tylko szczelnie zamykane plastikowe pudlo! od czasu jak Kicia.Yoda bedac malym koteczkiem rozwalila w aucie solidny worek z chrupkami nie trzymamy zarla w torbach :)
cale zycie mieszkalam w bloku w miescie, potem w bloku w bardzo duzym miescie a teraz w domku z ogrodkiem poza miastem. NIGDY WIECEJ W BLOKU!!!!!
--
Moje dziecko wrzuciło chrupka pod spację. A moze to ja wrzuciłam tam krakersa? Nie wiem. Pewne jest jednak, że mi
cieszę się że przynajmniej Ty się ze mną zgadzasz. ja wolałabym widzieć w mojej
piwnicy miski z wodą, mlekiem i chrupkami dla kota niż trutki na szczury co
metr rozsypane.
ale tak już pisałam - ludzie są cacy, ale tylko na pokaz jak pół bloku patrzy i
może jeszcze dla dziecka sąsiada
bawiły się, był zawsze brudny. Szczególnie drzwi do bloku i drwi do tej altanki - oblepione, brudne, ze śladami małych rączek, przyklejone gumy, resztki cukierków, płytki lepiące się od słodkich napojów i zmieszanych z nimi chrupek czy innych snaków/paluszków... Jak ja się ciesze, że już tam nie mieszkam :)
Rozlepcie ogłoszenia. I szukajcie wieczorami grzechocząc czy szeleszcząc jedzeniem (chrupki?).
Sąsiedzi z osiedla szukali ze 3 tygodnie. I znaleźli - pod swoim blokiem.
To ja pomoge zaktualizowac, bo niedlugo sie wprowadzam do 4ki. Dotychczas powstalo:
-pralnia (bardzo dobra, potwierdzam, jakosc uslug super i ceny nienajwyzsze)
-kiosk ruchu, ktory stal na Wankowicza wczesniej
-piekarniocukiernia SPC (cieszylam sie, ze bede po swiezy chleb wychodzic w kapciach
To w tym bloku po Porcelicie?
Byłem na kebabie - przeciętny. W sosie czułem ketchup, mięsa mało (kurczak), masa jakiejś kapuchy, pita zapieczona na chrupko i płasko jak kanapka z Oscara. A wszystko źle zawinięte, bo (po raz pierwszy w życiu) wypłynęło mi przez papier dołem. Jeżeli więc chodzi o
Liczę na dobre widowisko. Przy piwku i chrupkach :)
Ciekawy jestem jak zaprezentują się Włosi. Czy podejdą do spotkania z pełnym zaangażowaniem? Jeszcze jedna kwestia, ktora mnie ciekawi. Jak zaprezentuje się nasz blok defensywny
jest to ciasto czekoladowe, tzn. spód czekoladowy tak jakby z chrupkami,
blokiem czekoladowym, nie wiem, w każdym razie z czymś chrupiącym i na to krem
róweniż czekoladowy, może własnie typowy sułtański. Jest poprostu pyszne i
wcale nie bardzo słodkie.
u mnie normalne jest pasienie dzieci przez matki
zwłaszcza małe
po co łazić na dzieckiem skoro można karmić paluszkami i z inną mamą robiącą to samo pogadać
(spacer 60 min 5 m od bloku)
ja za swoim półtoraroczniakiem biegałam a one karmiły paluszkami i chrupkami kukurydzianymi
14.08 stalem sie (nie)szczesliwym wlascicielem mieszkania w bloku A.
Na poczatku moich kontaktow z firma Swoj Dom, prezes firmy, Pani Ewa Bolewska
obiecywala szybkie sfinalizowanie transakcji oraz odbior mieszkania w czerwcu,
badz tez ostatecznie-w lipcu. Rzeczywistosc okazala sie zupelnie inna
chrupki w misce na stole do podjadania, potem deser - owoce krojone na tacy ( arbuz, pomarańcz, kiwi, banan, jabłko, gruszka, winogron), każdy brał to co chciał. Dzieciaki najpierw okupywały domowy plac zabaw, potem poszłam z nimi na boisko szkolne 100 m od domu, grali w jednego ognia ( a ja razem z nimi
chrupki są zawsze u babci na balkonie no dwa bloki dalej w mojej "miejscówce". Poza tym jest tu kilka kociar które o sprawie wiedzą - mają mieć oko. O ogłoszeniach jutro porozmawiam z "babcią" - musi wyrazić zgodę na podanie swojego nazwiska - a po tym wielu ją rozpozna.
--
www.afn.pl
Przypomina mi to wizytę u moich znajomych:
ukochany pies - długowłosa wilczyca, mieszkanie w bloku na 4
piętrze, w mieszkaniu pełno kłaków na panelach, które i tak sa
okropnie "kurzolubne"
a do tego wszystkiego raczkujące dziecko, pchające wszystko do buzi,
również chrupki pozbierane z
Koło gospodyń wiejskich – apel do Pań z ul. Powstańców 15
Drogie sąsiadki apeluję, by po spotkaniu przy piaskownicy
umieszczonej pomiędzy blokami, posprzątały Panie po sobie, jak
również po swoich dzieciach.
Codziennie rano w drodze do pracy wiedzę na chodniku oraz trawniku
Też mam plac zabaw pod blokiem. Same dzieci osiedlowe. No i co z tego.
Przykład z wczoraj: jakaś 5latka przyniosła chrupki kukurydziane na plac. Częstowała wybrane dzieci, tym które nie dostały było przykro, bo wszyscy bawili się razem. Tak trudno zrozumieć, ze rodzice powinni nauczyć równego
niee:)))
ale... chodzilam po mleko (dla tego brata) do znajomych... trzy bloki dalej
(znaczy blizej - my dalej:)) bo pan od mleka do naszego bloku nie dojezdzal;))))
pamietam tez mleko z kanek... ktore panie w sklepie nalewaly takimi smiesznymi
podluznymi lyzkami- miarkami
Ptyś, Mirinda w szklanej butelce i Pepsi, oranżadki SAFARI, draże mleczne,
czekolada CHRUPKA z rysunkiem kwiatu maku i napisem 8 marca, rurki z kremem,
lody sprzedawane na kulki ale robione na miejscu w "lodziarni", oczywiście
wspominany tu vibovit i visolvit, donaldy i gumy wrigley w listkach
Uważam, że wina lezy po stronie rodziców.Nie pamiętam, żebym jako małe dziecko byłam ciągle karmiona. A teraz obowiązkowy zestaw wózkowy to: chrupki kukurydziane lub biszkopty.
A tutaj kilka forumowych hitów:
"wydaje mi sie ze troche przesadzasz! jesli mialbym sie martwic tak o wszystko
to moje
Mój mąż też ma takie strachy bo już w 6 lat dobijał do 100-tki ;)
I to dlatego, że cukiereczki były wydzielane, a po 5-tym roku żcyia (może już
wcześniej) sam sobie chodził (był taki uczynny, że mamusi zakupy robił, a sklep
dołącozny do bloku to mu pozwalali) i jak teściowa mówi wrałac umazany
Mieszkam w bloku, starym, gdzie od 16 lat są piwniczne
koty. W
okolicznych blokach też są. Od jakiegoś miesiąca prawie ich nie
widzę - raz na dzień, czy dwa przemknie jakiś bądź przyjdzie z
innego podwórka, gdy zawołam na jedzenie. Nie wynoszę jedzenia
regularnie, ale prawie codziennie, o
nie wiem czy używacie fotelika z pasami do karmienia? ja jak miałam cięzki
wózek-teraz zmieniłam, to młodego na chwilę wsadzałam do tego fotelika, pasy
zapięte mocno ściągnięte żeby nie wyleciał, na blat 3 chrupki kukurydziane a ja
w tym czasie z wózkiem. i fotelik stawiałam przed tv na blok
jak podaje Tyg. Siedl. :
"Niespokojną noc mają za sobą mieszkańcy jednego z siedleckich bloków przy ul.
Mieszka I. Ok. godziny 23.00 wybuchł tam pożar w piwnicy. Ze względu na duże
zadymienie, ewakuowano część mieszkańców. Strażakom udało się szybko ugasić ogień."
na szczęście to piwnica a
mamalilki napisała:
> Tajemnicza receptura po praprababce po prostu :-)
Z tajemniczych receptur po prababce to polecam blok czekoladowy, czyli sposób na
słodycze z czasów, kiedy w sklepach były wyroby czekoladopodobne. Nadaje się do
przekładania wafli albo do zjedzenia bez wafli (można
dziecko za rękę
do tego wszystkiego jest złodziejką kradnie dzieciom jedzenie np,(chrupki
kukurydziane)gryzie zabawki zbiera śmieci np kartki od bloku zabierze dzieciom
i ją pogryzie wszelkiego rodzaju chusteczki higieniczne korek od butelki
plastikowej,dosłownie wszystko!Nie wiem co robić wzieliśmy
W ramach odreagowania kupiłam sobie chrupki orzechowe (chipsów nie lubię) i je właśnie buntowniczo jem z chamskim chrupaniem. Lubię TV, Internet i mieszkam w bloku, choć nie w bloku się wychowałam. A przede wszystkim:
- Muzyki słucham ambitnej i wykonuję ambitną, ale doceniam dobry pop;
- Oglądam
się w tą i z powrotem i wrócił na balkon. Zanim zdążyłam go złapać znowu skoczył i zaczął wędrówki wzdłuż bloku. Zaglądał ludziom do okien i spacerował sobie jak po promenadzie. Przywabiłam go przez kuchenne okno smakołykiem.
Przy najbliższej okazji smyrgnął znowu na balkon (zbierałam pranie) i znów
To prawda, że brudzimy jako wszyscy mieszkańcy, ale co może zrobić
pojedyńczy człowiek. Sprzątamy wokół wejcia do bloku i co z tego jak
kolejni młodzińcy (i dziewczyny) pijący piwo i zagryzający chrupki
znów naśmiecą. Przejeżdzająca policja na takie zachowanie nie
reaguje. Ważne, że piwo
"Nicola około godz. 20 wyszła z domu po loda. Pieniądze dostała od ojca.
Sklep jest trzy klatki od jej bloku.
Sprzedawcę widok samej Nikoli nie zdziwił. Zna ją. Często przychodziła do
niego z rodzicami albo z koleżankami. - Podobnie robią dzieciaki z osiedla.
Przychodzą po słodycze czy chrupki
Blok czekoladopodobny ze szczecinskiego Gryfa (z takim chlopcem,ktory mial na
sobie gigantyczne trampki i niosl plecak)...Czekolada Twardowska (obowiązkowo!)
i Malwa (o ile dobrze pamiętam) ze zmielonymi chrupkami...Vibovit i Visolvit
(dla starszaków)-najlepiej sie je pilo w upaly
kurczaka w bloku hodować, bo
na mięso ze strusia mnie nie stać.
Zastanówmy się obrażając innych. Jestem wdzięczna za informację na temat
chrupek, ale to chyba by wystarczyło!!!
- blok własnej roboty
- napój z rurką w woreczku
- wata cukrowa
- kiełbasa zwyczajna po którą stało się od 4 rano w kolejce
zawinięta w szary papier
- chleb
- takie cukierki mordoklejki
- chrupki w czekoladzie
- wspomniane rownież pomarańcze również wystane w kolejce przed
świętami a
Co do ustaleń co kto przynosi - każdy miał przynieść alkohol, taki który będzie pił + jedzenie typu sałatka / przekąska + chrupki /paluszki. Przed wejściem do bloku mój partner jeszcze głośno przypomniał, że jest pod blokiem sklep, żeby ci co nic nie kupili mogli się wykazać. oczywiście wyszło jak
Natalka przyjęła z pełnym zadowoleniem głaskanie i mizianie. A z radością i
entuzjazmem potraktowała solidną porcyjkę mięska (je mięso z zapałem mimo
usunięcia pod narkozą pięciu (aż!) ząbków, chrupki jej nie nęcą, na widok
puszkowego grymasi). To mądra koteczka, sama wróciła pod mój blok
Drugi raz na placu nie chciała wyjść,bylam z mężem wiec on wziął mala w wózku a (ja starsza na ręce,byl ryk ale nie ugielam sie,Po drodze dalam szanse żeby Szla i z premedytacja popatrzyla na mnie i uciekłA na nastePny plac,dogonilam i znowu na ręce,krzyk,miotanie dotarłam do domu,blok ogrodzony
Serio przez 8 lat córka nie zaprosiła nikogo na urodziny? Zadziwiające i okropne mieć wspólne urodziny z bratem i nigdy nie być ta najważniejsza jedyna jubilera. W bloku to nie wiem bo nigdy nie robiłam ale to co na party dla dzieci fajne przekaski, slodycze, chrupki, pizza czy inne tarty
moja mama upatrzyła sobie jednego takiego szczura . wielkiego jak dorodny
kotek . wychodząc z pieskiem dokarmia go psimi chrupkami i czym tam popadnie .
bardzo go polubila . ale co najciekawsze szczur ten mieszka sobie spokojnie w
bloku , w którym co druga babcia emerytka dokarmia kotki , a
Sylwia, do Grecji co prawda nie jeździliśmy, ale do Włoch owszem. Powinnaś mieć ze sobą sporo nowych zabawek (np. znikopis, jakieś nierozsypujące sie układanki
, ksiązeczki, balkoniki, pacynki na palce - Ikea, blok i
My mieliśmy od początku spacerówkę z dużymi kołami rozkładaną na płasko (chicco 6 wd)
Moje dziecko od urodzenia nie znosioło spacerów i potrafiło drzeć się przez całą drogę. Nasze spacery czasami były bardzo krótkie, właściwie nigdy nie były dalekie, czasami chodziłyśmy tylko dookoła bloku. Zawsze
Ale to nie jest tak, ze tylko tego brokuła wcina (chociaż przyznaję, brokuł to hit!). Moja np. była zafascynowana buraczkami - za pierwszym razem. Potem już znała, więc olała. Innym razem bakłażan był super, zawsze jest inny hit dnia. A i tak najbardziej smakuje to, co rodzice wyjmą ze swojego
kąty - nie ma!
Wzięłam miseczkę, z chrupkami, obszukałam pół osiedla, zaglądałam pod samochody na parkingu, kiciałam, wołałam - nie ma.
Szukałam do wpół do dwunastej w nocy.
I dzisiaj od czwartej rano, jak tylko troszkę się rozjaśniło.
Widziałam ją na kupce piachu przed balkonem, ale zwiała gdy
> as jak dzieciak probowal sam odkaslac albo sie kiedys sama poddlawila i ma blok
> a. Jak zacznie bardziej kumac to zalapie.
Nie przegapiłam. Próbowałam blw jak miała 6 mies, ale za każdym razem kończyło się dławieniem i wymiotami. Dodam, że dokładnie stosowałam się do zasad blw, przeczytałam
. Tzn w dzień można sprawdzać kryjówki, ale nawoływac kota tylko w nocy. Jeśli reaguje na dźwięk chrupek w puszce itp to warto je zabrać ze sobą i jak zobaczysz kotkę a ona nie będzie chciała podejść, warto ją zachęcić jedzeniem, lub właśnie grzechotaniem chrupek. Jeśli będziesz chciała podejść to może
(wszyscy czekający na
zabieg)baaardzo wcześnie- o 6 :)Najpierw rozmowa z anestezjologiem (bardzo
przystojny facet...;) )a potem zejście do pokoju obok bloku operacyjnego. tam
dostaliśmy (w zależności od zaleceń) albo tabletki, albo zastrzyk, założyli
nam wenflony i podłącyli kroplóweczkę... Po tem mnie
W zalewie kociego nieszczęścia trafiają się i dobre wieści :)
Cytuję za Ekspresem Ilustrowanym:
Są trzy. Wszystkie piękne, zadbane, zadowolone z życia. W piwnicy bloku przy pl. Pokoju 2 mają swoje gniazdko, a wokół całe królestwo. I dwa razy dziennie pełną miskę smakołyków.
Kocia P., matka i
Niby sprawa jest oczywista- wziąć kota i zaopiekować się nim najlepiej jak się
da, ale to nie takie proste...
Moja córka wyszła do piekarni i wróciła po minucie ze łzami w oczach: mamo,
pod naszym blokiem jest taki biedny malutki kot, musimy go wziąć...
Wyszłam i zobaczyłam- kot wcale nie
bloków, zaprowadzili nas tam, ale nie było Badyla. Trop może być właściwy, bo ten blok jest blisko miejsca, gdzie widziały kota dziewczynki, które pytałam wczoraj.
Wszystkie koty osiedlowe znamy z widzenia, mamy porobione zdjęcia, jak już Badyl się znajdzie, to je tu pokażę. Na razie nie mam czasu ich
trzymaleswinki napisał(a):
> Co do ustaleń co kto przynosi - każdy miał przynieść alkohol, taki który będzie
> pił + jedzenie typu sałatka / przekąska + chrupki /paluszki. Przed wejściem do
> bloku mój partner jeszcze głośno przypomniał, że jest pod blokiem sklep, żeby
chcą, chociaż mam jednego znawcę, który różne rzeczy jadał ze śmietników przy blokach ;-)
Moja Wikcia nie znała nigdy mięsa surowego, puszkowe jak Kitekat to tak, i kiełbasę też.
Widocznie tak ją karmili jej pierwsi właściciele, którzy odebrali ją kociej matce i podrzucili pod drzwi mojej firmy
dostępu lub przy ograniczonym dostępie do bieżącej wody, elektryczności (kuchenki elektrycznej) i lodówki (ryzyko zatrucia nieświeżą żywnością), gdy w najlepszym wypadku dysponujesz jakimś paleniskiem (w bloku odpada), grillem czy kuchenką gazową ale nie zaserwujesz naleśników z 4 rodzajami nadzienia wg
całe pkole raz miał katar.
Mój całe popołudnie w ogrodzie, tamten w bloku mieszkał i wychodził czasem (jak się mamie chciało, a nie chciało się) na plac zabaw.
Mój miał jedzenie eko- bo ciocia dawała mi warzywa z działki dla niego. Kolezanka na śniadanie dawała czekoladowe chrupki- jak nie chciał
jeśli codziennie zjesz loda to ci nie zaszkodzi, byle bilans kaloryczny się zgadzał. Więc albo jesz więcej i wtedy zasuwasz dookoła bloku by to spalić, albo ten lód jest kosztem innego posiłku. Mniej zdrowe rozwiązanie, ale nie przytyjesz.
Nie kupuj drobnych przekąsek typu batonik, chipsy, chrupki
chrupkami kukurydzianymi wtaki sposób, że śliniłam ich końce i zlepiałam ze sobą tworząc różne budowle. Potem zjadałam swoje dzieło, ale poślinione, zimne chrupki nie były zbyt smaczne.
Wykorzystywałam seksualnie mojego bobasa-lalkę, udawałam, że to mój chłiopak i całowałam się z nim i takie tam
Jak już wcześniej pisałam, spotkałam wczoraj sąsiada, którego podejrzewam o wypuszczenie Bonifacego z klatki ale nie to jest istotne, tylko to, że faktycznie widziałam go wczoraj na podwórku, jak przeszedł ulicę i poszedł pomiędzy blokiem w którym jest poczta a spółdzielnią mieszkaniową. Ja
jak będę widzieć coś więcej dam znać, moja mama też załatwiła trochę ciuchów
dla dzieci, dziś wieczorem tata przyjedzie po to co przygotowałam i wezmę od
niego adres, kupiłam trochę arykułów szkolnych, zeszyty, bloki, kolorowe
papiery, kredki, temperówkę, gumki, klej, trochę słodyczy
Nawet nie wiesz jakie to prawdziwe...
Odeszła babcia z mojego bloku do której schodziły się koty. Babcia miała własną Murzynkę (kotkę) i dochodzącego Maćka. Murzynka miała dom zapewniony, ale uciekła od swojej opiekunki i wróciła na balkon (parter). Schodzą się okoliczne koty na chrupki do babci
Tebe, oczywiście, że we wszystkim można znaleźć coś, co się podoba. Nawet w
deszczu żab i w pladze szarańczy (niektórzy lubią na chrupko, z miodem).
Oczywiście, że i nowa machina forum ma swoje zalety. Mnie boli tylko, że nie
chciało wam się OD RAZU wykorzystać wszystkich jej zalet i PRZED
ja już jestem bliska zrobienia tego o czym pisze Phantomka, po prostu
niereagować. Zawsze mam ze sobą rozmaite zabawki,jakies chrupki kukurydziane,
czy chlebek/bułke, żeby tylko małego czymś zając, pokazuję, podjeżdzam do
drzewek, kwiatków, dmuchawców, trawki, ale to jest na chwilę
czekala az po trzech godzinach przy noch padnie ale nie chce go tak uczyc, isc na latwizne, pozwolić sie bezmyslnie patrzec na jakies glopoty. Ale juz nie wyrabiamy z mezem, po prostu mamy tych wieczorow dosc. Wrzeszczal przed chwila na caly blok, chcial mleko, chrupki, autko, dinozaura, koldre, brak
Działo się wiele. Na Święta sprowadziłam całą paczkę kocich przysmaków, głównie Mniamor w pastach i pół miękich chrupkach, suchą karmę dla kociąt. Niech kot wie, że są Święta. Sama tak byłam poekscytowana, że karmę z rybą otwarłam jeszcze przed Świętami. I tu moje ogromne zaskoczenie: Florusia
jedzeniu. A potem plastry. Zeby miec pewnosc,
ze nie wroca radzilabym ci wywiesic na klatce ogloszenie, ze
pojawily sie mole w bloku, ze mozna je zwalczyc tym a tym
specyfikiem do kupienia tu i tu. Moze sie bowiem tak zdarzyc, ze
mole wyproszone od ciebie poleca w odwiedziny do sasiadow, a
zaczyna się kłopot. Dziewczyny drą się niemiłosiernie, prężą do momentu aż ich nie wyjmiemy z wózka, chyba, że dostaną chrupki czy inne przekąski to do momentu zjedzenia ich jest spokój - jak w takich sytuacjach reagować?
- Kolejna sprawa to moment wkładania do wózka po zabawie - również prężą się
dla niej cienia wyrozumienia, nie doceniają
> c jej intencji
Wiem, o co ci chodzi, ale wyobraz sobie, ze mieszkasz w dwupokojowym mieszkaniu w bloku. Matka przynosi ci w poniedzialek duza torbe lumpeksowych ubran dla calej rodziny.
"Super, mamusiu, dziekujemy, przejrze sobie."
W piatek
Wyskoczyła wczoraj wieczorem z balkonu (osiatkowany do połowy). Nie od razu się zorientowałam, bo byłam w łazience (...)
Wzięłam miseczkę, z chrupkami, obszukałam pół osiedla, zaglądałam pod samochody na parkingu, kiciałam, wołałam - nie ma.
Szukałam do wpół do dwunastej w nocy.
I dzisiaj od
Moim zdaniem gdzieś znalazł cieplejsze schronienie tymczasowe, bo teren nie jest dla niego obcy. Będzie dobiegał na stale podawane chrupki (zachętę) i będzie chciał obserwować blok i klatkę schodową, z której uciekł.
Ale: nie kop w koła samochodów, pod których silnikiem mógł się schować. W ten
a mały
przeziębiony i nie mogę go zabrać, ale wtedy Agnieszka się nim chętnie
zajmuje tzn karmi chrupkami kukurydzianymi, układa z nim klocki i gdy wracam
po paru minutach nie ma śladu łez). Wiem że jestem na tyle w dobrej sytuacji
że dzieci nie zostają samotnie bo mają siebie i wiem że nie
. czekolada "Chrupka" z napisem na boku opakowana tabliczki : "I w kryzysie
> nie damy się" (!) :)
> 5. cienki batonik z nadzieniem kokosowym o nazwie "Wojtek" z krakowskich
> zakładów 'Wawel' - 3 lata temu napisałem do 'Wawelu', żeby (będąca w tym
samym kształcie) "Danusia" pojawiła się w
Odrobacz kota jak najszybciej skoro wzięty z podwóka. Zabezpiecz kuwetę i jedzenie.
Mój 14 miesięczniak uwielbia zjadać kocie chrupki ;) jest awantura jak mu z buzi wyjmuję. Żwirek polecam drewniany, lub jakiś inny ekologiczny, też na wypadek gdyby dziecko chciało spróbować ;)
Plusem posiadania
na Mańka. Czy w związku z tym Pani da sobie z nim radę? A co jeśli go wyrzuci na obcym terenie?
3. Czy nie ucieknie, jak będzie miał możliwość (będzie kotem wychodzącym)? A czy trafi z powrotem do tej kobiety? Tu na miejscu, wokół bloków tereny znał, podkarmiany był, a i do sąsiadki na parterze na
nie będzie chciało go jeść.
Trudno też, żeby kot łapał myszy, skoro mieszka w mieście, w bloku i nie może być wypuszczany ze względu na niebezpieczne otoczenie. Znaczna część tych leniwych zwierząt po przeniesieniu w środowisko sprzyjające polowaniu zacznie wykazywać mordercze instynkty, co jednak
Ja dopiero od niedawna zaczęłam dzikuski-bezdomniaki karmić.Od czasu jak zobaczyłam pod tujami w ogrodzie ślicznego kotka,który był tak głodny,że już nawet nie uciekał ode mnie.Najpierw po prostu rzucałam mu na szybko chrupki na ziemię,jak się najadł i poszedł sobie to dopiero rozejrzałam się w
czasami wątpię patrząc na moją wagę po porodzie ;-() z
wyłączeniem małych wyskoków jak wczorajsza pizza przed blokiem! Właśnie moje
dziecko wczoraj spróbowało po raz pierwszy pizzę! Biegał sobie spokojnie z
suchą bułką (Malilka u nas pieczywo to po prostu hit, obojętnie w jakiej
postaci) ale jak
byłam malutka, ale pamiętam wszystko : ). tak i Pegazus to było coś! pamiętam, że miałam 2 ulubione (i swoje ; d) gry-małą syrenkę i kaczora donalda x D. pamiętam, jak siedziało się na dworze od 8 do 22 i co chwila wołało się z dołu (mieszkam w bloku, więc trochę musiałam się drzeć ; d) `maaaaa
Bo tak to właśnie powinno być. Wyjeżdżając na dłużej niż dwa dni (wyjazd,
nocleg, powrót) ZAWSZE zapewniam obsługę dla kotów. Najlepiej zainstalowaną w
mieszkaniu na stałe.
To się nazywa, mieć pożytek z teściowej ;) Ale ojciec, znajomi mieszkający w tym
samym mieście, są równie pożyteczni
croolick nabazgrał byle co:
> Lub zbudowali bloki z wielkiej płyty - patrz, Zielona Góra (miasto
dolnośląskie,
> choć w 1945 wymyślono jakąś Ziemię Lubuską), która szczyci się
mianem "winnego
> grodu" a nie ma w niej od 1945 żadnej winnicy, poza jednym
wzgórzem obsadzonym
mnie, a także kanapy na którą musiałam
położyć narzutę, bo tą łatwiej uprać. Jak się mieszka w domu gdzie dzieciaki
swobodnie mogą sobie na podwórko z domu wybiegać, a do tego trawy jak na
lekarstwo, to podłogi wciąż są zasyfione. W bloku u mojej Mamy tak nie ma. Każde
wyjście jest kontrolowane
względnie porzucona/wystawiona - ja ją dokarmiałam od zawsze, jak była jeszcze budowa naszego bloku szeregowego, to przyszła na naszą działeczkę, jako mały kociak, wysypałam jej na chodnik dużo chrupek, pamiętam, że aż się dławiła, bo tak się najadła, to było w 2007 roku i nie wydaje mi się, że koteczkę
(z księgarni).
Maków Mazowiecki 300 m linii energetycznej.
POZNAŇ Osiem grzebieni, cztery szczotki do włosów, sześć nożyków do maszynek,
spryskiwacz i dwa pojemniki plastikowe (z zakładu fryzjerskiego).
RADOM Drzwi wejściowe w kamienicy l Paczka chrupek (zrabowana 14-letniemu
chłopcu
W wieku przedszkolnym wszystkie wizyty byly zapowiadane, umawiane z rodzicami, zwykle w weekedny, bo trzeba bylo dzieci przyprowadzic/przywiesc, na podworko corka nie wychodzila sama. Od 1 klasy (6lat) corka sama wychodzi na podworko (mieszkamy w bloku), jak najczesciej sie da i tam glownie trwaja
problemu z wyciągnięciem jej ze śmietnika i zjedzeniem zawartości - w końcu były w paczce. Jednak śmietniki, które są godne uwagi, nie znajdują się ani na ulicy, ani przy blokach czy domach. Najlepsze kąski można znaleźć w kontenerach przy marketach i sklepach, nawet tych w centrum miasta.
- Wiadomo, że
z nami na obiadek, no i oczywiscie
ulubione chrupki kukurydziane.
W ogóle to dziewczyny chciałam wam zyczyc wszystkiego najlepszego w Nowym
roczku, oby marzenia Wam sie spełnily a nasze dzieciaczki rosły zdrowo i
szczęśliwie.
Dobra dziewczyny musze kończyć, bo jestem trochę poddenerwowana bo
? Nie raz mam ochotę się
napić... Gumy takie za kilkanaście groszy z nalepkami czy czymś... chrupki... orężadki w
proszki i w zwrotnych butelkach... Resoraki
Ah i jak już były komputery- bomberman(w DOS'ie:D), crazy frog(moja ulubiona gra)
Żyć nie umierać...
wybudowano na terenach zalewowych, ale jakiś imbecyl uznał, że jest mądrzejszy od Niemców i wykoncypował tam osiedle z wielkiej płyty. Bardzo ładnie podmyło. I co? Ano debilom to na rozsądek nie wpłynęło: zarówno bloki jak i domki dalej tam sobie stają, a właściciele nadziwić się nie mogą, ze ich przy każdym
powodu - wołaj ją, a gdy przyjdzie, od razu pochwal (ale tak NAPRAWDĘ)i daj
chrupka. Za 15 minut znów, i znów, i znów. Za którymś razem TYLKO pochwal, bez
chrupka, potem znów z chrupkiem - i tak na zmianę. Jak sunia będzie przychodzić
na zawołanie w domu, zacznij na dworze - na początku chociażby z
Wiesia jakich dwóch durniów mam pod i nad sobą. Reszty nie znam. Zwierzakolubnych z bloku znam a reszta? Pukną się w czoło jak będę mówiła że codziennie mają sprawdzać auta. Wiesia u Ciebie puknięcie nogą w oponę auta urosło do aktu wandalizmu. Chyba przesadziłaś.
--
www.afn.pl
przyległosciami tylko zwykłe mieszkanie w bloku. Poza tym owies to akurat cuchnie, z tego co pamietam - trawka dla kota nie cuchnie po wysadzeniu. W lecie wysadzam kotu trawę na balkonie, w gazonie i w ten sposob "oszczędzam", w dodatku kot ma cały trawnik, przez wiele miesiecy. Wysiewam trawe, nie owies.
A
/soki w przyzwoitych
ilościach (jeszcze sie doszacuję).
2. Milseog: pasty i szczoteczki do zębów dla dzieci, filtry UV, piłka nożna.
3. Anna_Maria: przybory do szkoły: farby, kredki, bloki, itp. + transport.
4. Kiciara11: chrupki sniadaniowe Corn Flakes - 6 opakowan; ryż - 10 kg; kasza jeczmienna
chciałam to wszystko napisać rano (koło 8), ale net mi się skończył, wrrr,
więc wklejam dopiero teraz.
dziewczyny,
już lepiej się ten dzisiejszy dzień nie mógł zacząć... wstaję, od razu
książka z pozytywizmu w łapę (6 rano). o 10.00 rozpoczęcie zjazdu, spoko.
zimno jak cholera, więc
specjalne okazje, wprost z mieszkania wchodzimy do garażu, wsiadamy w auto, następnie wysiadamy pod domem gospodarza i takim obuwiem raczej mu niczego nie zabrudzimy.
Druga wersja, czyli dla tych co jednak jadą komunikacją miejską, gospodarz mieszka np w bloku albo daleko od przystanku, gość zabiera
.Dużo
chrupek na droge i kasety z bajkami. Wymienialiśmy się nimi ;)
Moja starsza miała blok i kredki.
Sama podróż jest tak przemiła (widoczki, mmmmm), że nie ma mowy o nudzie.
Małe dzieci dają radę bez problemu.
Na stacjach spotkaliśmy sie z wieloma Polakami z maluszkami, nikt nie narzekał.
W razie
nie dostanie aż do obiadu. Ponadto nie wyrywa przygodnie napotkanym dzieciom z rączek herbatników oraz innych chrupek. Wie, że nie jada się między posiłkami. Z mlekiem matki tę wiedzę wyssało.
Dziecko Perfekcyjnej nie wysypuje ziemi z doniczek, nie robiąc tym samym bałaganu na klatce schodowej
" -
zwłaszcza Natalka taka wybredna - może chrupki do mleka od czasu do czasu?
Ja wiem, ze to chemia, ale czasami te miodowe kółeczka cheerios na pewno nie
zaszkodzą. Może jogurty, danonki, actimelki? Przypuszczam, ze z konieczności
dieta dzieci nie zawiera takich rzeczy. Niby to nie jest konieczne, ale
.
Patologie są w każdym systemie.
>
> Pitu, pitu. Chodziłem na takie obiady, a moi rodzice też pracowali i też rodzeństwa nie miałem.
Może w Twojej szkole było mniej tych "odpowiednio biednych"?
>
> 1/4 jest głodna, inni mają nadwagę, bo jedzą chrupki i hamburgery.
Wiesz, co mi się
stosuje to tylko wyjątkowo. Z dziewczynką byłoby gorzej.
Poza tym na drogę zabieram koniecznie kredkę i blok do rysowania (mój mały to uwielbia), ulubione ksiązki z obrazkami, jakiegoś pluszaka, najlepiej, żeby się dał powiesić na wieszaku przy oknie, coś do picia na już w samochochodzie i cos do
,
prawie 4 kg bloków szynkowych, 10 paczek kaszy manny x 0,5kg i 7 paczek płatków owsianych.
Oprócz tego deklaruje pomoc przy wyprawkach i oferuje transport.
02. Kiciara: JUŻ ZAWIOZŁA swoje zakupy!!! Hura!:) Jej dary: chrupki sniadaniowe Corn Flakes - 6
opakowan; ryż - 10 kg; 10 kg cukru; 15 kg mąki
Laura już zawiozły
swoje dary do Domu! Wielkie dzięki i uśmiechy dla nich!
Mam nadzieję, że to nie koniec i ciągle zbieram zgłoszenia. Można pisać na maila, można też listę
oferowanych darów wpisywać na forum. Najlepiej jako odpowiedź na najświeższy post z tytułem "co kto
daje/data". Czego
Tak... z opinii wiekszosci (ciekawe jakiej) wynika, iz wszystko jest w
porzadku... Nie do konca...
14.08 stalem sie (nie)szczesliwym wlascicielem mieszkania w bloku A.
Na poczatku moich kontaktow z firma Swoj Dom, prezes firmy, Pani Ewa Bolewska
obiecywala szybkie sfinalizowanie transakcji oraz
swoje zakupy!!! Brawo! Oto co podarowała: 60szt jogurtów jogobella,
prawie 4 kg bloków szynkowych, 10 paczek kaszy manny x 0,5kg i 7 paczek płatków owsianych.
Oprócz tego deklaruje pomoc przy wyprawkach i oferuje transport.
02. Kiciara: JUŻ ZAWIOZŁA swoje zakupy!!! Hura!:) Jej dary: chrupki
miedzy innymi siusiac na stojaco, siedziec podczas kazdego
posilku przy stole (syn sam bez zmuszania siada w domu przy stole kiedy je
chocby chrupki), i nauczyly go odczuwania potrzeby mycia rak po kazdym
przyjsciu ze spacerku, po posilku i skorzystania z toalety.
bylam mile zaskoczona kiedy