Mam pytanie co do Lasagne. Na opakowaniu jest przepis jak je wykonac i jakie
skladniki oczywiscie uzyc, po czym jest okreslona wartosc kaloryczna jednej
porcji na ok . 180 kcal. Czy to mozliwe? W przepisie na osiem osob znajduje
sie 200g makaronu Lasagne , 300g sera żółtego, 300g mielonego
Spaghetti carbonara, lasagne, schab po chińsku z ryżem, sushi, meksykańskie
żarcie itp. itd.
--
Chociaż nick na to nie wskazuje, jestem kobietą do diabła!
może to mięso ukryję np w gołąbkach, lasagne,czy naleśnikach na ostro z
pieczarkami,albo mielone w paprykach,albo ryz po chińsku, tak to jeszcze
przełknę, dziękuję a rybę jako pasta
--
http://straznik.dieta.pl/ https://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=13494c527806573ee.png [/url
Ja swego czasu uwielbiałam jedzenie w Ambasadzie: placek po węgiersku, dania
chińskie (no nietypowe jak na chińskie, ale bardzo dobre jako dania np. z
kurczaka), dania meksykańskie, jest tam także pycha lasagne. Teraz się tam nie
stołuję, bo to już bardziej bar niż restauracja, niezbyt dobrze
najmniej raz w
tygodniu jakieś danie makaronowe na obiad lub kolację po prostu być musi !!
Danie popisowe?? Naleśniki albo lasagne zapiekane ze szpinakiem - rewelacja!!
Proste i przepyszne (mniaaam;-))))
U nas najszybsze i bardzo lubiane to makaron z sosem z serka lazur, traktowane jako danie na każdą okazję, nawet w święta gdy nie smakuje im wykwintne danie.
A tak standard to: Bolognese, kotleciki mielone od babci (babcia nam robi i mrozi, bo moje im tak nie smakują), Lasagne (może nie szybkie
Zgadzam się Ja odkryłam w jednym ze sklepów kopytka właśnie, kluski śląskie oraz pierogi różne, które są wyrabianie na miejscu. Pyszności! Moje nastolatki też już się ich domagają, co nie znaczy że nie poproszą o tradycyjne meksykańskie buritto tak jak dzisiaj lub smażony ryż po chińsku
w kolejce do lady stoi kilka osób, a
zdobycie wolnego stolika ma coś z polowania na grubego zwierza.
Osioł zapracował sobie na tę popularność. Po pierwsze, nigdzie nie zjemy tak
dobrze - niezliczona jest liczba zapiekanek, tart, lasagne i najróżniejszych
wegetariańskich wariacji, jakie znają i
Polskie gotowe ruskie pierogi są ze smalcem więc tu bym uważala...Jeżeli siostra jest wege to mogę podac kilkadziesiąt przepisów ale my jemy dosć egzoycznie tzn.kuchnia tajska , hinduska , chińska , meksykańska.
Mam też przepisy na wege lasagne , pastę , fajitas ... do wyboru do koloru.
Może
ja uwielbiam jeść! cały dzień tylko myślę co będę jadła...ale ostatnio musiałam
ograniczyć jedzenie bo przytyłam po powrocie z Polski.
W Anglii lubię hinduskie jedzenie;) np moim ulubionym jest biryani. I chińskie
też:) ja jestem bardzo wybredna, nie jem za bardzo mięsa, ani ryb/owoców morza
cytyne )
Obiad jednodaniowy np:
- filet z warzywami na patelnie
-kurczak pieczony z kuskusem
- ryż po chińsku
-zapiekanka pieczona
- pierogi itp itd
-lasagne
lub jakaś zupa na wywarze mięsno-warzywnym (ale częściej drugie dania jadamy)
Między obiadem a kolacją zjada zwykle pół kostki sera
Monciaka - potrafię tylko po to jechać do Sopotu
danie popisowe:kurczak w miodzie i pomidorach z cynamonem, lasagne klasyczna
czego nie jadam:móżdżku, czerniny, stawonogów (jeśli podane w całości), reczy
nieapetycznych z wyglądu, do niedawna jajek po wiedeńsku, ale się przekonałam
ulubiony napój
borowikowy, lasagne
Ale gdy w końcu nauczyłem się sam gotować i najlepiej mi i moim bliskim smakują
udane improwizacje we własnym kulinarnym wykonaniu.
Osoba pisząca o restauracjach zagranicznych wzbudziła mój szczery apetyt i
podziw. Kiedyś jadałem we Francji to i owo ale jakoś w restauracjach
biedronki, ale tu jest najtańszy)
makaron do spaghetti
jogurt fruvita
fasola czerwona w puszce
flaki w "kiełbasce"
ananas
czekolada alegro
lasagne mrożone
lody duże w żółtym plastykowym opakowaniu
tuńczyk
płatki kukurydziane w wielkim worze
koncentrat pomidorowy
PLUS
muesli grunchy
ćwikła w
.in. lasagne), z mięs: kurczak, wołowina , kilka rodzajów ryb, mnóstwo pieczywa różnego rodzaju, jajka na kilka sposobów (sadzone, omlety, na słodko), dwie zupy codziennie, sałatki owocowe i osobno owoce w całości i krojone, bardzo dużo ciast i ciasteczek różnego rodzaju! Napoje: kawa, herbata, soki: ananasowy
potrawy można wrzucić do zamrażalnika i mamy za kilka dni
gotowy obiadek :)
gotowym daniem - lasagne z lidla :) ostatnio się zajadamy ze
smakiem...
ziemniaki w mundurkach z masełkiem, solą ..... pycha nie potrzeba
mięsa :) - wspaniały "gotowiec"- już kilka osób nauczyłam jeść moją
ulubioną
frontenac napisał:
> A jesli juz umieja to dania nie polskie jak rissoto, lasagna, calzone iajkies
> slaltki owocowo jazynowe. Wsrod moich znajomych, w wieku 20-30 lat tylko dwie
> potrafia cos upichcic normalnego, moze dlatego ze wychowywaly sie bez matki?
> Dziewczyny
. Rewelacja!
A mięso mielone? Kotlety to oczywistość i klopsiki w sosie (pomidorowy, pieczarkowy, koperkowy) , gołąbki z posiekaną kapustą, mięso plus ser żółty zapiekane z makaronem-coś w rodzaju lasagne. Do sosu bolonese.
No i WARZYWA.
Pomijam surówki bo to oczywistość.
Ale z samych warzyw można dużo
opakowaniu i dodać do kurczaka z warzywami.
Jeśli utworzony sos będzie bardzo rzadki zagęścić go można mąką. Tak
przygotowany kurczak podawać z przygotowanym ryżem.
A może pieczarki faszerowane albo lasagne.
francuskiej- bardzo chciałbym bywac tam częściej ale po prostu
mnie niestać
-------
dosłownie trzy domy dalej na francuskiej jest "chińczyk", niby bardziej
restauracyjny ale podają to samo co w zwykłych chińskich budkach tyle że troche
drożej, no ale za to z metalowymi sztućcami
--------
kawałek
dzieciaki zadowolone. Moja 2 latka świetnie radziła sobie z kurczakiem więc suchy nie był na bank. 3 rodzaje surówek, mizeria. Oczywiście był keczup i jakiś sos. Soki dla dzieci też 2 do wyboru, 2 zupy. naprawdę jedzenia było bardzo bardzo dużo. Mój mąż podczas tego pobytu przytył 2 kg. Pyszne były lasagne
z żarciem wloskim, dobrej lasagne ze swica szukać.
najczęściej knajpiarze ładują do niej w cholerę startej marchewki,
któa udaje mięso. żenada - omijać lokal w poznaniu na kościuszki.
z kuchnia polską też jest średnio, żeby nie powiedzieć nędznie. o ile
żurek czy schabowy jeszcze są cacy, o
trzech piwnic. Na pewno
dobrze tu się gada we dwoje. Ja lubię co prawda widzieć, co jem.
Menu jest egzotyczne i raczej dla rozpoetyzowanych. Kartę obitą listewkami -
niby fragment blejtramu czy ramki po malunku powszechnie znanego bezuchego
Vincenta - trudno w tym psychodelicznym mroku odczytać