Ha!.
A certa wędzona,a pikling prosto z pieca,a węgierskie halaszle z kilkoma zielonymi groszkami,a ryby na słodko po szwedzku...
A wiesz,że z wątroby miętusa medycyna ludowa zalecała przygotowywanie leku na chore oczy(na bielmo)...
Pozdrawiam
na Mierzei Wiślanej najwspanialsze wspomnienia smakowe to wędzone certy,
nawet jezdziłem do Mikoszewa bladym switem zeby kupic bezposredni i tajnie od
rybakow a nastepnie na podworku u Gospodarza wędziłem w beczce.. mniammmm!
a pamietacie mietusy z Zatoki Puckiej??
ide jesc sniadanie
To:
1. Jeszcze ciepłe wędzone węgorze kupione u rybaka w Trzebieży
2. Ryby kupione prosto z kutra w Ustce, usmażone przez mamę
3. Jagodowe lody na Helu
4. Certy wędzone z Pucka
5. Minogi z Sobieszewa
Tyle ze stron jednego z tych sfrustrowanych
6. Przepiórki, bażanty, kuropatwy, i wszelaka
temperaturze ,by ryba nie popękała albo druty nadmiernie nagrzane nie
spowodowały przepalenia ryby.
Obserwacja powłok brzusznych jest celowa,ale jedynie pod kątem umozliwienia
wniknięciu dymu i ciepła do jamy brzusznej. Niektóre gatunki ryb-np certę
wędzi się z użyciem kołeczków rozporowych