, zlikwidowali chłodnictwo amoniakalne ( które było potencjalna boma
chemiczną) i zainstalowali sprężarkowe. Zainstalowali nowoczesnie linie
produkcyjne do blanszowania (kto wie co to?) i morożenia. sam widziałem linie
automatyczna z czujniiem laserowym , który segregował zamorożone kostki
marchewki. Sam
Najprostsza to jest salatka z cukini. Z czosnkiem i ziolami ogrodowymi.
Swietna do grila.
Przepis lopatologicznie prosty:
cukinie umyc, pociac obierakiem do warzyw (albo maszyna do krojenia chleba) w cienkie paski. Na patelnie wlac nieco oleju (rzepakowy, slonecznikowy), wrzucic na to te paski
kroje, blanszuje i
mroze- tez ulatwienie pozniej- zwlaszcza jesli swieze warzywa akurat
wyszly- wtedy latwo taki domowy hortex :) otworzyc i zupa gotowa ;).
Podobnie z ziolami.
Rowniez leczo w sloikach.
Czasem po prostu gotujac robie wiecej niz trzeba i nadmiar wekuje.
(tu przydatny duzy gar