no wlasnie, jak robicie wigilijnego karpia?
Ja kupuje dzien lub 2 dni wczesniej , patrosze i robie z niego porcje, ktore
obkladam ceula, liscmi laurowymi, pieprze w kulkach i zielem angielskim.
Nakrywam folia i do lodowki. W wigilie panieruje w jajku i bulce i na
patalenie.
kupilismy karpia
po "ogłuszeniu" go zauwazylismy ze z oskrzeli i mordy jego wychodza cienkie
dosyc dlugie "robaczki" czy ten karp sie nadaje do jedzenia?
dałam mu mojemu kotu do "zapolowania" na śmierć. 4 lata temu mój wigilijny karp pływał 2 tygodnie w wannie a my kąpaliśmy się u mojej siostry. W tym roku chyba zrobię paluszki rybne!!!
jest tyle przepisów na karpia na święta ale jednak co tradycja to tradycja ja
np. uwielbiam i nie maogę się już doczekać tradycyjnego karpia w galarecie
-pozdrawiam
jak przyrzadzacie na wigilie karpia?
bo moja tesciowa swiezutkiego karpika, ktory to dopiero co z jej rak zycie
stracil mrozi dzien wczesniiej i to w cebuli,
dla mnie jest to straszliwa profanacja
co wy na to?
forum.gazeta.pl/forum/w,77,167233218,167233218,Moj_karp_wigilijny_.html
Wątek sprzed trzech lat, kiedy histeria dobrostanu karpi rozwinęła się na dobre. Skutecznie. Dzisiaj
Dwa żywe karpie ca po 1.5 kg każdy. Większe mogą "lecieć" mułem. Po transporcie dać im odpocząć i dotlenić, przynajmniej godzinę. Duża miska, cienki strumień wody z kranu. Potem sprawić fachowo. Mocny cios w nos ryby ( u mnie wałek do ciasta) i ostrym nożem naciąć skrzela. Do wody w zlewie i
Wiem że już po Świętach, ale zapomniałam karpia wrzucić do Galerii w odpowiednim
czasie :)
Czy przepis jest jeszcze potrzebny, czy wystarczą zdjęcia ?
--
Egipt 2004
Wlasnie zabilem karpia i nie umiem sobie z tym poradzic.
Czuje ze zamkne sie w sobie i otworze az na przyszle swieta :)
--
Radio CHICAGO Forum
to kupi się karpie importowane. Zarobią po prostu inni hodowcy. Ja tutaj tragedii nie widzę. Ukraińcy zarobią, Białorusiny, Czesi, Rosjanie, a nawet Chińczycy.
Czy ktos wie gdzie mozna w Dublinie kupic swiezego? ja pamietam ze 2
lata temu kupowalam gdzies w Dublin 7 ale z pamiecia krucho i nie
moge sobie przypomniec gdzie to bylo...
Wiem, ze mozna mrozone ale wolalabym swiezye kupic.
Świeżo ubitego, wypatroszonego i pokrojonego w dzwonka karpia wkładam do miski
z dużą ilością cebuli pokrojonej w talarki i zostawiam na 1 dobę w lodówce.
Przed wieczerzą wigilijną rozgrzewam piekarnik do 180C, dzwonka karpia (bez
cebuli) obtaczam w mące, strząsam nadmiar i kładę na
Wigilijny karp to ponoć tradycja zapoczątkowana przez komunistycznego
ministra H. Minza.To ciekawa teza...hmmm. Przeczytajcie artykuł :)
miasta.gazeta.pl/katowice/1,35055,3077980.html
jak wam smakował wigilijny karp?
bo u mnie w tym roku nie było...
proponuję odpowiedź w punktach (skala 1-6, jak w szkole):
1. trudność z wydłubaniem ości
2. tłustość: od 1-"jak bym olej pił/piła", po 6-"chudziutki jak Sven
Hannawald"
3. dodatki: od 1-"był talerz", po 6-"stary, czego tam
Pozostaje jeszcze znana z Internetu metoda psychologiczna.
"Należy podejść do wanny, w której pływa karp i znienacka pokazać mu kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24 grudnia. Karp sam umrze na zawał".
Na wielu stołach wigilijnych jedna z podstawowych potraw, gdzie w Laskowicach lub okolicy można kupić smacznego karpika.
(czy jakiekolwiek mięso) przejdzie aromatem (jakimkolwiek) - przegryzie
się. Jest dokładnie odwrotnie. A przez dobę w lodówce nic mu się nie stanie.
PS. A taki karp cebulowy może być czałkiem całkiem... Nawet w sosie cebulowo-
pieprzowym...
czyli karpiom cebulowym mowimy nie? u mnie raczej klasycznie - panierowany w
mace, z patelni
Karp pływał i pływał w wannie ciągle żywy choć miał być marty więc wywaliłam go z tej wanny a mój kot go pokąsał na śmierć
A ja robie jeszcze inaczej. Karpia kroje zawsze w dzwoneczki i układam
warstwami. wWarstwa karpia - solimy na to plasterki cebuli ( zawsze rozkladam w
piórkach) na to koszyczki zasuszonego kopru skrapiam to wszystko sokiem z
cytryny i odstawiam w chłodne miejsce na dwie doby. Przed
Oprócz karpia "zmielonego" w galarecie robię równiez w panierce smażonego
całkiem standardowo. Ten zmielony jest bez ości i wywołuje entuzjazm tych co
nie znoszą ryb:)
Nie wiem czy zwrocilismcie uwage, w srodku lipca wisza w naszym miescie
billboardy "KARP WIGILIJNY". Ja sam wczoraj naliczylem ich 9. DROGA DYREKCJO
AUCHAN ! MOZE INACZEJ... DROGA DYREKCJO FIRMY EUROPLAKAT... JESLI NAWET NIE
MA CHETNYCH TO ZAMALUJCIE NA BIALO TE MIEJSCA REKLAMOWE... bo
Ja kupuję karpia już ubitego, w domu tylko patroszę i skrobię. A przyrządzam
prościutko, solę, odkładam do lodówki na pół dnia, potem wsadzam w mąkę, jajko,
bułeczkę i smażę na oliwie lub na maśle. Jest przepyszny.
moj ojciec tez tak robi, nie ma to jednak wielkiego znaczenia bo tego karpia
zjada sam:)
--
bogowie moze istnieja, a moze nie. Dlaczego wiec w nich i tak nie wierzyc?
Jesli to prawda, to po smierci trafisz w przyjemne miejsce, a jesli nie, to
przeciez nic nie tracisz.
Ja karpia przede wszystkim filetuje, nie ma tego babrania z oscmi na talerzu.
Fileciki polewam sokiem z cytryny i odstawiam na 2 godz. Osuszam,
sole, potem "kapiel" w mace, jajku i na koncu panierka. Smaze wylacznie
na masle! Zeby w trakcie wieczerzy nie stac w kuchni, smaze troche wczesniej i
Po przesledzeniue watku,mysle, ze do karpiu czy szczupaku faszerowanego
najbardziej profesjonalniepodejscie meska czesc rodziny.
już się nie moge doczekać karpia smażonego takiego wigilijnego i kapusty z
grochem .... ale śledzie też już za mną chodzę, a jak tam jest z wami, na
jakie danie wigilijne czekacie najbardziej?? co lubiecie a czego nie??
> o taplaniu w mace zapomnialam dopisac ale piekarnik jest dla mnie nowy.
a jak do tego piekarnika z karpiem dorzucisz duszone pieczarki i zalejesz gęstą
śmietaną.... myyy, już mi się chce...
ten dziki, rzeczny. Jednak nigdy nie stał się tradycyjną wigilijną rybą, bo jednej takiej ryby po prostu nigdy nie było. Były śledzie, w bogatszych domach sandacze czy szczupaki. Świątecznego karpia zawdzięczamy ministrowi Hilaremu Mincowi. Po wojnie był problem z rybami ? nie było ich, a może inaczej
Nie do końca zrozumiałam co sie wydarzyło 3 lata temu z udziałem kota... Możesz mi wyjaśnić jak blondynka blondynce?
tak dla pelnej jasnosci - poprzednia moja wypowiedz byla odpowiedzia na post
bakyego
pozdrawiam wszystkich
Czy na waszym wigilijnym stole zagości tradycyjnie karp czy tania panga?
mysle ze nie ma nic wspolnego z komuna ...
W domu mojej babci (i prababci tez) - przed wojna jeszcze - karpia jedzono. Dom byl skromny, biedny. To i jedzenie bylo skromne. W poblizu - od zawsze - wielkie stawy rybne. Pewnie stamtad ten karp :) W ogole Wigilia byla skromna. Tylko zupa i ryba. No i
Czy hodowane w wannach karpie wigilijne dostaja od hodowcow cos do jedzenia,
czy umieraja z glodu i popijaja chlorowana woda?
--
Pa
Zawsze można podac na wigilię kielki i wodorosty hehe to co do opini na temat zarzynania biednych zwierzątek.
Kasiula!
Pliiizzzz! Potwierdź, że jesteś blądynkom!
Chrystus się rodzi! Trzeba krwi! Rżnąć gardła biednym rybom, na chwałę Zbawiciela!
A tak poważnie: filety, filety i filety! I to nie tylko "karpiowe". Jest taki wybór smacznych ryb...
Wesołych Świąt!
to w takim razie sprobuj koniecznie kiedys pstraga (np. z grila), przepis
bardzo podobny do Twojego, ale zamiast pieprzu ziolowego przyprawa kamisa do
ryb a zamiast cebuli duuuzo zielonej pietruszki (wystarczy tylko do brzucha
ryby, po upieczeniu pietrucha do wyzucenia)
cytryna sol i maselko
tuputuputup napisała:
> pietruszka do ryby pasuje wspaniale!
Próbowałem, próbowałem... Jasne, że pasuje! Jak ulał! A i czosnek wtedy
konieczny! Ale Ten przepis, to troszkę inna bajka, bo w tamtym cebula jest
gwoździem programu - oprócz pstrąga oczywiście.
Ja często grilluję tak:
wigilijnego karpia, o
której nikt, kogo sie pytalam, nie slyszal. Moze ktos juz takiego dziwolaga
jadl i moze mi powiedziec, z jakich to okolic on pochodzi. Z góry dziekuje.
Karia wypatroszyc, oczyscic z lusek i pletw, ale zostawic leb.
Cala chalke i dobre kilo cebuli pokroic w kostke. Wymieszac
Nie do końca zrozumiałem, jak to robisz z tym farszem w dzwonkach. Ale przyszedł mi do głowy solidny karp faszerowany w całości. Chyba spróbuję, mniej więcej tak:
Spory karp, przynajmniej 2 kg. Po wypatroszeniu odcinam tylko łeb, ze sporym zapasem mięsa. Oddzielam z niego mięso i robię farsz wg
Jadłam jeszcze lepszego karpia faszerowanego - choć robota z nim jest precyzyjna - otóż faszeruje się samą skórę z ryby, a mięso z niej pozbawia ości całkowicie. To jest dopiero pycha! Ale pracy z takim karpiem masa.
Jak dla mnie karp hodowlany to syf, powyżej 1,5 kg to już sam tłuszcz śmierdzący mułem.Jedynym akceptowanym przeze mnie , a nawet uważanym za rarytas, jest karp dziki pełnołuski (sazan).Nawet 20 kilowe osobniki mają smaczne zwarte mięso bez ości.Na Wigilię w tym roku będzie tylko kawałek karpia, bo
haen2010 napisał:
> Imbir? Spróbuję przy innej niż wigilia okazji. Może z sandaczem. Dzięki.
Nie, z sandaczem mi jakoś nie pasuje. Imbir i cytryna do karpia są konieczne :) Jestem z opcji uwielbiającej również tradycyjnego karpia po żydowsku - z cebulą, rodzynkami i migdałami.
Mój przepis i dyskusja sprzed roku znowu aktualne. Pod naciskiem tzw "obrońców dobrostanu karpi" kolejne sieci handlowe rezygnują ze sprzedaży żywych karpi.
Moje argumenty na temat tego zidiocenia pozostają niewzruszone. Żaden hodowca ryb nie jest w stanie zagwarantować ich humanitarne sprawienie
Żywe karpie?
Czy w XXI wieku naprawdę trzeba aprobować to barbarzyństwo? Uprzedzając - nie jestem weganką.
Dzisiaj widziałam mały osiedlowy targ a tam żywe jeszcze karpie w małych plastikowych wiaderkach z małą ilością wody, kupowane w foliowych worach :( biedne zwierzęta. Ja kupuje ryby świeżo wyfiletowane, zabijane na miejscu w godnych warunkach. Pamietajcie drogie ematki o tych biednych wigilijnych
Dodam jeszcze, te mniej eleganckie części karpia, przy głowie i ogonie, zalewam galaretą w małych miseczkach. Wtedy na dno kładę dodatkowo plasterek cytryny.
Problem w tym, że nie każdy mieszczuch ma prywatne jeziorko z karpiami lub pstrągami. Nawet wtedy po złowieniu trzeba je uśmiercić zadając ból.
Nie powiem. próbowałem, ale jakoś się nie zaakceptowało. Wolą karpia w sprawdzonej klasyce. Co najwyżej dołożę cebulę do wywaru i sprawdzę ich kubki smakowe. Może podpasuje.
Czysty sadyzm z tymi żywymi karpiami jestem wędkarzem łowię sobie w sezonie kilka karpi część zjadam ze smakiem a część zamrażam i mam na wigilię proste i imho bardziej naturalne.
Tradycyjne potrawy wigilijne?
KARP-KRÓL ryb w moim przekonaniu. Najbardziej lubię karpia smażonego.Nienawidzę obkladania go po sprawieniu cebulą(naturalny smak mułu połączony z smakiem cebuli -OBRZYDLIWOŚĆ).Jeśli chcecie mieć naturalny smak karpia POLECAM taki sposób.Zabitego karpia kładziemy do zlewu.Polewamy go wrzątkiem
Mój sposób na karpia Wigilijnego jest podobny, lecz przy ogłuszaniu zakrywam łebek ściereczką, nie przekrawam brzuszka lecz luzuję wnętrzności i łyżką wyjmuję . Kroję na 2 cm dzwonka, każde dzwonko pozbawiam kostki z kręgosłupa zostawiając 5 ml mięska przy skórze obsmyczam mięsko od kostek
Klasyką jest karp w galarecie. Co jeszcze zalać galaretą to naprawdę tylko kwestia gustu i wyobraźni. Równie dobrze można z tego zrezygnować. Nam pasują mandarynki i zielony groszek.
Niczego nie wypieram. Ryby też mogą odczuwać ból a niepotrzebne zadawanie bólu to znęcaniem się nad zwierzętami. Przetrzymywanie karpi w przepełnionych, brudnych, niedotlenionych basenach, wrzucanie ich do torebek foliowych lub ciasnych wiaderek przedłuża tylko cierpienie ryb. Jest tez brakiem
Jak to wymiera? Przecież wymierają to gatunki żyjące wolno w przyrodzie a nie ryby "produkowane do jedzenia". Takie to po prostu padają a o rybach się mówi że sną.
Najlepszy jest karp z rzeki, umięśniony i naturalnie odżywiony. Kupne nie są złe tylko niektóre barany nie potrafią dobrze przygotować
Sandacz w galarecie jest bardziej tradycyjny, niż mandarynki na karpiu, nie warto więc używać tu tego argumentu o tradycji. No i mandarynki zupelnie mi nie grają z zielonym groszkiem...
wywaru trzy rybie głowy - w punktach sprzedaży karpia można takie rybie głowy osobno kupić za grosze lub nawet otrzymać (zdarzało mi się) za darmo. Nigdy ze ścięciem się galarety nie miałam problemu, a robię w ten sposób rybę od... 30 lat. Do wywaru tradycyjnie dodaję też prócz cytryny, mielony imbir
Do galarety z karpia nie potrzeba wcale dodawać żelatyny. Wystarczy wywar ugotować na głowach, płetwach, wyjętych grubszych ościach i czystym pęcherzu pławnym, po czym go przecedzić. Zamiast octu do ryby bardziej pasuje sok cytrynowy.
no coz, na pewno swieze, a opis dla osob, ktore tego nigdy nie robily dosc dobry
tez robie rybe z galarecie, rzadko karpia, zawsze bez dodatkowej zelatyny
--
co bylo to bylo
co moze byc jest
a bedzie to co bedzie
Wałek do ciasta? Dobry sprzęt do solidnego ogłuszenia solidnej ryby. Skubane żywotne są. Historię karpia znam, a pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt lat to też solidna tradycja. W tej dawniejszej nie wymieniłeś jesiotra, wraca powoli w hodowli. Sum też niezły do konsumpcji, taki kilka kg.
Powiedzcie mi jak przygotowujecie karpia na wigilijny stół. U nas przeważnie
się go smaży lub robi w galarecie, a ja chciałbym w tym roku zaskoczyć rodzinę
i zrobić coś nowego. Będę wdzięczny za każdy przepis.
Chwalicie się moje drogie, że będzie takowy na Waszych wigilijnych
stołach, więc ja o przepis poproszę.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Ada
Czy ktos wie skad wziela sie tradycja podawanie karpia w wigilijny wieczór??
>Schodzi caly szlam az do bialej skóry.Otrzymujemy bialą tuszkę
To "białe" to nie żadna biała skóra, tylko skóra ugotowane do białości od tego wrzątku.
Ekolodzy biją na alarm: karpie, które trafiają na nasze wigilijne stoły,
przechodzą drogę przez mękę. Czekają na kupno stłoczone w ciasnych basenach,
zdychają pakowane żywcem do foliowych woreczków, a te, które przeżyły,
sprzedawcy zarzynają na oczach klientów
Wczoraj ekolodzy świętowali na
O, wyższa szkoła jazdy po karpiowej kuchni. Ja tak solidnie śluzu nie usuwam. Ciepła woda i szorstka strona gąbki wystarcza na sprawioną uprzednio tuszkę.
No, nie wiem. To mi przypomina klasycznego szczupaka faszerowanego, którego kiedyś dwa razy popełniłem. Roboty do cholery, a efekt smakowy taki sobie. Z wyglądu dużo lepszy.
Coś Ci napiszę o oskórowanej rybie. Mazury, świeżo złowione węgorze. Jeden z zaprzyjaźnionych tubylców pokazał jak się ich st
Mieszczuch idzie do sklepu i kupuje juz sprawioną rybę. Nie ma powodu aby przysparzac jej dodatkowego cierpienia.
Moja droga. Zawsze mnie dziwi załganie i wyparcie ze świadomości pochodzenia tego, co z zapałem konsumujesz na obiad czy kolację. Oświadczam - mój sposób obchodzenia się z rybą jest najlepszy i najbardziej humanitarny w porównaniu do tego, co masz do konsumpcji na talerzu.
My bardzo lubimy galaretę. W tej ilości ryzyko, że się nie zetnie jest zbyt duże. Stąd żelatyna, z umiarem oczywiście. To klasyczny przepis, więc ocet. Cytryną kropimy już na talerzu wg gustu biesiadnika.
a jeszcze wcześniej, jeszcze przed ‘pracowniczymi bonami’ na „wigilijnego
karpia”
moja „dobrosąsiedzka” rodzinka otrzymywała od sąsiedzkiego„wigilijnego karpia”-
chyba już bez głowy
-dary w naturze
-pożyczki na: „oddam na ruski rok”
nareszcie! Oby całkiem wymarł.
może w końcu jakieś normalne jedzenie na "naszych świątecznych stołach" się pojawi :-)
Rozbawiłaś mnie :) Ktoś je i tak morduje. A skoro autor wątku wziął to na siebie... Ten opis zabijania i patroszenia bardzo obrazowy
Bo nie ma to jak porzadne zarzniecie zywego karpia w porzadnie zyjacej
katolickiej rodzinie. Jacy ludzie, takie obyczaje...
Tradycyjnie wigilijny stół bedzie suto zastawiony, z pewnością będzie zupa
grzybowa, barszcz z uszkami, karp,groch z kapustą, kompot ze śliwek i co
jeszcze podpowiedzcie!
Pozdrawiam!!!
karp napisał(a):
MOJA ZREZYGNOWALA Z KARPIA JUZ KILKA LAT TEMU NA KORZYSC LOSOSIA :)
--------------
Smakoszka. Zamieniła jedną chemię na drugą...
Gość portalu: karp napisał(a):
> powiedz mamie, że srasz na tego karpia to może i ona z niego zrezygnuje w tym r
> oku
MOJA ZREZYGNOWALA Z KARPIA JUZ KILKA LAT TEMU NA KORZYSC LOSOSIA :)
--
"Na stu ludzi umiejacych czytac,jeden zaledwie umie myslec
Co sie stalo ztradycyjna kolacja wigilijna.???? Barszcz czerwony
z uszkani,pierogi z kapusta i grzybami,ryba, karp w galarecie, i
tym podobne ?????????????????????????.Gdzie sie podzialy
przepisy na stara i tradycyjna KOLACJE WIGILIJNA. ALINA.
u mnie będzie tak:
- śledzie w occie
- śledzie w oleju
- karp smażony
- karp w galarecie
- barszcz czerwony
- pierogi z kapustą
- kapusta wigilijna
- sałatka warzywna
- ziemniaki do śledzi
- pieczywo
- kompot z suszonych śliwek
a u was jak?
pytam tych, co robią same wigilię, a nie
Zgodze sie. Karpia je sie jedynie dla tradycji bo tak naprawde to wcale nie jest smaczna ryba, przewaznie (jak dla mnie za tlusta i ma duze osci)