czy smażony karp- odpadają, większość ciast też.
Jak zmodyfikować świąteczne przepisy, ciasta, sałatki, żeby było w miarę tradycyjnie, ale lekkostrawnie?
Bo na razie przychodzi mi do głowy jedynie dorsz na parze pod kołderką z duszonych "po grecku" warzyw. Schab gotowany (chociaż już mam go dosyć
widelcem w talerzu... Jest za to
barszcz z ziemniakami, groch ze śliwkami, kluski z makiem i kompot z suszu.
Kiedyś robiłam kapustę z grzybami i groch z kapustą, ale jadłam je sobie sama i
przestałam robić.
--
-Acha- kiwnął głową Regis. -Nie wiem, czy panowie zauważyli...Ale ten cyklop na
,ile było we mnie wściekłości. Wymyśliłam, jak ich wziąć sposobem. Nie ma mowy, by nie było dwanaście dań.
Będzie więc wydrukowane dla każdego menu. A w nim:
W dziale zup:
- barszcz z uszkami,
- rybna,
- grzybowa,
- cebulowa
(wszystkie na jednym, warzywno-rybnym wywarze, do cebulowej doleję tylko
naszej rodziny, bo nigdy nie spotkałam się na przykład z ryzem, a my jemy podczas wigilii ryż z sosem grzybowym, a jako dodatek do barszczu grzybowego mamy fasolę ugotowana i okraszoną podsmażoną cebulką. mąż podczas pierwszych świąt był zaskoczony, ale nie komentował, i polubił takie zestawienie
U nas tradycja została zweryfikowana przez gusta rodziny ;)
I tak na stole jest obowiązkowo: barszcz czerwony czysty; uszka z grzybami; ryba
po grecku; ryba smażona - najczęściej halibut, dorsz lub łosoś; ryba w
galarecie; śledzie w oleju, w pomidorach i w pesto; sałatka tradycyjna warzywna
prawie gotowe dorzucilam dosc spore paski dorsza, po chwili kilka pomidorów z puszki,podlalam białym winem.Na koniec 3 plastry cytryny.Zupę w miseczkach posypalam natką i kilkoma plasterkami chili.Aromatyczna, rozgrzewajaca, pyszna.
Z dan mi znanych jak zwykle hitem były pierogi z kapusta i grzybami
Raport jest dla mnie żałosny, choć PiS nie lubię.
Zdaje się, iz dziesiątki, może setki tysięcy złotych poszły
na "łowienie dorsza" za 8 zł.
Od lat nie tylko w Polsce rządzącym na małą i dużą skalę wpada do
głowy, iż tak ciężko pracują, iż należy im się wożenie żony
słuzbowym autem z
super, jedno z głowy. Ryby owszem, kupiła, niby filety z dorsza, ale jakieś niedokładnie oczyszczone, po czym mi je przyniosła do oczyszczenia z ości, bo ona ma słaby wzrok i nie widzi, a poza tym plecy ją bolą. Miałam wtedy półroczne niemowlę na stanie, zaproponowałam, żeby Młodego wzięła na spacer