U mnie wczoraj pachniało gruszką z orzechami i serem pleśniowym. BEZ cynamonu ?
A dziś nie pachnie niczym, bo jadłam chinkali w gruzińskiej knajpie.
Jutro będzie pachnieć zupą cebulową.
Najbardziej się ciesze na takie, co je robię rzadko bo są pracochłonne i generują bałagan.
Samosy z ziemniakami, kalafiorem i groszkiem, chinkali, ołdawskie placindy z serem i czosnkiem niedźwiedzim ( to już niedługo). Chłodnik z botwinki.
z jakimś serem - zupełnie nie
przypominający Gruzji.Porcje mini i bardzo drogo .Mały wybór dań .Brak chinkali
.Totalna porażka .Zaprosiłam rodzinę i wszyscy jesteśmy niezadowoleni.
pozdrawiam Gruzję i liczę na lepsze jadło
Kasia
O kantor zahaczyliśmy jeszcze w drodze z lotniska do hotelu. Śniadania mocne, ja szczególnie lubię sery i dla mnie były pyszne. Roladki z bakłażana i orzechów te były na kolacji. Chinkali nie było na żadnej kolacji, ale była okazja zamówić w restauracji. Chaczapuri kupisz wszędzie. I w Gruzji w w
to raj dla wegetarian. :-)
O roladkach z bakłażana pisałam. Są też kulki szpinakowe z orzechami. Często jest wersja chinkali z ziemniakami/serem zamiast z mięsem. Chaczapuri to placek trochę jak pizza, nadziewany serem albo pastą z czerwonej fasoli. Mnóstwo opcji.
--
Wywabiam plamy na schody i
Choc Daisy nie chciala tam pojsc ze mna. Jedzenie przyzwoite - ale mam sporo
zastrzezen. Deska serow (20 zl) zawiera moj ulubiony ser sulguni. Zupa Harczo
(miesna, ale nawet dosc chuda) (16 zl) - poprawna, zdecydowanie za droga.
Czebureki - mieso dobre, ciasto troche za malo spieczone, a
Może chinkali?
To rodzaj pierożkow gotowanych na parze, z różnymi nadzieniami, najczęściej mięsa, które puszcza do środka bulion. Więc relatywnie nietrudne jak ma się dużo czasu. Pełno przepisów w necie.
Nam w Gruzji gotowała Gruzinka u której mieszkaliśmy. Pyszne i chyba nietrudne są chaczapuri
są na moich trasach. Kupuję to, co akurat jestt na ciepło, przeważnie z serem. Traktuję jako odpowiednik drożdżówki, bierzesz w łapę i jesz w biegu, tylko jest ciepłe i na słono. Mają też opcje słodkie, mąż mowi, że jadł coś z serem i wiśniami i było dobre. Wydaje mi się, ze wszystko jedno który
Marta juz mnie uprzedzila, ale dodaje jeszcze swoje zdobycze.
1. Chaczapuri, czyli gruzinski fast-food. Jedna z form tradycyjnych dostepna w calej
Gruzji. Ciasto na chaczapuri moze byc drozdzowe lub na sodzie, albo jest to ciasto
podobne do francuskiego. W srodku ser imeruli.
2. Adzarskie
świetny chłodnik litewski z opiekanymi ziemniaczkami, partner z kolei wybierał
sobie kibiny, czebureki z jakimiś pysznymi sosami, ja zjadłam chinkali, ale mój hit to chłodnik i pierogi
z jagodami mieszane z pierogami z białym serem, do picia kwas chlebowy i pigwoniada.
W tym roku na wakacjach
Kaukazu? Na pewno nie ma wyjazdu do Gruzji bez dwóch potraw: wspomnianych placków chaczapuri w przeróżnych wersjach, choć niemal zawsze ze słonym serem oraz pierogów-sakiewek chinkali. Niewątpliwie te dwa dania były naszymi wiernymi towarzyszami podczas całego pobytu i pojawiały się na obiad, na kolację
Gość portalu: Niech napisał(a):
> Choc Daisy nie chciala tam pojsc ze mna. Jedzenie przyzwoite - ale mam sporo
> zastrzezen. Deska serow (20 zl) zawiera moj ulubiony ser sulguni. Zupa Harczo
> (miesna, ale nawet dosc chuda) (16 zl) - poprawna, zdecydowanie za droga.
>
, poszukujących nowych smaków - to np. sery, chleby, miody, i sprzedających te wyroby na straganach, to bardzo fajne. Ja np. uwielbiam bundz z kozieradką. Pojawiają się obcokrajowcy z marynowanymi cytrynami i pełnym wyborem oliwek, bądź holenderskimi lub francuskimi serami, choć to nadal drogie specjały.
Moim
warzyw i przypraw: kolendry, estragonu,
majeranku. Smak wielu dań wzbogacają owoce granatu.
W Tbilisi podają m.in. Odżachusi (- To taki rodzaj gulaszu - wyjaśnia
Ekaterina), Chinkali (gruziński odpowiednik pierogów) i Haczapuri (drożdżowy
placek z serem na słono). Jest też sporo wegetariańskich
Ludzie piszący relacje z podróży często przesadzają, wyolbrzymiają i mitologizują sytuacje i fakty. W Gruzji i Armenii spędziłem wakacje 2 lata temu. Tak jak ty, miałem duże oczekiwania co do Gruzji, ale nie oczekiwałem, że w każdej wiosce będę podejmowany ucztą przez mieszkańców. Zdawałem sobie