nie ma czegoś takiego jak kuchnia australijska!!! będąc tam trzeba wybierać pomiędzy kuchnią azjatycką - głównie japońską-sushi wszędzie, ale i tajską, włoską, czasami arabską...
australia jest przesławiona!!! a jej kulinaria są żenujące. tylko zakompleksiała i niedopieszczona osoba może tam
Na dodatek slyszalem ze Japonczykom barszcz nie bardzo smakuje. Natomiast
bardzo smakuje bigos, wiem z autopsji. Moze wiec bigos? I jakby jeszcze swiezy
chlebek staropolski do tego upiec, z maselkiem...
...chyba czas do domu :-)
Z jakiego bigosu? Bigosu nie ma i nie było. Już ponad rok szukają i nie mogą znaleźć.
Ty szwampuch jesteś jak japoński żolnierz. 20 lat po wojnie ciagle walczył z amerykanami.
Jak nigdy wszystko co gotowałam i piekłam wyszło mi przepyszne, zwłaszcza bigos, makowiec japoński i pomarańczowy keks z pistacjami i żurawiną.
A u was?
--
http://emotikona.pl/gify/code.php?n=pajak.gif http://emotikona.pl/gify/pic/pajak.gif
Polecają bigos i inne tradycyjne polskie potrawy i przekąski takie jak: fasolka po bretońsku, śledź po japońsku i flaczki oczywiście.
nowe prawo, ze nie wolno bic zony....BAMBUSEM!!! he, he,...
______________________________________________________________________________
A przyjadę, przyjadę tylko niech mi prześle akt urodzenia, abym mógł dostać
becikowe na chrzciny. Przywiozę lytra wyborowej i bigos, bo nie lubie sake i
suszi
Zapytać po polsku japończyka? Sushi przygotowane pzrez polskich
mistrzów? Takie to i polskie polsiusi. Jak japoński bigos.
--
"Ci, którzy wiedzą - nie mówią.
Ci, ktorzy mówią - nie wiedzą"
Powiedzieć o saszimi,że to "po prostu" surowa ryba, zakrawa na kpiny. Bigos
to "po prostu" kapusta z mięsem. Nie wulgaryzujmy czegoś tak wykwintnego jak
kreacje kuchni japońskiej - czy też polskiej.
na śniadanie wykończyłam łososia, mąż sałatkę. na obiad wykończymy bigos i gołąbki. wieczorem mąż wykończy rybe po japońsku i sernik.
zostanie słoik barszczu i zamrożone uszka. i zamrożone pierogi. da sie przeżyc ;)
Mam glupie (z pozoru) pytanie. Czy w Japonii mozna kupic kapuste kiszona?
Kilkoro znajomych porozrzucanych po calej Europie od czasu do czasu wzdycha, ze
z polskiej kapusty to mozna zrobic BIGOS, podczas gdy z tej kupowanej gdzie
indziej, to juz cos bigosopodobnego wychodzi...
A drugie
janek53 napisał:
> Zapomnijcie
> o Japonii i innych. Skoncentrujcie sie na "pierogach i bigosie".
A dlaczego mamy zapominać? Kuchnia japońska jest ciekawa i zdrowa. Ja akurat spędziłam bardzo miło wieczór sylwestrowy przy sushi.
Tobie polecam zapomnieć o mocnych napojach
Kiszona kapusta jest często spotykanym składnikiem w kuchniach: niemieckiej, francuskiej (głównie Alzacja), polskiej (składnik bigosu, kapuśniaku, pierogów), rosyjskiej i wielu innych kuchniach słowiańskich. Spożywa się ją także we włoskim regionie Friuli, gdzie jest znana pod nazwą capuzi garbi, a
Kiszona kapusta jest często spotykanym składnikiem w kuchniach: niemieckiej, francuskiej (głównie Alzacja), polskiej (składnik bigosu, kapuśniaku, pierogów), rosyjskiej i wielu innych kuchniach słowiańskich. Spożywa się ją także we włoskim regionie Friuli, gdzie jest znana pod nazwą capuzi garbi, a
Ja przygotowywałam w domu (pomagała mi mama) na 15 osób:
najpierw tort+ 2 rodz ciast
na ciepło: tradycja bigos+ dewolaje 2 rodz, golonki w siatce, kurczak piecz, mielone
na zimno: 2 rodz sałatek + ryba po japońsku+ zimne nóżki + śledzik z cebulka
--
"Stracony dzień - bez uśmiechu
Jest sporo przepisów na "autentyczną japońską tempurę", podobnie jak i
na "autentyczny polski bigos".
Podaję jeszcze jeden link z interesującymi informacjami (tempura przyszła do
Japonii z... Portugalii!) wraz z przepisami, ale zachęcam do wpisania w Googlu
lub innej wyszukiwarce hasła
zastanawiam się nad dwoma rzeczami, po pierwsze dlaczego my mamy
jeść japońskie potrawy (przecież oni przegrali wojnę), niech oni lepiej jedzą
bigos i pierogi (albo gołąbki, jeśli musi być ryż z dodatkami), a po drugie
jestem ciekawy, czy nasze swojskie mazowieckie sushi ma cokolwiek wspólnego z
...A siedźcie sobie,;) I tak mi wątek całkiem "zmarnowaliście"...W ramach protestu, idę spać. Aha, jak tu wbije coelka to ją kurna bigosem uraczcie. Coś w garze na dnie zostało;)
A jutro drogie towarzystwo ma być po japońsku, sake, sushi i porządek...I z hasłem zawsze po 23- ciej...żegnam się z
japonistka jak pewnie o polskim bigosie potrafi
powiedzieć: to taka potrawa z kapusty z mięsem. Nie skłamałaby ale co z tego.
Eh, pewnie przeklepała jakiś artykulik z japońskiej bulwarówki.
Największa klęska morska? Prawdopodobnie. Rosja na 127 okrętów straciła 108.
Natomiast bardziej mnie interesuje incydent pod Hull.
Otóż płynąc do Japonii bałtycka flota pod dow. admirała Rożestwienskiego wzieła
za jednostki japońskie angielskie statki rybackie i trochę je pokiereszowała
Gość portalu: Koneser napisał(a):
> Powiedzieć o saszimi,że to "po prostu" surowa ryba, zakrawa na kpiny. Bigos
> to "po prostu" kapusta z mięsem. Nie wulgaryzujmy czegoś tak wykwintnego jak
> kreacje kuchni japońskiej - czy też polskiej.
czy jezeli powiem ze to surowa ryba
(ta w restauracjach,
podrózach, moim domu...nie wirtualna:-) ).
Kopcham kuchnie japońską a własciwie sushi, zupke miso, herbate z ryzem
lubie kuchnie meksykanska i biegam do ElPopo na krewetki i sałatki z kaktusem
Lubie kuchnie włoską, żydowską i węgierską.
Lubię polska kaczkę, bigosy i
Francuskie korzenie zobowiązują do profesjonalizmu. Co znalazłem w karcie:
- Croque-monsieur podaje się BEZ jajka - inaczej to Croque madame
- Sałatka bałkańska - groszek?, tuńczyk - nie występuje na Bałkanach
- Spaghetti alla carbonara z jajkiem na wierzchu - porażka
- Od kiedy bigos
Dobrze wiedzieć!!! Ja zdecydowanie wolę pierogi, "myśliwską potrawę" bigos (ach
ci Polacy, do nie dawna naród pastersko-myśliwy kryjący się w lasach przez
białym człowiekiem z prastarej Ameryki, kolebki naszej cywilizacji...), kluski
śląskie czy schabowego z kapustą od kawałeczka surowej ryby po
Fajny temacik.
Ja lubię:
-karmel-lody karmelowe,ciasto karmelowe itd.
-gwiezdne wojny,jestem "maniaczką",wierną fanką
-planetę małp
-spacery z psiurem
-dżin z tonikiem,winogrona
-kapustę pod każdą postacią-bigos zjem nawet zimny z lodówki
-modę i wszytko co się z nią wiąże
-chodzenie po
Przyjęcia w peerelowskich czasach, np. komunia z tego okresu,
kojarzą mi się z sałatką jarzynową (gotowane: ziemniaki, marchewka,
pietruszka, seler, jajka, do tego ogórki kiszone, groszek z puszki i
majonez), jajka faszerowane pieczarkami, jajka w majonezie, śledź po
japońsku, galaretka z
Synu, błądzisz. Nie wiesz co się w Stolicy Innowacji dzieje. Japończyk zaproszony przez posła Dziadzio, jest wielofunkcyjnym robotem najnowszej generacji, typu ciekły metal. Może w każdej chwili przemienić się we wszystko, np: storczykarnię albo inkubator. Nie doceniasz japońskiej myśli technicznej
Jakbyś sobie poczytał o Japonii, to byś wiedział, że ich demokracja nie jest zbyt podobna do naszej a po drugie została im ona narzucona siłą po II wojnie światowej. Japońska demokracja nie wzięła się z woli Japończyków, ale została przywieziona na pokładzie USS Missouri i rozwieziona po kraju w
To moje 5 Boże Narodzenie tutaj i właśnie pierwszy raz od tak dawna
miast indora - będzie karp. Już mi ślinka leci.
I jednak będzie tradycyjnie, bo na rybę po grecku, sałatkę, pierogi,
bigos, barszcz są po prostu stęsknieni chętni.
I te pierożki z biała kapustą i serem mojej mamy - nie
Fragment
(...)
Ale kulinarne zwyczaje "gaijinów" są w ogóle śmieszne dla Japończyków i vice versa; dla wielu cudzoziemców pierwsze zetkniecie się z daniami kuchni japońskiej nie jest źródłem olśniewających wrażeń. Przede wszystkim dotyczy to przybyszów z krajów anglosaskich i słowiańskich. Dla
Zadziwiające, jak łatwo PRL i jego pseudokulinarium znajduje obrońców.
Słusznie prawi Gość, wskazując na pauperyzację polskiej kuchni, a w zasadzie na
jawną jej likwidację. Śledź po japońsku, ryba po grecku, placek po węgiersku (o
mój smutku), fasolka po bretońsku - sztandarowe smutki PRLu. Do
Smutne.
Ciekawe jak wygląda ta ostoja polskości. Zapewne mieszkańcy mieszkają w
betonowych domach, które g... mają wspólnego z polską architekturą, jeżdżą
najchętniej niemieckimi autami, palą zagraniczne fajki, piją holenderską wódkę
bols, kupują japońskie telewizory :)
Nie chodzi, mi o to
tylko już całe desery ogarnia. Np. sernik czy makowiec i tak piecze się wczesniej bo w dniu pieczenia te ciasta są niedobre. (przynajmniej ja bo piekę makowiec japoński a nie tradycyjny). Podziel zakupy np. jedni przywozą wedline na 25 na sniadanie, drudzy jakies produkty na obiad itp. W razie czego
tam nie było bigosu. Idziemy sobie Tamką dalej... a tam jest ...Pani. Krystyna Krahelska się nazywa i ma w ręku miecz (po japońsku Katana).
No to teraz pomyśl sobie dziecko, co to jest polską specjalnością i nie pisz więcej głupot. Bo polską specjalnością to jest nie tyle bigos co ...bigosowanie
Zgadzam się z tymi co mówią, że polskie sushi i japońskie to dwie różne rzeczy. Niestety. W Japonii NIKT nie zrobi sashimi z łososia, to jest tam podrzędna ryba. Na nigiri pojawia się, owszem, ale tylko w kaiten-sushi, czyli tanich barach "talerzykowych". Sashimi robi się ze świeżej makreli, z toro
Sentymenty są dobre dla słabeuszy i zupełnie niepotrzebne w walce o
przetrwanie. No ale sentymenty i bigos to narodowa specjalność Polaków.
Jakość nie zależy od tego czy pracownik jest z Polski, Rumunii czy z Marsa
tylko od standardów i procedur które wypracowano i zatwierdzono w danej
firmie
rzeczywiście podawać danie główne?
czy może więcej przystawek? Może jakieś sałatki? Rybę po grecku/ japońsku?
rolady wołowe? gołąbki z mięsem? gulasz? kurczak faszerowany - może podać na zimno?
i sos:
http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,121768837,121768837.html Tekst linka
następnie przewidziany jest
. Chyba sobie wyobrażasz,
że w tym kraju panuje jakaś dyktatura?
> atowej. Japońska demokracja nie wzięła się z woli Japończyków, ale
została przy
> wieziona na pokładzie USS Missouri i rozwieziona po kraju w
czołgach Sherman
Tak BYŁO, ale japońska demokracja obecnie NIE JEST
czuje takie bunt na te rosnące ceny, na te cholerna inflację. Ostatecznie zostawialam, wczoraj w koncu ubralam i jestem zachwycona. No czy widzialyscie takie durne zachowanie jak moje??
Tez mialam zamiar ugotować bigos do zamrozenia ale Sxuflady wczamrazarce s a tu napchane ze igly bym nie wcisnęła
serwowane po wiedeńsku
Ziemniaki z wody z koprem i masłem
Frytki
Szyszki
Jarzyny z wody
Zestaw surówek
Deser :
Lody z owocami i bitą śmietaną (do zamiany)
Drugie podanie :
Bigos po staropolsku podany z golonką pieczoną w piwie
Trzecie podanie :
Barszcz z kołdunami o czosnkowym posmaku
, powinny mieć nazwy japońskie. I nie chcę tam jeść bigosu ani hamburgerów
i pić Wyborowej czy Guinessa, chcę jeść sushi, popijane sake i japońskim piwem.
Pozwolę sobie zauważyć, że stadion będzie w Gdańsku, a Gdańsk jest w Polsce. I
więcej ludzi w Polsce posługuje się jednak na codzień językiem
japońską dzielnicę za rogiem
ale często robię onigiri - w wersji kanapkowej, do pracy lub dzieciakowi do szkoły. Nie przyszłoby mi do głowy zrobić onigiri np. z ryżu basmati, bo po prostu nie wyjdzie, ale jak skończą się glony do zawijania, to onigiri jest z sezamową posypką. Czy to jest nadal
, więc zadowolę się zacienionym balkonem mając na uwadze, że w sobotę poddam się kąpielom słonecznym na działeczce.. no i co tam jeszcze teraz.. w tle leci sobie meczyk live na eurosporcie japońska piłka nożna a ja będę sobie robił barszcz ukraiński haha ale z puszek bo nie chce mi się gotować (no prócz
> jakiegoś wirtuoza czy meczu z japońską reprezentacja...
Mysle, ze nie ma sie co temu dziwic. Polacy, jak kazdy narod ma swoje
stereotypy na temat poszczegolnych nacji. My sie kojarzymy wiekszosci
Japonczykow z Chopinem, Walesa, Janem Pawlem II, Oswiecimiem, bigosem, kielbasa
i jeszcze paroma
.
Zapewne byłoby najlepiej, gdyby co jeden dom to inna kuchnia, tu francuska,
ówdzie hiszpańska a z boku japońska. To, że ludzie lubią zjeść smacznie, nie
znaczy, że kuchnią się interesują. W masie polskich domów gotuje się właśnie
tak, jak u MM, lub podobnie. Kuchnia polska wcale nie musi być jakaś
"badaniami naukowymi", kieruję się bardziej wł
> asnymi upodobaniami i reakcją mojego organizmu (wiadomo, że jak zjem pół kilo t
> łustego bigosu to będzie mi ciężko na żołądku, a chipsy albo buła w McDonaldzie
> będzie mi się godzinami odbijać - więc tego unikam :))
właśnie
NATO, może się to naprawdę źle skończyć.
7. KRLD - zagrożenie niby lokalne, ale graniczy z największymi mocarstwami: Chiny, Rosja i USA (poprzez ich japońską i południowokoreańską marionetkę). Rządzi tam nieobliczalny szczyl i może niezły bigos z tego wyniknąć, mimo wszystko szansa że zamieni się to w
wygłada i bez smaku.
Ale ja bym tego nie robiła. Przecież Holendrzy to tolerancyjny naród. Niech sie dostosują.
Ja z domu moich rodziców pamiętam, jak zaprzyjazniony Japończyk zwymiotował na zapach odgrzewanoego bigosu, który
poszukiwaczarmi napisał:
> Zadziwiające, jak łatwo PRL i jego pseudokulinarium znajduje
obrońców.
>
> Słusznie prawi Gość, wskazując na pauperyzację polskiej kuchni, a
w zasadzie na
> jawną jej likwidację. Śledź po japońsku, ryba po grecku, placek po
węgiersku (o
się sklepów wędliniarskich.Podobnie różnych trunków.Powojenne lata socjalizmu ograniczyły polską kuchnię do pseudo placka po węgiersku,śledzia po japońsku i bigosu.Wyeliminowano ze względow polityczno gospodarczych tysiące potraw z polskich stołów.Przemiana polityczno gospodarcza jaka dokonała się w
tyglu, jeżeli trze się, aż się zrobi jednolita masa
– perorował Komorowski.
To była faza bigosowania. Jak pani tłumaczka to przetłumaczy, nie wiem. Bigos to szczególne, specyficzne danie. Kapusta siekana i siekane mięso długotrwale gotowane. No więc trzecia faza – siekanie, bigosowanie
> jeść ryż z wodorostami?
Hmm, w tym sushi co jadlem nie bylo ryzu akurat moze tak jak holita napisala
powyzej sa rozne rodzaje? Nie znam sie az tak, po prostu mi smakowalo to co
bylo.
> A przy okazji zastanawiam się nad dwoma rzeczami, po pierwsze dlaczego my
mamy
> jeść japońskie
> -ogorki kiszone
> -sezamki, chalwe, Prince Polo, michalki, ptasie mleczko i inne slodycze
> -galaretke, mase makowa, kajmak
> -sok jablko-mieta
> -piwo Tyskie
> -przyprawe Kucharek
> -paprykarz szczecinski, szynki w puszkach, smalec
> -golabki, bigos, fasolke po
. Kolejna wpadka w USA. Na wykładzie o demokracji szlacheckiej, widząc podobieństwo pomiędzy historią Polski a historią Unii Europejskiej zaczął Amerykanom opowiadać o.. bigosie.
6. Spotkanie przywódców państw Trójkąta Weimarskiego w Warszawie - Komorowski pozwolił moknąć na deszczu prezydentowi Francji
. Jak pani tłumaczka to przetłumaczy, nie wiem. Bigos to szczególne, specyficzne danie. Kapusta siekana i siekane mięso długotrwale gotowane. No więc trzecia faza – siekanie, bigosowanie polegało na tym, że krewka szlachta chwytała za szable i takiego, który psuł ustrój państwa, który psuł prawo
. Nad
rzeką Białą. Tam w sklepie spożywczym na stoisku garmażeryjnym
spożyłem porcję bigosu, bułke i coca-colę. Wszystko razem 4,90 zł.
Mają tez łazanki, pieczoną golonkę, kaszankę, kiszkę, i skrzydełka
kurczaków. Skrzydełka kurczaków zabrałem kiedyś z córką do kina.
Wszyscy jedli popcorn, a
w wielkim tyglu, jeżeli trze się, aż się zrobi jednolita masa
– perorował Komorowski.
To była faza bigosowania. Jak pani tłumaczka to przetłumaczy, nie wiem. Bigos to szczególne, specyficzne danie. Kapusta siekana i siekane mięso długotrwale gotowane. No więc trzecia faza – siekanie
japońscy poumierali z powodu nadmiernej ilości rtęci w rybach
itd.
Nie ulega jednak watpliwości,że od dziesiatków lat ,w
medycynie, do narzędzi chirurgicznych uzywa się stali
szlachetnej. Z takiej stali robiona jest cała masa wyposażenia
szpitalnego,garnki w ich garkuchniach
dalej. Był obliczony na wytrzymanie trafień 500 funkowymi bombami, czyli standardowa waga bomby japońskiej w 1942 roku. Yorktown takiego trafienia nie wytrzymywał. Na Illustriousie taka bomba zwykle odbijała się od pokładu i wpadała nieszkodliwie do wody. O ile nie trafiła np w podnośnik. Ale i tu
załapią się na trochę bigosu. I tyle.
Podobnie dalej ciągnąc to rozumowanie, to polskie jedzenie wcale nie jest
polskie. Na przykład pierogi tak naprawdę pochodzą podajże z Ukrainy, więc nie
można tego traktować jak polskie. Flaki bynajmniej nie są wyłącznie polskie,
flaki się je w całej Europie
Goering odwiedzał Polskę co roku aż do zimy 1939. Bywał Hans Frank, a nawet Heinrich Himmler. O czym rozmawiano przy bigosie i grzańcu, można się domyślać. Gorącym orędownikiem włączenia Polski w plany antysowieckiej był Alfred Rosenberg oraz wielu wyższych wojskowych, którzy podczas poprzedniej wojny
nocy!
Ty tłumoku gamoniowaty!
Najpierw włóż nogi na lampę, a potem mózg do zamrażalnika!
Zaraz mi uszy zakwitną!
Patrzysz na mnie, jakbym wyładniał od wczoraj!
Nie mieszajcie grochu z kapustą, to nie bigos!
Z miasta jesteś, a gapa!
A gdy dostaniecie Nobla, nie zapomnijcie pana od fizyki
sami go przygotowują. Tajskie
żarcie jest niepowtarzalne - potrawa nazywa się tak samo ale za każdym razem
smakuje inaczej, wyglada inaczej i zawiera inne skladniki. Jak nasz bigos (co
się nawinie to do gara a zawsze nazywa się tak samo). Dostajemy ryż z jakimś
mięsem i jarzynami. Do jedzenia