, nie chciało mi się w deszcz po
pomidory chodzić. Zawartość patelni do gara, kilka minut pogotować, doprawić
jeśli trzeba. Moja mama jeszcze robi zasmażkę, ja nigdy, zasmażka mój wróg ;)
--
MS
Ja bym dodała jak się ugotuje, razem z przyprawami, przed zasmażką.
Ugotowałam i właśnie mi się uszy skończyły trząść nad talerzem. Kto chce
przepis??:)
ja koncentrat dodaje na końcu, i nie dodaje boczku tylko samą kiełbaskę. A
lepszy ma smak jak groch ugotuje się na kostkach rosołowych-pycha!
Ja robie wersje light, tzn bez zasmazki. Do zageszczenia genialnie
nadaje sie sama fasola - wyjmuje kilka lyzek ugotowanej fasoli,
obieram ze skorki i rozgniatam widelcem. Powstałą papką zageszczam
potrawe. Maka i smalec nie potrzebne.
Ugotować fasolę białą, (nie polecam z puszki), na patelni rozgrzać oliwę i
usmażyć pieczarki cebulkę i chudą wędlinę ( ja znalazłam chude kabanosy) ważne
żeby była wędzona, dodajemy sok pomidorowy, pomiodora świeżego bez skórki,
zioła jakie kto lubi ( ja dałam prowansalskie) i natkę
Lirio - jak szłam dziś do pracy to wymyśliłam taki własnie obiad na jutro (mam
juz 0,5 kg fasoli w torbie) a tym samaym wacik na to forum :))))
ja mam inne pytanie - czy fasola (ta dorobniejsza) moczona max. 1,5 h ugotuje
mi się dośc szybko czy lepiej odpuścić i moczyć całą noc (tzn
Kallisto, dla mnie taka zupka to najlepiej smakuje wlasnie
jesienia i zima, dobrze ze przypomnialas, jak zrobi mi sie
luz w zamrazarce to sobie ja ugotuje na pare talerzy na zas.
A o babce ziemniaczanej tylko zytam i obiecuje sobie ze ja
zrobie i do tej pory nie zrobilam.
--
Serce miej otwarte
Fasolek będzie tyle ile kucharzy, najlepiej jak wymyślisz swoją wersję. Ja robię
dwojako - albo z fasoli moczonej w zimnej wodzie (wtedy jak mam więcej czasu na
przygotowanie) albo z tej gotowej w puszce.
namoczoną fasolę gotuję do miękkości z warzywami typu marchewka, seler,
pietruszka
garnka z fasolką. Podsmażam natomiast średnią, posiekaną czerwoną cebulę na odrobinie smalcu. I też do garnka z pyrkającą fasolą. Dolewam wywar z przypraw, sól i niech pyrka do prawie miękkości grubego jasia.
U mnie sporo koncentratu pomidorowego. Dwa małe, lub jeden większy słoiczek. Mieszam z wodą
Proszę bardzo, zaledwie parę dni temu robiłam, była pyszna :-).
1/2 kg fasoli białej dużej namoczyć na noc, rano odrzucić popękane fasolki,
wymienić wodę i ugotować z 2 kostkami rosolowymi. Podczas gotowania zbieramy z
powierzchni pianę i wywalamy, to najbardziej toksyczna część fasoli, główny
Ja robię mniej więcej tak jak 1. przepis luny:
namoczyć fasolę, ugotować, kiełbasę zesmażyć z cebulką (można i boczek, i taką wędlinę, która juz za długo leży w lodówce, i inne mięska), dodać do fasoli, dodać przecier pomidorowy.
Nie robię zasmażki, bo i tak już jest gęste. Przyprawy do smaku (np
namoczonej przez noc, potem w tej
samej wodzie gotuje się ją do miękkości pod koniec gotowania dodać można
czosnek (w ząbkach całych)
Wkładka mięsna jak dla mnie najlepsza to podsmażony boczek wędzony i kiełbasa.
A potem tak jak w pierwszym wypadku. Zawsze fasolka jest lepsza następnego dnia
po
I sposób. Na patelni podduś cebulę -pokrój w paski kiełbase(ja daje zwyczajną)
podduś na patelni. Przełóz do garnka ,dolej wody ,dodaj majeranek i przyprawy
do smaku.Kiedy kiełbasa będzie fajna dodaj wypłukany groch i koncentrat
pomidorowy.Gotuj az fasola będzie miekka.(oczywiście dolewaj wody
faosle namocz oczywiście przez noc. Ja do fasolki kupuje karczek i jakąś
kiełbase (śląska lub toruńska). Napierw cebule odsmażam, dodaje karczek i
dusze. Jak juz karczek bedzie w maire miekki dodaje kiełbasę. Przyprawy to
sól, piperz, papryka czerwona i oczywiście najwazniejszy majeranek
Dopiszę sie, bo przypadkiem udało mi sie dzisiaj cudeńko ugotować. A wszystko przez to, że -12C, plus zarobionam, "do miasta" nie jeżdżę, więc muszę polegać na tym co w spiżarnii w sklepiku wiejskim.
Jasia karłowatego namoczyłam, podgotowałam z liśćmi laurowymi, zielem angielskim i pieprzem. Jak
Nie bardzo rozumiem.
Skoro jest surowa, bo zapomnialas ja ugotowac to poprostu ja teraz ugotuj.
Mam dobry przepis na fasolke po bretonsku,tutaj we Francji nazywana:cassoulet
toulousain. Trzeba najpierw cala noc namoczyc 500g fasolki,pozniej ja ugotowac
w ok.2 litrach niesolonej wody z jedna cala cebula. W ta cebule trzeba wbic
dwa "clous de girofle"- po polsku chyba "gozdziki
0.
Od samego początku do końca równiutkie zero minut.
Bo nie znoszę fasolki po bretońsku i nikt i nic mnie nie zmusi, żeby to gotować. Nigdy.
Ja fasolkę po bretońsku robię tak, że gotuję fasolę jaśka (wcześniej powinno
się falę namoczyć). Podsmażam kiełbaskę, cebulkę. Dodaję to do ugotowanej
fasoli i mieszam. Do tego wlewam koncentrat pomidorowy i przyprawiam do smaku.
O taką fasolkę chodziło?!?
spowrotem do garnuszka).
Ugotowaną fasolkę odcedzam i mieszam z sosem.
Polecam do tego bułeczkę z masłem. PYCHA
ps. ja niestety karmię piersią i nie mogę jeść fasolki...
U mnie też wszyscy lubią fasolkę po bretońsku.Muszę zrobić w przyszłym
tygodniu.Dzisiaj ugotowałam 2 golonki i żeberka.Żeberka na dzisiaj,a goloneczki
jutro przyprawione podpiekę na obiad.Dzisiaj na tym wywarze ugotuję ogórkową.
Na goloneczki tylko popatrzę,trudno...zawzięłam się i nie popuszczę
Nie uwierzysz,ale po latach prób idę na łatwiznę.Kiedyś bawiłam
sie w gotowanie fasoli z mięsem ale rodzina mnie obsobaczała,że
mieso się rozlatuje i przerabia na farfocle. Kiedyś doszłam do
wniosku,że nie stać mnie na rzeczy i produkty tanie,a więc do
fasolki szła łopatka
Chodzi mi o fasolkę po bretońsku....kupiłam taką miękkawą od razu do
gotowania, a przesadziłam dziś z ilością rosołu, szkoda mi
wylać...Myślicie, że będzie ok, jak ją ugotuję w rosole?
bedzie prawie
ugotowana dodaje ja do garnka z miesem; jesli trzeba dolewam wody, doprawiam
koncentratem pomidorowym, sol, pieprz itd..Na patelni podsmazam troche boczku
pokrojonego w plasterki i dodaje do fasolki; kielbase pokrojona w plasterki
dodaje na samym koncu; gotuje to jeszcze ok.10min
A to kopiuje z Wirtualnej Kuchni / z cache'a /:
"Jak wiadomo fasolka po bretonsku - w gestym sosie pomidorowym z dodatkiem
kielbasy i/lub boczku -- jest potrawa typowo polska. (Pamietam jak kiedys w
jednej z restauracji w Zakopanem widzialem ogloszenie: Biezemy udzial w
konkursie srebrnej
Ja tak właśnie czasami robiłem fasolkę. Po ugotowaniu i obsuszeniu (można
wyłożyć odkrytą i cienką warstwą w lodówce) smażyłem aż do zdecydowanego
przysmażenia. Nie jest prawdziwie chrupka, ale jest podobna do mocno
przysmażonych kluseczków, takich podbrązowiałych.
--
Od przybytku głowa
Ja bym dała fasolkę po bretońsku w słoikach.
--
Takimi, jakimi wydają się być, rzeczy są rzadko. A kobiety nigdy.
Pół wieku poezji
Ja ugotowałam cały gar fasolki po bretońsku. Miało iść w słoiki ale taka dobra, ze sama dwa talerze pożarłam, jeszcze mi mało. Idealna na upał?
Doradźcie mi proszę co mogę ugotować i zamrozić. Coś oprócz bigosu, fasolki po
bretońsku i gołąbków. Bo tylko tyle przychodzi mi do głowy.
Pozdrawiam
Cze!ja natomiast kupuję 0,5kg fasoli "jaś"namaczam i gotuję do miękkości
dodając wegetę,liść laurowy,ziele i pieprz.Do drugiego garnka wkładam pokrojoną
w kstkę kiełbase,boczek i cebulę(w półtalarki)i duszę.Jak fasola się ugotuje to
przekładam do niej tą wędline i dodaję przecier pomidorowy
którą jak właśnie słyszę juz pałaszują. Jest pełen gar, starczy i na
jutro.Poza tym jestem w trakcie przygotowywania fasolki po
bretońsku, dokończę jutro. Dziś ugotowany gar fasoli czeka na
kiełbasiano - cebulowy wsad. Bretonke zamrażam w pojemnikach.
Będzie jak znalazł kiedy odwiedzi
Nie zupę fasolową,nie fasolkę po bretońsku tylko samą fasolę,żeby ją zjeść w sałatce albo samą,bo uwielbiam.Moja teściowa robi pyszną a mi zawsze wychodzi gorzkawa,niedobra-co robię źle?
Dzisiaj młodą fasole moczyłam w wodzie,po godzinie odlałam,ugotowałam w świeżej wodzie w połowie gotowania
W domu oczekuje na mnie garnek białej perłowej fasoli, można
powiedzieć "saute", bo po prostu ugotowanej w wodzie z dodatkiem masła. Do
jakiego dania, poza fasolką po bretońsku, radzilibyście ją wykorzystać?
, ostatecznie zapiekanka z
chleba a'la pizza. Jak masz siłę i energię, zrób mężowi i dzieciom fasolkę po
bretońsku :)
Po bretońsku robię Jaśka, a to była maleńka biała fasolka. Pewnie zupa też z niej będzie dobra. Za jakiś czas ugotuję, bo fasoli miałam cały gar, wyszły mi 4 porcje do zamrażarki.
co gotowałyście dzisiaj na obiad? Ja ugotowałam fasolową, jutro zrobię rybkę
albo mięsko a na pojutrze gotuję fasolkę po bretońsku.A wy jakie plany na
obiady macie? Może zgapie coś od was.Piszcie....!
-
Czy to tak trudno się wyżywić?
Ja ugotowałam sobie fasolkę po bretońsku tylko jeszcze muszę zmiksować pomidory bo wzięłam te z puszki.Trochę twardawa ta fasolka,al dente :D
Dziś w pracy w czasie lunchu sekretarka opowiadała jak to wczoraj ugotowała
fasolkę szparagową...:
- I jak Michał (mąż) spróbował to stwierdził, że przesoliłam no to musiałam ją
przepłukać;
- Jak to? - wtrąciła M. - Jak mogłaś przepłukać fasolkę po bretońsku?
Uważam, że jest lepsza ode
a ja robie tak:
fasole mocze 8 godzin, plucze jeszcze raz, zlewam woda, dodaje soli, pieprzu,
lisc laurowy (kilka) i gotuje w szybkowarze. Po ugotowaniu dodaje cebulke
(wczesniej drobno pokrojona i usmazona), kielbaske (posiekana na kostke i
usmazona) i dodaje koncentratu pomidorowego
ugotowałam fasolkę po bretońsku; po raz pierwszy od 100 lat, więc czekałam nad garem ze ślinotokiem...
postanowiłam sypnąć do niej słodkiej papryki, trochę dużo mi się sypnęło, ale o tym, ze to jednak była ostra papryka przekonałam się zjadając odrobinę :-(
fasolka zostawia po sobie w jamie
Wymienię czym sie nie zatrułam bo udowadniać, że jest dobre mi się nie chce:
Kurczak pieczony, kotlety mielone, leczo, zupa pomidorowa, rosół (odcedzony z warzyw), fasolka po bretońsku, ryba po grecku, babka ziemniaczana, bigos to wiadomo, gulasz, sos do spagetti bolońskiego, chili con carne i
Piekłam ciasto oszukany marcepan i została mi miseczka (spora) ugotowanej i wyłuskanej fasoli.
Co z tego zrobić oprócz oczywistych oczywistości typu:polana z masłem, dodana do barszczu lub innej zupy, fasolki po bretońsku, "majonezu z fasoli", czy wyjedzonej ziarno po ziarnie?
Macie jakieś
Co w połączeniu z nadchodzącym weekendem daje zawrotną liczbę 2 dni ;)
W czasie tym zamierzam robić nic, szalik, oraz ugotować fasolkę po bretońsku i
racuchy.
Cieszcie sie moim szczęściem, bo dzisiaj już niewiele brakowało co by mnie w
pracy szlag nie trafił :)
--
nekomimimode napisała
OK, wolisz seromakowiec, czy po wiedeńsku...????
wiedeński jest lepszy, bo domowy, a seromakowiec - wywalczyłam wczoraj w
Carefoorze...
...a ja mam jeszcze fasolkę po bretońsku, chociaż, też za nia nie przepadam...i
nie ugotują mi łazanek...
ja dziś gotowałam ekonomicznie. dziecku zachciało się "wigilijnej" kapusty- kapusta kiszona z grochem i grzybami. Ugotowałam 2 razy więcej i kapusty, i grochu- zamrożę, będzie na fasolkę po bretońsku i bigos tradycyjny.
fraudes napisała:
> Bo nie lubicie :D
No i to jest prawidłowa odpowiedź.
Kurcze, przypomniało mi się że w zamrażarce mam poporcjowaną, ugotowaną przeze mnie dawno temu fasolkę po bretońsku.
Przepraszam na chwilę, idę do lodówki.
Taaa, i rozwód gotowy ;-) Ja bym ugotowała przykładowo fasolkę po bretońsku bez kiełbasy, albo z kiełbasą drobiową. Na szczęście nie mam takich rozterek, bo nie cierpię świń i tę niechęć przekazałam potomstwu :-D
Młodą kapustę, sos jakiś do makaronu, kupić te dania Frosty, fasolka bo bretońsku, zupy typu szczawiowa (bez ziemniaków), żeby sobie tylko jajko dogotował, to samo z białym barszczem i żurkiem. Zupy takie co się je z makaronem lub ryżem (chyba da redę ugotować ziemniaki), krupnik ale też bez
umiejętności. Ja np. umiem ugotować pyszną fasolkę po bretońsku, ale gołąbków, które U W I E L B I A M i mogłabym chyba dzień w dzień je jeść i nigdy by mi się nie znudziły, niestety nie umiem. Czyli pozostają mi stołówkowe lub ze słoika.
Dania takie mają w składzie sporo chemii, niestety, no i na pewno
, tylko zalewa wrzątkiem), albo kuskus z jakimś sosem ze słoika, czy wręcz fasolka po bretońsku czy pulpety w sosie pomidorowym (gotowe), spożyte ze świeżym pieczywkiem.
ja na wakacjach mam zawsze zestaw potraw do błyskawicznego przygotowania, bo często po zwiedzaniu czy innych wędrówkach bywam zmęczona
ale mi narobiłaś smaka! idę po piwko - mam trochę w lodówce :)
pojadłam fasolki po bretońsku (ugotowałam dzisiaj) i teraz sobie popiwkuję i
tak już nigdzie nie jadę :)
--
nie bądź za słodka, bo cię rozliżą...
nie bądź za gorzka, bo cię wyplują...
gg 4511418
Dziękuję wszystkim za rady! Na podstawie blogów i youtuba udało mi się po raz pierwszy ugotować samodzielnie zupę ogórkową, a nawet fasolkę po bretońsku! Może nie była jeszcze tak pyszna jak u mamy, ale całkiem zjadliwa, więc chyba coś ze mnie w tej kuchni będzie. Pozdrawiam!
Ja się szykuję do ugotowania żurku, o!!! I widzę już jak to Empi się
oblizuje:)))
Taka jest pora roku, że takie cięższe potrawy ale za to rozgrzewające wyciągam:)
Dopiero skończyłam fasolkę po bretońsku!
Ryża i Eor! Ale Wy takich potraw nie jadacie???
--
lucy
Nie, choć czasem zdarza mi się ugotować mu gar fasolki "po bretońsku" , albo jemu udaje się trafić do domu akurat na gorące
ziemniaki + coś do tego. Zwykle gotuję dla dzieci, a dzieci mam zupkowo -
pierożkowe, czego nie jada mój niemąż
Dziewczyny obecnie jestem od pn na urlopie wypoczynkowym więc ugotowałam
fasolkę po bretońsku, zjadłam ok 12 a przed 14 tel w sprawie nowej pracy ( czy
mogę jutro o 10.00 przyjść na rozmowę) oczywiście że tak.
Problem z gazami bo wzięłam 5 kapsułek espumisanu i do tej pory puszczam bąki:(
Nie
Brawo kebli. Ja też co nieco umiem ugotować i jak mam przepis to mi wychodzi ale pieczenie to nie bardzo dla mnie chociaż upiekłem kiedyś ciasto całkiem dobre:) sałatki robię dobre rybę po grecku i parę innych potraw też dam radę o np fasolkę po bretońsku:)
--
Mniemam, że mam powody by drogi
Nie wiem, czy warzywa strączkowe będą wskazane dla rekonwalescenta, ale rozmaite zupy soczewicowe (mi wychodzą tak gęste, że trudno je zupami nazwać - ostatnio często robię harirę z przepisu z Jadłonomii, jak masz ugotowaną ciecierzycę i pomidory z puszki, to szybko się robi), fasolowa, fasolka po
Ja też od 5 na nogach. Michał zasnął o 23.30 o zgrozo!, a jego tatuś tuż przed 5
zaczął chrapać na cały dom. No i koniec spania! Na razie podwójna kawa, żebym
miała siłę pójść na spacer i chociaż fasolkę po bretońsku ugotować:)
Miłego weekendu!
--
Michał, lipiec 2007
Martyna, grudzień 1999
kurczę, u Was taakie lato - a u mnie wciąż zimno!
Pod kurtkę jeszcze polar muszę zakładać,
a w domu grzeją nadal kaloryfery..
Zamiast młodych ziemniaczków z mizerią -
dzisiaj placki ziemniaczane sobie smażyłam,
a na jutro ugotowałam fasolkę po bretońsku,
takie "zimowe" mam zachcianki
Moja dorosła córka od kilku dobrych lat jest wegetarianką-nie jada
miesa ,jaj,ryb.Ponieważ pracuje ja przygotowuje jej posiłki -potrafię
ugotować wiele rzeczy zupy ,leczo ,gulasz ,gołabki ,pierogi i takie tam .Ale
jej już wszystko sie przejadło.Je bo musi,Czesto stosuje tofu np do fasolki
A mój wczoraj przyszedł mnie odwiedzić w nowym mieszkaniu i wyżarł
mi całą fasolkę po bretońsku, co ją sobie ugotowałam - trzy razy
dokładał! Powiedział, że ma takie prawo i będzie je miał też po
rozwodzie heheheheh
I jakoś go nie mam ochoty zabić - dziwne jesteście :P
--
"Nie bój się
nagotowałam cały gar....
jest trochę inna w smaku niż ta 'grudniowa', którą jadłam...ale bardzo
podobna :)
może za mało przecieru dałam?
o pietruszce pamiętałam :)
gotując wołowinę, aby nie tracić czasu na drugiej fajerce ugotowałam gar
fasolki po bretońsku :)
jeszcze pobawię się
Moczyć 9-12h. Odlać wodę z moczenia, zalać świeżą zimną, gotować 45-90 min. Soja
po ugotowaniu nie będzie miękka jak inne strączkowe. Po zmieleniu 2-krotnym ma
konsystencję kaszki. Ja dodaję w całości do sałatki jarzynowej, do zupy lub jem
samą.Zrobiłam kiedyś soję jak fasolkę po bretońsku
Dzięki za odpowiedzi :) Smakowite odpowiedzi, dodam ;)
Chyba najmniej skomplikowana byłaby dla mnie fasolka po bretońsku, którą uwielbiam i o dziwo umiem zrobić. Ale niestety, dopiero wróciłam do domu, włączyłam komputer, fasolki nie dość, że nie posiadam, a przecież dodatkowo powinna się pomoczyć
Ja co prawda bigosu nie ugotowałam ale mój drogi kolega przywiózł nieco
polskiego jedzonka.
Fasolę i pachnącą kiełabasę.Fasolkę po bretońską zamierzam gotować.Tak mi się
chciało.
Ostatnio takową jadłam z Asią i Sylwkiem na Dworcu Centralnym.
--
Nigdy nie jest tak zle aby nie moglo byc
Jesli robię fasolkę po bretońsku-gotuję wielki gar-potem to na
gorąco w słoiki-u mnie stoi to ok miesiąca-jak mam ochote to nie
szukam potem w sklepie. Podobnie z kapustą-bigosem. Po ugotowaniu
studzę w woreczki i zamrażarka.
Teraz sobie wyobraźcie ze chcecie zrobic bigos i trzeba za kazdym
Spaghetti bolognese.
Makaron ze szpinakiem.
Gulasz węgierski.
Klopsiki.
Kotlety schabowe/kurczakowe, ziemniaki.
Ryż na mleku z truskawkami.
Kluski z mrożonki.
Poza tym mrożę różne potrawy i potem tylko podgrzewam. Fasolka po bretońsku,
pierogi, leczo, sosy gotowe. Wystarczy ugotować więcej
pierwszy raz miała ugotować fasolkę po bretońsku. stoję więc w mięsnym i błądzę
po tych mięsach do zupy zupełnie niezorientowana w temacie, pytam ekspedientkę o
coś do fasolki, aż tu dziadek obsługiwany przede mną (ekspedientka niekumata
jakaś w ogóle) pyta "a do czego Pani szuka?" odpowiadam
> - szybki obiad to słoik fasolki po bretońsku z marketu (tu akurat mniam)
>
Kurczę, fasolka to akurat jest szybka pod warunkiem, że się ją ugotuje rano (jak dziecko się zbiera do wyjścia) a potem tylko wrzuca na patelnię z gotowym posiekanym boczkiem np. (w lidlu i tesco jest
Niestety okna możemy jedynie uchylnie lub na mikro otwierać (kocury i brak
siatki) ;/ Ale (uwaga) nikt nie miał natychmiastowych gazików, choć wszyscy z
rezerwą patrzyli w talerze, bo..
Ów zupa, ugotowana przeze mnie, składała się ze słoiczka znanej firmy (fasolka
po bretońsku z kiełbasą za 7zł
Bronią w kuchni polowej
Ziemniaki obierała pralka Frania wyłożona dołem papierem gruboziarnistym
Wychodzilyvtakie oskrobane i trzeba je było wyoczkowac
Fasolki po bretońsku i grochówka na kiełbasie, łazanki z kapusta
Wszystko, czym niedrogo a zdrowo można nakarmić hordy głodnych ludzi
Dla całego
Ja mrożę w pojemnikach do przechowywania żywności po porocjowane na jakieś 2 obiady dla całej rodziny. Po ugotowaniu wrzucam do takiego pojemnika i po ostygnięciu hop do zamrażalki.
Mrożę takie dania jak: gulasz, usmażone kotlety (schabowe, mielone, pieczeń rzymska), mięso pieczone, fasolka po
Pewnie, że się da :) Nie nazwę tego fasolką po bretońsku bo zaraz sie ktoś
oburzy, że nie klasyczna ;) Ugotować fasolę, z kostką rosołową albo tylko z
solą, doprawić majerankiem, tymiankiem, jak dużo wody to odlać trochę, ma być
raczej gęste. Parówki pokroić, podsmażyć z cebulką, pod koniec
mrozić można prawie wszystko. Ja mroze pierogi (surowe) i nic się z nimi nie dzieje, nigdgy mi się nie rozpadły, mroże też krokiety z mięsem, fasolkę po bretońsku, żurek, strogonow, gołąbki. Nigdy mi się nie zdrzyło, żeby coś było nie tak po rozmrożeniu, hmmm no może raz kiedy nie wiem co mnie
Wg mnie łatwiej by było własnie zrobić coś w stylu klopsików, pulpecików w sosach róznych, bigos, leczo, fasolka po bretońsku, zrazy w sosie itd itd. Łatwe to w odgrzaniu i łatwe w przygotowaniu. Potem tylko ziemniory ugotować i pach słoik z pulpetami- obiad gotowy.
Mam takich zapasów sporo bo
.
Świetnie się sprawdza w bigosie, fasolce po bretońsku, rybie po
grecku...
Ja dodaje również przypalany koncentrat do ugotowanego ryżu (tylko
wtedy przypalam go z odrobiną cebuli) świetnie się komponuje z
daniami z drobiu i ze smażonym mięsem.
Po ogarniałam w domu, ugotowałam obiad- pomidorową z ryżem, dewolaje z serem i masłem do tego surówka i ziemniaczki, na deser bita śmietana z owocami i czekoladą. W międzyczasie gotuję fasolkę po bretońsku, będzie na kolację resztę mąż zabierze na jutro do pracy.
Jurto po 3 tygodniach siedzenia w
>Narobiłaś mi smaczku tymi naleśnikami,
szczególnie,że z truskawkami :-) Jutko,
ta wątróbka to drobiowa? Też czasami tak ją
przyrządzam.
Ja dzisiaj ugotowałam gar fasolki po bretońsku,
bo mężuś już tęsknił(syn teraz ma dietkę i z
lekka głoduje chudzielec).Upiekłam ciasto z
jabłkami
, fasolka po bretońsku, bigos. Wystarczy ugotować ryż czy makaron, ziemniaki i podać np. z kurczakiem w sosie. Dania są tak pyszne i zawekowane na długo wystarczą. Zamierzam zabrać parę słoików nad morze. Smakują lepiej niż te sklepowe dania....
jeść co zechcą.U mnie na przykład ostatnio Młody zjadł o zgrozo fasolkę po bretońsku,oj co się działo po niej
wietrzyłam mieszkanie
Też mam wstręt. Wczoraj gotowałam pieczarkowa, dziś pyrka wielki gar rosołu, który zamrożę jako baze pod inne zupy. Zrobiłam gołąbki i zamroziłam, mielone, pulpety też do zamrażarki. Fasolka po bretońsku zawekowana. Myślę jeszcze o pierogach z mięsem z rosołu. Gulasz z indyka też zawekowalam. Mam
Jak dotąd niedzielę spędzam "przy garach", czyli gotuję fasolkę po bretońsku. Już się ugotowała, zaraz będzie konsumpcja. A połowę produkcji zamrożę, bo jak zwykle zrobiłam tyle, do dla armii. :-)
Pogoda szarobura, siedem stopni na plusie, nie pada. Wyszłam rano na mały spacer połączony z
No to w takim razie ja wręcz przeciwnie, pinkolę - nie sprzątam. :-)))
Mam za to w planie ugotowanie gara fasolki po bretońsku, w szybkowarze. Dwa rodzaje kiełbasy, chudy boczek wędzony, przecier pomidorowy zrobiony przez rodzicielkę. Papryka, oregano, majeranek, czosnek, cebula. Prosto i
, czysty z fasolą jaś (tu dwie wersje - ugotowana osobno fasola
zalana barszczem, albo po ugotowaniu mocno podsmażona na masełku i popijana
barszczem), z uszkami, z krokietami. Podobnie żurek - z białą kiełbasą, jajkiem
albo ziemniakami.
Poza tym bigos, fasolka po bretońsku, jarzynowa, grochowa
ugotowany na kurze z wyłowionym mięsem
ejst zupą wegetariańską ?
Widzę, ze warunki polowe, ale mozna potrawą wege nazwac kaszę i
kefir, ale na pewno nie fasolkę po bretońsku z wyłowioną
wedzonką ;/
Nie jestem wege ortodoksem, naprawde nikogo nie namawiam, nie
zmuszam, ale jestem tak
Moja córka ma prawie trzy lata.
Gdy skończył rok jadła już to co ja. Oczywiście np. fasolki po bretońsku jej nie
dawałam od razu całej miseczki, ale pomału, po łyżeczce.
Myślę, że powinnaś dawać swojemu dziecku stopniowo potrawy które wy jecie.
Przestań gotować specjalnie dla dziecka. A wasze
cyklu np. pomidorowa, ogórkowa, czy co tam jeszcze mozna na tym samym wywarze.
Trochę droższa jest już fasolka po bretońsku, ale gar też można na kilka porcji podzielić, no i syci bardzo, więc mniej jej trzeba jak dla mnie niż lekkiego ryżu:)
. Zawartość należy zalać ciepłą wodą, wymieszać i odcedzić. Po odcedzeniu dobrze jest soję wysypać na czystą ścierkę bawełnianą i skutecznie odparować przez godzinę.
Ugotowaną soję można przechowywać w lodówce do 5-6 dni. W tym czasie można używać ją jako surowiec do humusu, "fasolki" po bretońsku, jako
ugotowane, przemielone itp...
naprawdę nic nie lubi ten egzemplarz? Bigosu nie lubi? Gołąbków? Pierogów z
kapustą? Z feta i szpinakiem? A może pizza? A fasolka z zasmażką? A ogórki
kiszone? A sałatka tradycyjna warzywna z majonezem? A fasolka po bretońsku?
Śledzie z cebulka i korniszonem? W każdej
zmodyfikowałam(przystosowałam) jeden z przepisów Makłowicza z kuchni światowej.
z potrawy ponoć typowo urugwajskiej zrobiłam coś w rodzaju fasolki "nie po
bretońsku"
wszystkim gościom smakowała
a ty Rychu skończ swoje pienia na temat mądrości unii,a Niemiec w szczególności
co tak jest kazdy
szklanki wody i wrzucić trochę smalcu lub masła lub polać olejem i gotować
godzinę. zawsze wychodzi znakomity, wrzucasz co lubisz i to na oko a nie w/g
przepisu.
Fasolka po bretońsku, też dobra, ale najpierw ugotuj samą fasolę z przyprawami
30 min, dla największego jasia, potem dorzuć kiełbasę
Niestety majac dziecko w podobnym wieku znalazłam sobie kilka rozwiazań (wiem o czym piszesz:)):
1. planuj sobie obiadki poprzedniego dnia i w ten sposób zaoszczędzisz sobie stresu i czasu na zastanawianie się co ja dziś mam ugotować,
2. często gotuję obiadki na kilka dni (fasolka po bretońsku
Oesu, w życiu nie zabierałabym bigosów, fasolki po bretońsku czy sosów Łowicza do Andaluzji. Restauracje zamknięte w sensie, że w środku nie posiedzisz, ale większość sprzedaje jedzenie na wynos. Poza tym wystarczy wejść do marketu, kupić makaron, dobrą oliwę, czosnek i ser i już jest obiad
raczej uwagi na w/w toksyny - zwłaszcza, że fasolkę po bretońsku robię na białej fasoli, a czerwonej używam tylko do sałatek.
...). ZAWSZE dwie świece w szufladzie + lampka oliwna + dwie latarki sprawdzane od czasu do czasu czy bateria "trzyma". Zawsze w lodówce przynajmniej na tydzień gotowców (czyli zamrożonych pierogów do ugotowania, fasolki po bretońsku i innych takich). W szafce zapas cukru, mąki, kaszy, ryżu, trzy puszki kawy
robić tę fasolkę po bretońsku, co mi się nie
chciało. Też nie chciał. Ani herbatki z cytrynką.
Ogólnie żre/wypija tylko lekarstwa i śpi na okrągło (przynajmniej
nie stęka, heheh). Tyle, ze pilnuję, żeby antybiotyk brał o czasie...
Za to moje zupełnie zdrowe dziecię zatkało się na amen i kilka
Chciałam zatrudnić panią do gotowania, żeby ogarniała część posiłków dla naszej 4 osobowej rodziny. Chodzi o to, żeby stanęła raz w tygodniu w garach, zrobiła: 1 zupę, 2 mięsa (np. gołąbki + pieczeń lub pulpety + fasolkę po bretońsku), 2 surówki (ew. 1 surówka, 1 jarzynka). W ilościach, żeby jeść
Chciałam zatrudnić panią do gotowania, żeby ogarniała część posiłków dla naszej 4 osobowej rodziny. Chodzi o to, żeby stanęła raz w tygodniu w garach, zrobiła: 1 zupę, 2 mięsa (np. gołąbki + pieczeń lub pulpety + fasolkę po bretońsku), 2 surówki (ew. 1 surówka, 1 jarzynka). W ilościach, żeby jeść
No powiedz sąsiadowi, że kapuśniak bez świńskiej nogi (i bez tofu) jest jeszcze tańszy. Naprawdę, masę dań, które nie są kotletem, da się zrobić, po prostu nie dodając mięsa. Pomidorową, wszelkie zupy warzywne, wspomnianą fasolkę po bretońsku czy zupę z soczewicy. Strączki drogie też nie są