcześniej dawałam mu samo mleko i budził się w
nocy)
W tzw
codziennego gotowania. Jeśli macie zapełnione grafiki lub po prostu lubicie oszczędzać czas, te przepisy są dla was.
Nie potraktuj tego jak ocenę, bo nie takie moje zamierzenie . jestem
pewna, że wybierzesz najlepszą dla Was wszystkich opcję i dobrze.
Ale powiedz z ręką na sercu, czy Ty lub inni ludzie, o których
piszesz nie mają naprawdę szans na pracę w mniejszym wymiarze, na
zmianę profilu, na założenie
- 19-20 kaszka na bebilonie2, lub bebiko 2R - 130ml czasem uda sie wypic 180ml,
czasami w nocy piers 2 razy, a czasem dopiero o 4 nad ranem,
- 7-8 cycek (kiedys byla drzemka okolo 9:30, teraz juz nie ma)
- 11-12 cycek lub flaszka bebiko2R - 120 ml jak sie uda to 150 ml,
spacerek i sen okolo
W normie. Jak się obowiązki podzieli między trzy osoby, to nikogo nie przytłoczą. Tylko gotować panowie nie lubią, oj nie lubią, ale już przywykłam.
Oczywiście ktoś musi być "kierownikiem zamieszania", czyli ustalać harmonogram prac:), dzielić i egzekwować obowiązki, pamiętać o zobowiązaniach
14. - obiadek, jeszcze do niedawna słoiczki, ale teraz lekko rozdrobnione
widelcem warzywa gotowane na parze + posiekane mięsko albo żółtko na twardo +
kilka kropli oliwy z oliwek lub masełko
po obiadku do picia tylko woda, nie przepadam za soczkami
po 14. - najczęściej spacer z mamą, czasem
Właśnie wydaje mi się, sądząc z obserwacji różnych znajomych, że właśnie
ustalane obowiązki (wieszane harmonogramy, kto co gdzie kiedy) zabijają tę
własną, a jakże cenną inicjatywę. Dziś nie mój dzień mycia naczyń, więc nie
dotknę ścierki. A w gruncie rzeczy mycie naczyń, gotowanie czy
Mnie jeszcze niezmiennie co roku wkurza to, że w zasadzie Wigilia to jest dzień pracujący, czyli kobiety mają pracować prawie do świąt i nie wiadomo kiedy wykonywać mnóstwo dodatkowej roboty: sprzątanie, gotowanie, pieczenie, ozdabianie, kupowanie produktów na potrawy i prezentów. (Może to jest
u mnie było nawet nawet i tylko raz się z mamą poryczałyśmy przy opłatku, a tak to o.k.
w czwartek spędziłam sporo czasu w kuchni, ale ja lubię takie gotowanie zgodnie z harmonogramem:) i w jakimś celu - nie lubię wymyślać np. "co dzisiaj ugotować na obiad"
sobota i niedziela tylko z mężem i
żółtka a na koniec wlewam wszytko do zupy i gotuję przez chwilę. Po ugotowaniu blenduję, rozlewam do słoiczków i pasteryzuję. Różne rodzaje zupki mam w swojej spiżarence - jedne z mięskiem inne z rybką, część z żółtkami inne z ryżem lub kaszką manną. Łatwo potem ustalić harmonogram a i dziecku się jedna
/czasam dodaję surowe jabłko/
15 zupka /teraz gotowane/ ok 1 szklanki czasami więcej
18 deserek słoiczek /duży 190 ml/ lub surowe owoce
20 mleko 210 ml
w nocy o różnych porach 2,3 czasami 4 rano
pozdrawiam
Lidka
ja zupki gotuję wg przepisu lekarza.
scieram warzywa ma plastikowe tarce żeby nie musiały siędługo gotować, tylko
bardzie dusić i jak najkrócej.
Mięsko dla takiego malucha oczywiście gotuję oddzielnie i dodaję przed
zmieleniem.
Do 1 porcji zupki tak. ok. 150 ml daję 1 łyżeczkę masełka lub
później ode mnie stara
się pomagać, oczywiście z różnym skutkiem. Szczerze mówiąc to lubię to co robię
i trudno mi by było z czegoś zrezygnować, a że jest ciężko jakoś daje sobię radę.
Za 2 mc idę na urlop macierzyński, więc trochę będzie trzeba zmienić swój
harmonogram
moja córka gotuje częściej a jak nam się nie chce coś zamawiamy lub kupujemy gotowca.
Masturbacja to w warunkach codziennych jakieś 5 minut roboty. Nie widzę problemu, żeby wcisnąć to nawet w najbardziej napięty harmonogram.
Ja mam dwóch chłopaków. Mąż idzie do pracy na 10-tą. Więc do czasu, aż nie
wyjdzie do niej, ja staram się zrobić wszystko w domu, co muszę, a on w tym
czasie zajmuje się dzieciakami. Póżniej młodszy śpi, tak więc ten czas też
wykorzystuję na porządki lub gotowanie. "Pomaga" mi w tym mój drugi
Od poniedzialu do piatku z reguły wygląda tak:
o 2 w nocy pobudka na mleko
o 5 wstaje daje butle malemu, ubieram sie i ide do pracy
o 15.30 jestem w domu z malym sprzatam, gotuje obiad na nastepny dzien,
wstawiam pranie
o 17.30 jestem cala dla malucha do godz. 19.00 lub 20.00 jak usnie
głowy dowolny specyfik
(np. na porost włosów).
Płukanka za skrzypu ma działanie wzmacniające. Nie mam konkretnego harmonogramu
co nakładam na włosy lub czym je płukam. Codziennym zabiegiem jest stosowanie
wywaru z szyszek chmielu sporządzonego wg. przepisu na opakowaniu ziela. Tj ok.
1 łyzkę
spożywczych, artykułów gospodarstwa domowego i innych niezbędnych produktów. ?
Gotowanie lub organizowanie posiłków (rzadko): Może samodzielnie przygotowywać posiłki, wedle wcześniejszych instrukcji. Chodzi głównie o wyciskanie soków rano.?
Goście: Sporadycznie odpowiada za przyjmowanie gości w tym
jest przerywany bo jedna marudzi z powodu zabkow, drugiej trzeba podac smoczek. Rano wstaje, gotuje obiadek, szykuje sie na spacer, karmie dzieci, odciagam mleko (pija tylko odciaane) i czasem nie moge sie wyrobic bo czynnosc ktora normalnie zajmuje 10 minut trwa godzine, bo biegam ciagle do dzieci
Trochę przesadzasz. Widac ze babci zależy, a twoja córka bardzo lubi z nią spędzać czas.
Ja bym to rozegrała tak - mówisz teściowej że wprowadzasz stały harmonogram dnia i w godz x-y dziecko ma spacer. W godz y-z posiłek a po nim drzemkę. Masz też czas na wspólną kreatywną zabawę z dzieckiem. I
Witaj tatiana!
Oto harmonogram dnia mojej małej Zuzi (11 miesięcy) je tak:
7:00 rano pobudka
8:30 rano pierś
9:00 spacer (pół kromeczki chleba razowego lub na zakwasie a to co nie zje daje
gołąbkom lub kilka gryzów banana)/DRZEMKA (OK 1 H)
10:30-11:00 kaszka kukurydziana lub ryżowa (3
preferuję ani żywienia puszkowego, ani gotowania samodzielnie: łączę to.
> Nie jestem "hodowcą", toteż wytyczne formatu A4 dotyczące opieki nad kotem są
> mi... zbędne. Wiem, czego koci układ pokarmowy nie toleruje, a czego
> potrzebuje. Pytałam o harmonogram ;-) posiłków waszych kociaków
pomocą przy utrzymywaniu porządku w domu, w gotowaniu czy z
dbaniem o ulubione zwierzęta i rośliny.
Usługi świadczymy na 2 sposoby:
a. Czynności opiekuńcze wykonują u Państwa nasi pracownicy według uzgodnionego
harmonogramu (od kilku godzin w tygodniu do pełnego wymiaru czasowego lub w
systemie
przed Wigilią i w sobotę przyjedzie potomstwo ucierać ciasto i szatkować warzywa na sałatkę.
Prezenty nabyte lub są w drodze, jeszcze jakieś drobne łakocie, co kto lub najbardziej.
Opłatek i sianko są. Podkładki i bieżniki świąteczne już są używane.
Listy zakupów i harmonogram czynności na ostatni
Cześć:) Ja mam podobne dylematy:) Mój synek 6,5 m-ca ma taki plan:
5-6 mleko ok 180ml
8-9 kaszka lub kleik z owocami ok 150ml
11-12 deserek-owoce 1 słoiczek
14-15 zupka lub danie -sama gotuje(z mięskiem), ok 150-200ml
17-18 deserek pół słoiczka albo kaszka 90-120ml
19.30 mleko 180ml
23
, > Ale to o czym piszesz jako chyba o wyzwoleniu się z okowów
> kuchni nie jest niczym innym jak tylko przyspieszonym tempem
> życia, fast-foodyzacją wszystkiego. Jedzenie przygotowywane
> byle jak, byle gdzie, każdy je najchętniej osobno. A najlepsza
> to pizza lub
A czemu nie zamiast pkt. 1 i 2 pkt. 3, tzn. porozmawianie z mezem
jak z doroslym facetem o podziale obowiazkow domowych? Punkty 1 i
2 traktuja meza jak niedorozwinietego idiote, ktoremu trzeba z gory
narzucac harmonogram pracy. A tego nikt nie lubi i wcale sie nie
dziwie oporowi materii
, ewentualnie gotuję na dwa dni. Ale też nie ma problemu,
jeśli jakiegoś dnia na obiad jest jajecznica :). Gotuję natomiast w weekendy,
zazwyczaj dwudaniowo.
Mój mąż wraca bardzo nieregularnie do domu - czasem jest w stanie odebrać ze
mną Wiktorka, czasami wraca o 22, więc nie wliczam go do harmonogramu
ulicy poprzez zbyt wczesne zwalnianie lub hamowanie przy manewrze skręcania z lewego pasa jezdni.
Skąd wziął się więc stereotyp kobiety, która dorównuje umiejętnościami tzw. niedzielnym kierowcom? - Takie postrzeganie kobiet-kierowców funkcjonuje może jeszcze wśród młodych chłopaków lub u osób
gotowana ale
zdarza się że ze słoiczka. Drugie danie właściwie to wszystko to co my jemy.
Najczęściej jest to danie mięsne lub ryba.Szklanka soku.
Na podwieczorek zjada owoce (słoiczek lub banan, winogrona, mandarynki i
sezonowe oczywiście nie teraz) i jakieś płatki do mleka (Nesqick albo Jaśki
-11 spacerek (na spacerze jakis banan lub deserek ze
słoiczka, chrupki, danonek + soczek).
Po spacerku zupka i potem znów do łóżeczka na drugą drzemkę (też zazwyczaj śpi
1-2 godziny).
Po spaniu dostaje małe drugie danie (puree z ziemniaczków, ryż z masełkiem lub
kluseczki z gotowanymi warzywami
- żadnego telewizora,
radia, telefonu i łażącuch domowników. Ja przed karmieniem przez jakieś 10-15
minut wyciszam małą śpiweając jej lub mówiąc do niej cichym i spokojnym głosem.
W nocy dostawała tylko herbatkę - cora mniej (może być też gotowana woda),
potem tylko smoka i po kilku nocach przestała
/SPACER
10-11:30 kaszka kukurydziana lub ryżowa (3 łyżeczki) na wodzie z całym startym
jabłkiem lub deserek owocowy (od 30-150g*-zależy od apetytu, humoru, pogody ech)
DRZEMKA/SPACER
13:30 słoiczek zupka zwykle z mięskiem lub z całym gotowanym żółtkiem (od 30-
150g, j.w.)
14:30-15 pierś
DRZEMKA
16
> Moja mama wiedząc, że przyjadę do niej z mężem i dzieckiem gotuje
nie dla mnie,
> tylko dla gości czyli mojego męża i dziecka. Nie ugotuje szpinaku,
bo wie że mą
> ż
> nie lubi, nie ugotuje sosu grzybowego, bo dwu- trzylatek nie
powinien jeść
> grzybów. Wszystko po
uzna, że ma korzyści, bo świetnie gotujesz, lubisz seks i przymykasz oczy na to, ze zakochał się w koleżance z pracy.
Nie da się przy dwójce dzieci,jedno 4 lata i prawie miesiąc,drugie 7
tygodni,niczego zaplanować w formie harmonogramu.Ja jestem szybka w
działaniu,wykorzystuję ręce i nogi do tego,aby uporać się z
codziennymi,prozaicznymi pracami,np.nogą bujam fotelik samochodowy,w którym
siedzi 7
Witaj! Rozuemiem, że skoro karmisz synka około 14tej to pracujesz na pół etatu?
No chyba, że zaczynasz rpacę o 7mej?
Ja pracuje na pół etatu. Oto menu/harmonogram dzienny mojej 11-miesięcznej Zuzi:
6:00 rano pierś
8:30 rano pierś
DŻEMKA/SPACER
10-11:30 kaszka kukurydziana lub ryżowa (3
Mam bardzo podobną sytuację u siebie. Z tą tylko różnicą że zamiast matki (jak w Twoim przypadku) u mnie zachowuję się tak ojciec. Podejrzewam że mieszkanie jest Twojej Matki więc nie sądzę abyś dostosowała się do rad innych aby powiedzmy nie sprzątać i nie gotować. Ja też tego próbowałam i
chodzi o gotowanie, to dużo, to pojęcie względne. Jesteśmy we dwójkę, bez
dzieci, pracujemy. W tygodniu nie ma więc czasu na gotowanie, raczej
podgrzewanie lub odgrzewanie. Myślę jednak, że tak standardowo, ponieważ lubimy
sobie podogadzać i bywa, że spędzamy dużo czasu gotując w weekendy. Trudno to
- Mostar,Kravica,Mljet,Dubrownik około 150 euro
- wypożyczenie łodki na cały dzień w 4 osoby ( Cavtat,Zupa
Dubrowacka) około 50 euro
Obiady gotowaliśmy sami ( byliśmy we dwie pary ,czyli co drugi dzień
była nasza kolejka), nasz harmonogram był mniej więcej taki:
dwa dni plażowania,w tym jeden
7osób zanim my dołączyliśmy), chodzimy dużo pieszo, gotujemy sami, kupując na bazarach, żywiliśmy się w garkuchniach na targach lub patrząc gdzie w porze obiadowej znikają zwykli mieszkańcy, czasem korzystaliśmy z zaproszeń lokalnych. Zdarzało nam się z całym tym sprzętem i zapasem jedzenia na
,
że to tak nagle i wogóle.
Oczywiście w pracy nie mam zamiaru się przyznawać i będę "karmić" jak długo się
da.
Harmonogram żywieniowy Agatki wygląda teraz tak:
7.30 90 ml mleka bebiko omneo + 4 łyżeczki kaszki nestle bifidus 8 zbóż
10.30 kubek jogurtu naturalnego + 4 łyżeczki kaszki
Z calym szacunkiem, nawiedzanie kogos non - stop, zmienianie mu harmonogramu
dnia, sprzątanie + gotowanie po swojemu = rządzenie w czyims domu, to na pewno
nie nazywa się pomoc. Zgadzam się, ze Ci ludzie chcą jak najlepiej, ale tego
typu zachowania to udowadnianie właściwym rodzicom dziecka
mi pranie??).. Kiedy karmię chłopców
(łyżeczką) córa wtedy albo dosadza się z książeczką i każe sobie czytać lub
opowiadać o obrazkach albo każe sobie farbki podać.. a ja staram się robić
wszystko na raz tj.
- gdy każe sobie czytać ja proponuję jej wybrać taką książeczkę co ma duże
litery (i
warta jest tego, żeby o niej mówić oraz ją
propagować jako zdrowa i etyczna alternatywę!
Informacje - www.wegetydzien.pl
Harmonogram przedsięwzięć - WARSZAWA:
23 maj
1. „Cała prawda o wegetarianizmie” – Konferencja prasowa dla mediów
Biosfeera al. Niepodległości 80
> ryny, stopa też już łapaliśmy i taksówki (gdzie w osobówce siedziało już 7osób
> zanim my dołączyliśmy), chodzimy dużo pieszo, gotujemy sami, kupując na bazarac
> h, żywiliśmy się w garkuchniach na targach lub patrząc gdzie w porze obiadowej
> znikają zwykli mieszkańcy, czasem
ataki migreny.
3 gdy halny duje, w ludziach krew się gotuje
prawda Halny to ciepły i porywisty wiatr wiejący w górach, który przynosi
gwałtowne ocieplenie i spadki ciśnienia atmosferycznego. W Polsce występuje
przy wiatrach południowych, najczęściej w październiku i w listopadzie. Gdy
wieje
> harmonogramów, bez dewiacji.
Ale podany przeze mnie poczatkowo przykład post miał jak najbardziej cechy
dewiacji - takie mamuśki też się zdarzają - MUSICIE mi zapewnić towarzystwo co
drugą niedziele!
> > A O TEJ OBRAZIE DOCZYTAŁAŚ? PRZECIEŻ TO MANIPULACJA EMOCJONALNYM SZANTAŻE
> M
przestrzegać maksymy: Jem mało ale częściej i mam odpowiedni
harmonogram:
Pierwszy posiłek: do półgodziny po przebudzeniu (przeważnie jajecznica)
Drugi posiłek: do godziny 9tej
Kolejne już dowolnie, ważne, że nie jem później niż do 19stej
5). Nie jadam owoców - staram się jeść warzywa, w postaci
mnóstwo alergii - migdały, gluten, nabiał, owies, orzechy i inne.
Ta diagnoza wprowadziła mnie w nerwicę i depresję - musiałam wykluczyć masę rzeczy, wywrócić życie do góry nogami - ale czego się nie robi ja przywrócenia zdrowia...zaczęłam "zdrowo gotować".
Jak się potem okazało dietą eliminacjną
gacie mężowi i gotującej mu obiad można się nauczyć
> więcej, niż od ministra propagandy z tytułem doktorskim. Pewnie sam nie
jestem
> od tych uprzedzeń wolny, bo głupoty to nie lubię, ale nie można mylić głupoty
z
> brakiem wykształcenia.
Mylic nie nalezy ale istnienia korelacji
kategoriach miesięcy a "harmonogramów"
14. Zawsze wskazujesz dwoma palcami
15. Trochę za bardzo się przejmujesz niektórymi typami lodu
16. Stajesz przy drzwiach i mówisz "Do widzenia, życzę miłego dnia" zawsze kiedy
ktoś wychodzi od Ciebie z domu.
17. Potrafisz zbudować zdanie zawierając w nim wszystkie
, kolacja i deser :-).
Nie ogranicza sie porcji - co oznacza, ze jemy powoli (!) tak, aby sie najesc
(ale nie przejesc!). Nie ma scislego harmonogramu - w poniedzialek to, we
wtorek tamto. Mozna sobie dowolnie komponowac posilki, co kto lubi. Chudnie sie
dlatego, ze je sie rzeczy zdrowe - a to
południu albo z Martą? To nie jest półroczne niemowle, co to i wielki wózek i ryczy nie wiadomo o co?
>
> Ostatnio chciałam ich odciązyć w zakupach i gotowaniu. Myślicie , że usłyszałam :dziękuję? Nic z tego. Okazało się ,że zrobiłam im zakupy na złosć, bo oni akurat mają pełną lodówkę, a
współpracy, z którymi dziecko poczuje się dobrze. Warto też znaleźć czas na to, aby coś wspólnie z dzieckiem robić, spędzać czas - wtedy komunikacja z dzieckiem bardzo się poprawia. Inicjatywa - co to ma być powinna wyjść od dziecka. Jedne dzieci gotują czasem z rodzicami, inne lubią rodzinne granie na
. Jesli sa to znow nalezy wykluczyc produkt z diety na jakis czas, a wprowadzic kolejny wyeliminowany wczesniej produkt - to jest proces, a czas jego trwania jest skonczony.
Jesli oczywiscie wyeliminowanie nie przynosi poprawy to sa 2 wyjacia, przedluzamy eliminacje lub uznajemy, ze mino wykazania
? "To lubię"???
Padam na kolana przed Bebelkiem, z takim wyprzedzeniem wszystko planować:) i te
przetwory.... ja powinnam się zmobilizować na jabłuszka, gdyż jabłonka powoli
traci siły, tyle ma owocków, a jakie pyszne:D
A Tosia może wyczuwa, że pojawi się ktoś nowy w domku, i już zaczyna szaleć
ło: Panorama Dolnośląska
Szperany interes - Sposób na biedę
Przez większość tygodnia sypiają w samochodach na parkingu, myją się w łazienkach w supermarketach, gotują na malutkich kuchenkach turystycznych. W międzyczasie wypatrują kolejnych stert używanych rzeczy na niemieckich ulicach. Tak