Bo zwykle pędzą go nocą przy księżycowym świetle. Jest wiele innych nazw:
Łzy sołtysa, krzakówka, 1410 (od proprcji składników), samodziałka.
W przypadku braku stosownych kontaktów podaję pomocną dłoń:
www.bimber.info/
przepis na bimber to
receptura na " bitwę pod Grunwaldem” (1 kilogram cukru, 4 litry wody, 10 dkg
drożdży piekarskich). To "domowy” sposób. Nastawia się to w kadzi, aby
fermentowało i czeka nawet do dwóch tygodni. Potem zlewa się płyn z góry,
pozostawiając osad i poddaje się destylacji. W
- śmieje się Kohut.
I nic dziwnego, bo przecież w Polsce produkcja bimbru nawet na własny użytek
jest nielegalna i grozi sankcjami karnymi. Inna sprawa, że każdy region kraju
ma swój wysokoprocentowy rarytas, z którego jest dumny.
Górale ze Śląska pod tym względem nie są gorsi od swoich kolegów
Oj nie.
Bimber to każdy surowy, nieuszlachetniony destylat.
Uszlachetniony trzymaniem w beczce dębowej nosi różne nazwy-brandy (z
winogron), whisky z jęczmienia, śliwowica ze śliwek, kirsch z wisni,
himbergeist z malin, rum z trzciny, tequilla z soku z agawy, calvados z jabłek,
etc
"Dojrzałe, umyte i osuszone śliwki z pestkami wrzuca się do gąsiora i zalewa
spirytusem"
a ja myślałem, że to taki bimber ze śliwek
ktory jest z monopolu, przecież to zwykła nalewka, a sliwowicę łącką pędzi się
zupełnie inaczej.W zeszłym roku było zatrzęsienie śliwek i teraz chłopaki i
dziewczyny kontestują wyniki pracy, oj miło im.
I bardzo dobrze! Będzie konkurencja a Łącko nie będzie tak zdzierać za swój
samogon jak teraz. Każdy może pędzić bimber ze śliwek, o co w tym tekście
chodzi? Jeśli tylko nie nazywa tego "śliwowicą łącką" to w czym problem do
cholery? Może zakażacie też produkcji śliwowicy koszernej
pod sufitem
> by cos takiego pic. Moj sp. ojciec chrzestny, mieszkaniec jednej z
kociewskich
> wsi, pedzil zapamietale bimber u siebie od dawna. Gdy podroslem dal mi kiedys
> do sprobowania niby cos znakomitego... Strulem sie okropnie. Od tego czasu
> alkoholu domowego wyrobu
Mam przyjąciół w RFN, winiarzy, którzy z wytłoczyn z winogron produkują bimber
odstawiając go do ratyfikacji, który potem pod nazwą ROYAL przemyczny był
(jest?) do Polski. Produkują również bimber z jabłek(CALWADOS), z gruszek,
śliwek, i z czego tylko się da. Sprzedaja ten alkochol również
Tak wygląda moja praca od przygotowania zacieru, jak na „bimber” do ostatniej fazy.
Upieczony placek nieco opadł niczym, , ale jest bardzo dobry. Najlepsza jest kruszonka.
Jeżeli się pochoruję od gorącego ciasta, to wszystkiemu winna będzie Rita
też myślę, że za taką obrazę bimbru powinni wsadzać :D
można ze śliwek własnoręczną nalewkę zmieszać z bimbrem a najlepiej śliwki wymieszać z bimbrem, odstawić i później pić :D
--
Gość:teddy bear: Odkryłem, że moja żona zwraca się do kolegi z pracy per "misiaczku". Dodam że mnie tak już od
"Zaprzyjaźnieni gospodarze" zrobiły durnia z Pana Redaktorka, 30-40 zł za pół
litra zwykłego bimbru ze śliwek !? Mają chłopy dobre PR !
Ja zawsze zabieram z Polski alkohol, można dostać dobrą chorwacką rakije, ale
najczęściej smakuje jak bimber na śliwkach. Jest wybór w sklepach ichnich
alkoholi ale dla mnie smakują podobnie a potem odbija mi się śliwkami
hierowski napisał:
> też kiedyś nie lubiłem ale to przychodzi z czasem :)
A bimber na śliwkach piłeś ? Ja piłem, hehehehehe, jak sobie przypomnę hehehehe
stoik1 napisał:
> "Dojrzałe, umyte i osuszone śliwki z pestkami wrzuca się do gąsiora i zalewa
> spirytusem"
> a ja myślałem, że to taki bimber ze śliwek
Ja też tak myślałem !. Słowacką palinkę przecież tak się produkuje (destylat z
zacieru na śliwkach).
A zalane
Słusznie.O ile mi wiadomo spirytus(alkohol etylowy)wstrzymuje wszystkie procesy
fermentacyjne(gnilne) powyżej określoego stężnia.W ten sposób można robić
nalewke a nie śliwowicę.Śliwowica to bimber zrobiony ze śliwek.Umiejętnie!!!
Jesteś w błędzie, grappa to ochydna wódka z wytłoczyn i pestek
winogron. Gdyby była z winogron to byłaby brendy lub wyprodókowana
w okolicach Cognac wódka nazwana Koniak.
Nawiasem mówiąc z niemieckiej "grappy", bimbru ze śliwek, gruszek,
jabłek i tym podobnych produkowany jest spiritus
sunrise1 napisała:
> chodnik, jak chodnik...
>
> nie dało się tych śliwek cukrem zasypać..taka strata :)))
> z:)
Za młoda byłam na bimber ...
--
"Żadna kobieta nie powiedziała nigdy całej prawdy o swoim życiu."
Isadora Duncan
Szanowny każdy ma swoje sposoby. Strasznie wszystko gmatwasz .Można
przedestylować bimber i zalać śliwki z gruszką. Można zrobić zacier ze śliwek z
gruszką suszoną i przedestylować /jedni raz ,inni dwa/.Jak się ma szklaną
aparature z chłodnicą kulkową i łączoną z kolbą na szlif to można
> No to przepędź je, będziesz miała śliwowicę
świetna rada, doprawdy.
Żeby przepędzić, trzeba wiedzieć, jak zrobić zacier, trzeba mieć aparaturę i trzeba umieć z tej aparatury skorzystać. To wymaga naprawdę doświadczenia, żeby uzyskać dobry bimber/śliwowicę.
To nie to samo, co zrobienie
umysłowo-genetyczne Amerykanów - co wyjaśnia w szczególności G.W.
Busha i W.J. Clintona - który tak na marginesie pochodził ze stolicy
ziemniaczanych bimbrowników w USA w Arkansas.
=== Zatrucie Bimbrem z Cyjankiem ===
Wiedzmy od tysiącleci wiedziały ze skorupy pestek śliwek i moreli zawierały
Kartofle, cebula, masło, mleko, boczku trochę, jabłka, śliwki, czereśnie i inne warzywa, do tego ciut przypraw, odrobina bimbru też nie zaszkodzi. Wszystko od małego producenta, z ziemi nieskażonej. Pojechać, zobaczyć jak robią, jeść i żyć. Aha, i wszystko z umiarem. Gdzie? - nie powiem, bo
catroux napisała:
> Fajnie wiedzieć, gdzie jest meta z najlepszym bimbrem, ale poza tym oszalałabym
> w takim miejscu. Uwielbiam anonimowość.
To jest akurat proste - u ojca (ok. 85%, z destylacji młodych wina - czyli owoce a nie jakieś "grunwaldy").
Czterokrotnie filtrowana - i
W Austrii prawie każdy bauer ma zaplombowaną instalację w domu, którą odplombowuje urzędnik z gminy na rozpoczęcie sezonu, tudzież plombuje po skończeniu pędzenia alkoholu. Nie może się zmarnować ani jedno jabłuszko czy śliwka, która spadnie z drzewa. W ten sposób każdy może sobie wyprodukować do
Do przepisu Pana Wojtka osobiście dodaję jeszcze rodzynki (w proporcji jak
śliwki) i odrobinę kory cynamonowej. A miodu gryczanego, to tak i z pół litra na
litr samogonu.
Inny wg mnie udany przepis to w proporcjach 1 do 1 połączyć polski bimber z
litewską nalewką 999 (zieloną). Pychota.
jak moja żona daje sygnały że goście powinni juz iść to zaczynam polewać alkohol w tempie zawrotnym albo wyciągam bimber sliwkowy, którego już dwa lata nie mogę z gośćmi dopić. Albo gość odpada, albo ma dosyć, ewentualnie partnerka gościa widząc co się święci zbiera się szybko. Szczególnie "śliwka
Śliwowica to destylat z wina śliwkowego. Destylacja jest u nas zakazana/pędzenie bimbru/. Zrobić możesz śliwówkę czyli nalewkę na śliwkach Z tego co pamiętam to zostawia się co 10 pestkę które się rozgniata żeby śliwówka miała odrobinę goryczki .Śliwki powinny być bardzo dojrzałe. Owoce zasypuje
:)
>
> > Serdecznie pozdrawiam:)
> >
> > Twoja B.
>
> Twoje prosię też Cię pozdrawia:)
O jak miło:)
Wieczorem będziemy pić "wilgoć wąwozu" za powroty.
Jest to bimber z tarniny (to też śliwki:))
"Ja nie mam pojęcia o tym co piszę? Pół litra wódki o podobnej mocy kosztuje w sklepie poniżej 30 zł, doprawić ją sobie można tanio śliwkami ...bo pędzisz bimber."
W naszej wymianie opinii - nie masz pojęcia. Czytasz nieuważnie. Niechlujnie.
Bez zrozumienia tekstu. Ja nie pędzę bimbru, ja piję
doświadczeniam. Bimber pędził już przed wojną, a w czasie okupacji jego bimber był słynny w całej okolicy... Część zabudowań gospodarczych, od strony południowej, była porośnięta ciemnym winogronem, obok był piękny sad. Dziadek robił swietne wino, z winogron a z wytłoków pędził świetny bimber, również ze śliwek
podawać tylko "ważnym gościom".
Dla "purystów smakowych" - ilu z was piło naprawdę bimber z łąckich śliwek? A
przepis sprawdzony - w ten sposób "produkowano" Śliwowicę na "łapówki" dla
zaopatrzeniowca w latach 60 XX w :-). Żeby wszytko było jasne - to on dawał a
nie brał.
A dlaczego nie? To przecież nie chodzi tylko o bimber marki "krzakówka" chodzi raczej o różnego rodzaju destylaty, np; ze śliwek, jabłek, orzechów itd. Kuchnia, a jej częścią są także napoje alkoholowe to znacząca część naszej kultury. To także ekonomiczna szansa dla małych gospodarstw rolnych
:)
> Wieczorem będziemy pić "wilgoć wąwozu" za powroty.
> Jest to bimber z tarniny (to też śliwki:))
Już szykuję sobie miseczkę.
przechodzi...
Bimber ze śliwek, powiadasz? A nawet miałam taki w lodówce do niedawna, hehe -
i to taki super hiper, bo nie tylko były to przedestylowane śliwki, ale jeszcze
wspomnianym bimberkiem zostały zalane kolejne śliwki, była to więc śliwowico-
śliwówka:-) pychotka - niestety, już został cały
1. Imprezę na pożegnanie lata
2. Zatykać sąsiadom rury wydechowe kasztanami zamiast jabłkami
3. Rzucać zgniłymi śliwkami w okna
4. Pędzić bimber z jesiennych owoców
5. O 4.00 nad ranem zaryczeć na balkonie "Żółty jesienny liść..."
6. Popróbować pierwszych w tym sezonie kiszonych ogórków (jako
kiks4 napisał:
> Wróciłem! I od razu donoszę, że oprócz zboża śliwki tez nadają się
do tego!
Tfu, tfu. Europejczyk nam się trafił na forum. Przyjmij do
wiadomosci kiksie, że owszem unijne przepisy dopuszczają śliwki,
wytłoczyny z winogron, banany i wszelkie inne swiństwo. Jakub
Faktycznie. Ze śliwek powstaje śliwowica, czyli RAKIJA OD ŠLJIVA, a LOZA lub raczej LOZOVAČA, to bez wątpienia bimber z winogron (RAKIJA MUSKATOVA). Zaś z winogronowych wyłoczyn jest KOMOVICA (RAKIJA DŻIBROVA), a z dodatkiem ziół TRAVARICA. Może też być miodóweczka, czyli MEDOVAČA i wiele innych
, stworzenie sześciodaniowej uczty, pędzenie pysznego bimbru ze śliwek itd. itp.).
--
Nie dziw się tym, którzy potrafią być dobrzy bez Boga, użalaj się raczej nad tymi, którzy potrzebują Boga, by być dobrymi. autor nieznany
> Były czasy gdy namiętnie z ojczulkiem pędzilśmy bimrozję :-).
> Mówię Wam dobry bimberek to jak komunia ;-),
To obiecana flaszka może być dobry bimberkiem ;) Przyznaje że dobrego to ja
jeszcze nie piłem, w zasadzie bimbru to od dawien dawna nie tykam. Tyle co
śliwka ale też nie
O rety, może on chciał tego kurczaka na słodko przyrządzić? Wprawdzie czasem robię mięso ze śliwkami lub innymi owocami, słyszałam również o tym, że można mięso zalać miodem i odstawić na noc do lodówki, żeby skruszało, ale panierka z 3 kilo cukru? Jak nie bimber to na pewno watę cukrową chciał
maturę, a ona na to "też koniecznie chcieliśmy oblewać maturę, ale to był
pierwszy rok stanu wojennego, wszystko na kartki i nic nie było. W końcu
upiliśmy się domowym bimbrem jednego z kolegów pod jakieś stare śliwki w occie,
bo nic innego nie było"
--
Magdalaena
halo halo! ktos tu miał testować ambry podobno! ;)
ja dziś użyłam Ambre Russe i bardzo mi sie podoba. zdecydowanie zapach z duszą,
w pierwszej chwili dominuje jakże rosyjska nuta alkoholu, jakby bimber z
opadłych śliwek. potem - jak to w ambrze - słodko, miękko ale i lekko wietrznie.
jutro ją
Zakopanem, na Krupówkach (a gdzieżby indziej) przyłapano szajkę, która sprzedaje tanio śliwowicę łącką. Tyle że ta śliwowica nie jest produkowana ze śliwek, a z podpałki pod grilla. Tym się różni od prawdziwej, że jest tania. Sprzedawcy natomiast tym się wyróżniają, że mają przy sobie niewielkie ilości tego
shiva napisała: "bimber mi śmierdzi"
to fakt, iż samogon ma specyficzny zapach, który nie każdemu musi pasować. ale
zdradzę wam sposób, który zmieni trunek ten nie do poznania. do butelki z
samogonem wrzucic garść śliwek suszonych (broń Boże wędzone!) i miodu gryczanego
(koniecznie gryczanego
"Łącka śliwowica". Znak należy do spółki o tej
samej nazwie, a jej właścicielem jest gmina. I to właśnie spółka będzie
decydowała, czy wyprodukowany legalnie trunek jest godny noszenia tak cennego
miana.
- Alkohol powinien być zrobiony ze śliwek rosnących w naszych sadach.
Producent musi
dobrego bimbru (niedowiarków nie wierzących w dobry bimber informuję, że kiedyś też nie dowierzałem) Dobry bimber według mnie to taki, który może śmiało skutecznie konkurować z innymi napojami wysokoprocentowymi, a łącka śliwowica była o klasę lepsza, widocznie jeszcze jej nie podrabiają. Ciekawy jestem
Byłem latem i przywieźliśmy z południa Słowacji
mnóstwo owoców i warzyw,
brzoskwinie, morele, śliwki, melony, różne gatunki papryki,
itp.
kilka razy tańsze niż w Polsce ( jak się kupi na przydrożnych straganach, bo w sklepach już o wiele drożej ).
Jak się ma trochę miejsca w bagażniku, to
się
polędwica, należy znaleźć fachowca co się na tym zna (na drugim końcu ulicy
jest bazarek, tam wiedzą co to polędwica), gdyż łój nie należy do polendwicy.
Jeśli szkolenia nie odniosą skutku proponuję sprzedawać po prostu rąbankę. Na
stoisku z alkoholami niebawem pewnie pojawi się bimber
Kurcze, minimum wiedzy o pisanym "bohaterze" czyli alkoholu PT Readktorka winna
miec... :-) Ponizej nie ma praktycznie słowa prawdy:
"Dojrzałe, umyte i osuszone śliwki z pestkami wrzuca się do gąsiora i zalewa
spirytusem, szczelnie zakorkowuje i odstawia w ciepłym miejscu, żeby zaczęła się
Ja już wczoraj zaczęłam swój idealny dzień słowami a jeba...ć, że jutro dzień pracujący i wieczorem wybyłam na miasto, a po kolacji urżnęłam się czekoladowym i pigwowym bimbrem i wreszcie bez strachu ujawniłam, że wcale nie mam 36 lat, a 40 ? i nawet zostało mi to wybaczone. Rano obudziłam się z
(chyba ze są to namoczone w wodzie śliwki)
-pistacji, migdałów
-gruszek, arbuza, porzeczek, agrestu, czereśni, wiśni, śliwek, jabłek (chyba ze
są czerwono-zółte z chropowatą skórką)
-chleba (chyba ze jest wiejski świeżo upieczony..)
-anyżku, rozmarynu, oregano, bazylii, lukrecji, tymianku, lubczyku
Biedaczka nie wie, co to śliwowica widać i myli ją z nalewką na śliwkach. Z
chemii w podstawówce to chyba miała pałę. Co za nieuctwo!!! Naiwność jej widzać
po cenie, jaką zapłaciła za śliwowicę. Do Łącka mam daleko, ale znajomi mi
przywożą z Bałkanów rakiję, z Węgier palinkę, a z Czech
pędzi on bimber ze śliwek o które przesadnie się troszczy. To miał być żart,
ale tak śmieszny że aż się płakać chciało.
chociaż opatentowana będzie produkowana w podziemiu.
******* a mogło być jak w bajce********
"Jest w południowej Polsce niewielkie miasteczko, które słynie na cały kraj i
jego okolice z produkowania bimbru, a dokładniej rzecz biorąc śliwowicy.
Pewnie osoby, które miały okazję skosztować tego trunku
z tysiąc sztuk, dorodne, zdrowe, mleczne.
Skoro trawę żre pod strażą,
Znać - do Rosji je prowadzą
Spod Poznania, więc zdobyczne - poniemieckie.
Słuchaj - mówię - coś tak czuję,
Że tu sobie pohandlujesz.
Idź po bimber, coś go za oborą schował -
Ruski nie zje, a wypije
A to bydło jest
destylatem
z berbeluchy czyli księżycówki albo inaczej bimberku - tylko uwaga: pytać
dostawcę okowity jaki był zacier żeby temperamenty zapachowe bimbru i docelowy
smorodyni sie nie skłóciły! Supraślanie mówią że najlepsza okowita z berbeluchy
ze śliwek suszonych i gruszek! Mozna też mieszaniną
tej pory pamiętam smak i moc Diabełka,czyli koktajlu -
puszka soku pomarańczowego i puszka grrejpfrutowgo ,a do tego pół
litra spirytusu,albo bimbru i pół litra wódki.No i pieczenie pizzy z
kiełbasą zwyczajną,leczo i przyprawami jakie się udało zdobyć.Ale
się rozpisałam.A i jeszcze jedno
historia produktu rolnego, środka spożywczego lub
napoju spirytusowego:
Jak wynika z przekazów historycznych uprawa śliwek w rejonie łąckim znana była
już w XII wieku. Suszone owoce transportowano drogą wodną do innych krajów
Europy (Ziobrowski, 1949), popularne było również wytwarzanie
na bok i sama odzieliłam. Potem ciasto sama wyrabiała, ani proszku do pieczenia ani margaryny na początku nie dała :D musiałam ją doglądać. Potem już sama pianę ubiła z cukre i śliwki poukładała ale ja ciasto wyłożyłam. I... trzeba przyznać ze chyba dobre ciasto jej wyszło. Dużo sama robiła, ja tylko
trunek jest godny noszenia tak cennego
miana.
- Alkohol powinien być zrobiony ze śliwek rosnących w naszych sadach. Producent
musi także znać tajemną recepturę, według której powstanie alkohol o
odpowiedniej mocy, smaku i zapachu - tłumaczy wójt Młynarczyk. I dopiero kiedy
zyska akceptację
prostsze, niż próbować manipulować partnerem? W każdym razie
ja, gdybym chciał, to na pewno bym tak zrobił.
Ech, Scriptus, wpadłeś, jak śliwka w bimber, co gorsze, nie wiesz, jak z
powrotem :-(...
--
Optymista, to źle poinformowany pesymista.
z wina i
miodu z dodatkiem przypraw, zwany wówczas "hipokrasem". Największy po
Hipokratesie lekarz Galen (II-III w.) stosował wiele wyciągów i odwarów z ziół,
w tym nalewek. Do dziś lekarze przepisują preparaty galenowe, czyli gotowe leki
roślinne. Żartujemy z bimbru - a przecież jego
, ćmok – oferma
D
· dać se w tyte – upić się
· damesceny – śliwki węgierki
· dekiel – czapka; ‘mieć z deklem’ – być niespełna rozumu
· drynda - taksówka
· dudlać
. - trzy, trzydzieści (bardzo poznańska wymowa tych
liczebników)
(wróć do indeksu)
Ć
ćmiki - papierosy
ćpnąć, ćpać - rzucić, rzucać
ćwierć - konew
ćwok, ćmok - oferma
(wróć do indeksu)
D
dalas - nędza
damasceny - śliwki węgierki
dądel - malec, smarkacz, również smark z nosa
Propozycja moja w sprawie zdjęć jest naturalnie cały czas aktualna. Choć
zrobiłem już trochę zdjęć, to nie mam jeszcze swojej strony z relacjami z
podróży. Może kiedyś...
Jestem pod wrażeniem niektórych stron. Stron, których autorów spotykam tutaj na
forum. Szczególne wrażenie zrobiła na