tylko się nie śmiejcie ze mnie, ale nigdy tago nie gotowałam i nie wiem jak to to się robi? bo kupiłam mrożonego gotowca, tzn. warzywa i nie wiem, czym się takie cóś przyprawia
wspomóżcie pliss
Ja kupuję sosy w słoikach Łowicz, barszcz czerwony z torebki (Amino lub
Winiary) - bo często mam ochotę napić się kubeczek barszczu :) Niekiedy też jak
nie mam czasu to kupuję gotowe surówki (gł. Colesław Agroekovity). Używam też
do potraw gotowych ziół sproszkowanych (gł. Kamis)
--
-
A ja za chwilę pojde podgrzać sobie na patelni "gotowce" - rybę
smazoną kilka godzin temu w Carrefourze z "Galerii Mokotów" i placki
z tartych ziemniakow od pani Moniki z bazarku na Wałbrzyskiej domowej
roboty - wielkie jak cala patelnia a popije goracym barszczem winnym
(to znaczy barszcz z
Słuchajcie, miało być o gotowcach jakie kupujecie i jak je ulepszacie?
Jakiej marki
A wyszlo co innego, choc nie mowie ze bez sensu, bo mam przepisik na barszcz
kiszony.
Aler moze w koncu pojawia sie info o dobrych gotowcach
czekam.......
Ze mnie tez wielki kuchenny ortodoks nie jest :) Uzywam, podsylane przez mamuske, zupy z torebek (barszcz bialy, barszcz czerwony-glownie w czasie wyjazdow), sosy (glownie do poprawienia wlasnych, czyli torebka starcza na dwa-trzy razy), gotowe mieszanki przypraw no i kostki rosolowe. Te ostatnie
Ja w Tym roku barszcz Krakus i uszka od Jędrusia.
mój własny barszcz wychodzi kiepsko, uszek nie chciało mi się robić i w zeszłym roku wyszły takie sobie. Było dobre.
iwles napisała:
>
> Barszcz czerwony Krakus w kartonie.
I na zimno, i na cieplo, i anytime, i w ogole the best for any occasion :) Long live barszcz czerwony Krakus z kartonu :D Cheers.
--
"There is a crack in everything, that's how the light gets in"
Leonard Cohen
- koncentrat barszczu i barszcz w kartoniku Krakus
- keczup, majonez, czasami jakieś sosy do kanapek czy coś.
Uważam, że ułatwiają mi one życie, nie jadam tego codziennie, ale też nie jestem
aż taką purystką kuchenną żeby codziennie wszystko robić własnoręcznie, bo
niestety nie mam na to czasu. Trudno
Robię barszcz czerwony z torebki Knorra i tyle:)
Wielką niechęcią darzę wszystkie produkty proszkowe i gotowe ze względu na
zawarta w ich chemię a przede wszystkim glutaminian potasu - stąd kostki
rosołowe, wegety i inne odpadają... Jeśli w przepisie jest, że trzeba dodać
bulion to dodaje wodę
Vegety nie umiem stosować to nie mam. Żurek lub barszcz biały
faktycznie miałam przy okazji Wielkanocy. Poza tym nie lubię, więc
nie robię ;)
Mrożonek w sensie warzyw i owoców nie uznaję za gotowce ;)
Gotowych pierogów etc. nie kupuje bo jakoś boję się zawartości.
I chlebek też najczęściej
Nie wiem czy coś jest lepsze, na pewno jest mniej kłopotliwe i czasochłonne, ale nie wiem czy lepsze od uczciwego gotowania? :-P Barszcz Krakusa jest bardzo spoko, ale czy lepszy od barszczu mojej Babci? No, sądzę że wątpię. ;-) Ale ze barszczu Babci już nie ma to i Krakus jest spoko, szczególnie
z mrożonej warzywa na patelnię i czasem zupy np.grzybowa czy barszcz ukraiński, a z nie-mrożonek to pizzę i flaki w słoiku
Barszcz w koncentracie (mój ulubiony to Krakus). Albo w kartonie. Ja jeszcze po swojemu doprawiam a że nie lubimy barszczu na zakwasie, to jest ok.
Kiedyś kupowałam gotowe uszka mrożone albo pakowane próżniowo, trafiały się naprawdę dobre, trzeba próbować.
W tym roku kupowaliśmy większość ciast
No nie wiem dla mnie to albo dobrej jakości catering, lokalna wybitna garmazerka albo po prostu przystopować z ilością. Barszcz z uszkami i ryba z dodatkami ale dobre świeże i domowe i już. Nie wyobrażam sobie na wigilie podac barszczu z Krakusa i uszek z Jędrusia.. chyba ze w akademiku.
Z
Warto poszukać sklepu ze zdrową żywnością. Ja tam kupuję rosołek polecony kiedyś
przez Lirio (jest tez barszcz w proszku z tej samej firmy), przyprawy
(rewelacyjne do ryb), sezam, kandyzowane owoce na wagę...
A ostatnio odkryłyśmy z Młoda fajne czipsy
Przykładowo barszcz z kartonu i uszka z garmażu. Ciasta można zamówić nawet w osiedlowej piekarni.
--
A ja ciągle marzę, że głowy potoczą się po trotuarze.
Zakiszenie barszczu to nie problem. Jednak na rejsy kiedy kiszenie nie wchodzi
w grę i miejsca na prowiant nie ma zbyt dużo bierzemy "Krakusa". Koncentrat
barszczu oczywiście a nie gotowca do podgrzania.
--
Nie lubię zasad, wolę przesądy. (Oscar Wilde)
iwles napisała:
>
> Barszcz czerwony Krakus w kartonie.
> A nawet jak sama robię, to dodaję koncentrat w butelce (tez tylko Krakus).
>
>
> o tak! Potwierdzam?
>
--
?Wspieraj bakterie! To jedyna kultura jaką posiada większość ludzi?
Z gotowców to kupuję śledzie w Biedronce, ale mam swoje ulubione i sprawdzone, choć prawdę mówiąc to na Wigilii chyba nikt śledzi nie je, zajadam się nimi od rana, na śniadanie i obiad. Ale i tak robię swoje w słoiku z cebulą, goździkami, zalane olejem.
Czasem kupuję barszcz, ale rzadko, bo też
Nie jestem wierząca, ale lubię potrawy wigilijne, niektóre.
Ugotowałam barszcz, z przepisu Magdy Gessler, minimum roboty, do picia, idealny.
Ciasto kupiłam gotowe.
Szkoda byłoby mi życia na takie zapieprzanie
Barszcz z kartonu z Krakusa ciut doprawiam i już. Jest jeszcze na wigilii zupa - fantastyczna grzybowa mojej mamy - niestety nie dla mnie , mam alergie na grzyby. Do barszczu uszka, ja jem z mięsem, reszta z grzybami. Uszka od pani, która cały rok zresztą zaopatruje moja instytucję w pierogi
Barszcz z Krokusa..hm...to chyba jakaś bardzo nieznana potrawa...Z jakiego rejonu????
A tak serio....daj dokładnie proporcje ile czego wrzucasz
--
Każdy dzień z pisem jeszcze głupszy od poprzedniego /by anetapzn/
Zamrażarka pozwala na rozłożenie przygotowania dań świątecznych na kilka-kilkanaście dni.
wywar warzywno-buraczany na barszcz - już dawno zrobiony
wywar warzywny do ryb w galarecie - już dawno zrobiony
wywar grzybowy na zupę - już dawno zrobiony
uszka z grzybami - już dawno zrobione
buraki
uzywam naprawde w duzych ilosciach
Uzywamy tez butelkowych barszczy(biały i czerwony)
Mrozonki - staram sie raczej swieze jarzynki, ale jak akurat nie ma
innego wyjscia tylko mrozone, no to coz, niech bedzie
Kupujemy tez mrozone frytki i kuleczki ziemniaczane, pizze lub same
podklady, sporadycznie
nie no, ja lubie szybko :)
ale nawet prosty krupnik - obierz, pokrój, zesłupuj albo zetrzyj
dodaj po kolei jak nalezy
podsmaz cebulke czy co tam
no nie bedzie 15 minut
nie mowiac juz i innych zupach
barszcz ukrainski na przyklad
rosol najszybciej, no ale to na miesie
i dwie godizny co
Gość portalu: maćko napisał(a):
> co nikt wiecej nie kupuje gotowego barszczu?
Jakbyś nie wiedział uczestnicy tego forum bardzo niechętnie korzystają z
wszelkich gotowców.
--
Często smak życia odbiera apetyt.
chodzi o potrawy na święta?wśród znajomych panuje taka moda że lecą
do marketu nakupować gotowych pierogów czy uszek,barszcz z paczki
najlepiej i inne też już gotowe...jestem ciekawa jak jest u Was?
U mnie musi być obowiązkowo barszczyk swój z uszkami swoimi,kapusta
z grochem i grzybami
Hmmm, a od kiedy zakwas to gotowiec? Ja np sama kiszę buraki.
--
https://forum.gazeta.pl/forum/f,245979,Misterni.html Misterni
1. Barszcz krakus - najlepszy
2. Szybki sernik (15 min) ladygugu.pl/przepis-na-szybki-sernik/ - "z wiaderka". Smakował mi bardzo
3. uszka i pierogi z biedronki są słabe, ale smakowały mi mrożone "proste
Barszcz z koncentratu Krokus, z cynamonem, świeżo mielonym czarnym pieprzem, liścmi bobkowymi i czosnkiem. Pracy jakieś pięć minut, a efekt cudowny.
--
Żona pierze, gotuje, sprząta, robi zakupy i opiekuje się dziećmi, mąż wbija gwoździe, pilnuje domostwa przed niedźwiedziami i zombie oraz
barszcz zawsze gotuję sama,ale czasami do koloru dodaję koncentratu...tylko
Krakusa
pomidorach.
Nb. zup gotowych nie kupuję, ale z półproduktów robię. Buraków kisić mi się nie chce, więc barszcz jest z soku buraczano-jabłkowego, a i po sok pomidorowy nieraz też sięgam. No i sos pomidorowy musowo z butelki (konkretnej marki), "domowy" nigdy mi nie wyszedł taki dobry.
Polecam przygotowanie uszek, pierogów i makowca z miesiąc wcześniej i mrożenie. W Wigilię wynajmujesz i masz "domowe". Kapuste też.
Barszcz.dobry wychodzi z thermomixa, karpia i inne ryby można kupić filety i tylko przyprawić, można upiec dzień wcześniej i w Wigilie tylko do piekarnika.
;)) natomiast ja zrobiłam sernik na zimno z brzoskwiniami i galaretką (sernik z proszku, ale ciiii...) no i tort cytrynowy na bazie gotowych biszkoptów. Są też cista kupione, ale ja musze coś zrobić, tam już mam;)
co do barszczu to NIGDY nie jedałam tak dobrego domowego, jak barszcz instatnt Winiary
całkiem niedawno ktoś "sprzedał" mi pomysł w goździkami w barszczu i od tego czasu zawsze zawsze wrzucam kilka 3-4 sztuki, pyszny jest i do tego ten aromat! (oprocz tego do wywaru buraczano-warzywnego daję, liść laurowy, ziele ang., sol i pieprz, barszcz kiszony lub gotowiec krakusa).
uzywam fix napoli- moj ulubiony sos, rozprowadzam go czasem z puszka
pomidorów,
mam pare "torebek" konorra, ale uzywam ich sporadycznie,
kostki rosołowe,
czerony barszczyk, koncentrat barszczu,
sos knorra do sałatek,
czesto gotowe surówki np. grzeskowiaka (moja ulubiona koperkowa
Nie mam gotowców na Wigilię czy Święta. Nawet żurek czy barszcz kiszę, ale nie
wynika to z martyrologii, ale z czystej przyjemności przygotowywania potraw.
Zawsze dzielimy sie przygotowaniami do Wigilii z mamą i teściową bez względu na
to u kogo ona jest
nie jestem za gotowcami, ale rozne fasolki kupuje w puszce,
sa o wiele smaczniejsze jak zrobisz sama, ale to twoja sprawa,
Ania,
pierogi kup w Asdzie, producent U Jedrusia z kapusta i grzybami. Product Code: 2946877.
Barszcz tez juz kupilam (na chybil trafil w tym roku) Winiary ten ktory polecaja dziewczyny:))
Co zrobiłam w tym roku? Pokroiłam śledzia, cebulę i jabłko, wymieszałam ze śmietaną i już było danie wigilijne jakieś 10-15 minut pracy, ugotowałam barszcz, to już trochę roboty, ale są bardzo smaczne z kartonu, pozostają pierogi, te można zamówić wszędzie, zrobiłam też kapustę, ale to tak
ciasto francuskie kupuje gotowe
na paszteciki
reszte robie sama
wigilia z barszczem instant to jakies nieporozumienie dla mnie
no ale ja jestem garkotlukiem :P
--
Shisteryzowanym dziewczętom zalecam małżeństwo, ponieważ uleczyć je może
ciąża.Hipokrates
Kupiłam gotowca - tak, tak, nie krzyczcie. Leżą sobie flaczki wołowe w
lodówce "w razie czego", czasem nie mam chwili, zeby coś ugotować porządnego.
Stąd te flaki, poza tym jak pomyślę o zapachu gotowanych samemu flaczków...
Podpowiedzcie jak je jeszcze doprawić, czym? To są takie flaki w
wędzić
mięso, ja zabiorę się za sernik i inne ciasta. Jutro usmażę ryby i ugotuję
barszczyk z grzybami i na zakwasie jak na żurek czy biały barszcz. W zasadzie
wszystko po za ciastami mam gotowe. Nawet do barszczu warzywa pokrojone i
zamrożone, a jutro tylko wrzucę wszystko do gara i doprawię.
Ja co prawda nigdy nie robilam wigilii, ale ze cale dorosle zycie jade na gotowcach, to wybor potencjalnych potraw w markecie nie stanowiby dla mnie zadnego problemu. Wiem, ktore sieciowkowe pierogi sa dobre, ktora kapucha, ryba, barszcz w kartonie, itp. itd. W obecnych czasach to pikus.
Jestem
Barszcz Krakusa z kartonu, uszka zamówione (przetestowane, bardzo w
porządku), mak - masa makowa z puszki, ryby mają zrobić ojciec z
siostrą i zamówić ciasta. Gotuję na co dzień więc akurat w święta mi
się nie chce, nie czuję powołania.
Śledź z kurkami Lisnera, no nie umiem zrobić takiego dobrego. Świętokradztwo totalne, bo barszcz Winiary z torebki, pijam czasami jak herbatę jak zimno na dworze. Guacamole z Biedry, też nie umiem zrobić lepszego.
--
Ja zdałem sobie sprawę ostatnio, że społeczności się tworzą wokoło wszystkiego
> Gotowce mi nie smakują, mam wyrobiony gust kulinarny.Jak podają mi w
> knajpie barszcz, albo jakąś zupkę, wskażę producenta kartonu bez
> trudu;-P
To musisz duzo tych kartonow wsuwac :>
Barszcz czerwony Krakus w kartonie.
A nawet jak sama robię, to dodaję koncentrat w butelce (tez tylko Krakus).
--
http://www.youtube.com/watch?v=-bBVdpeeUBM&feature=related P http://www.suwaczek.pl/cache/dd8f2d9284.png awe http://www.youtube.com/watch?v=5YXVMCHG-Nk ł
http
Częściowo kupuję, częściowo gotuję. Większość potraw jest zrobiona przeze mnie
własnoręcznie a niektóre takie jak np. uszka do barszczu kupione. Z braku czasu
i umiejętności. Ciasto przeważnie kupowałam, w tym roku upiekłam ale np. mak do
makowca - gotowa masa makowa z puszki.
Tatar z wędzonego łososia: łosoś, cebula ogórek konserwowy, koperek, sos sojowy troszkę, oliwa z oliwek. Kręcone ciasta z torebek mają dobre składy i zawsze wychodzą. Czerwony barszcz Krakusa z kartonu trzeba tylko doprawić. Śledzie przeróżne można kupić gotowe do wyboru, do koloru. Jakieś dwie
E tam,jakby na co dzień to straszne mycyje były z tym barszczem.Moje zwykle
jedzą domowe potrawy,nie tylko w święta.I nie poświęcam się w związku z
tym.Szczerze to jak bajki czytam te 30 dniowe przygotowania do 2 dni świąt i
jednej kolacji.
Podpisuje sie pod barszczem Krakusa, do tego mini uszka z grzybami prosto z Waitrose. Makowiec/sernik z polskich delikatesow na Ealing'u (naprzeciwko stacji), stamtad rowniez niewigilijny pasztet i kabanosy. Im wiecej tutaj polskich sklepow tym wiecej dziadostwa ale te stare i renomowane dalej
Mrożonki - warzywne, pierogowe i frytki.
Sosy w proszku (w tym do sałatek - często)
Kostki rosołowe
Puszki owocowe i warzywne
Koncentrat pomidorowy
Kisiele, budynie, galaretki
Zupy w proszku rzadko, raczej awaryjnie albo wyjazdowo
Barszcz w kartonie lub koncentrat w butelce
Sosy w słoikach
U mojej babci tez byl makaron wstazki z makiem i bakaliami :)
Zawsze robilam barszcz, alw w tym roku kupie tego Krakusa. Uszka do barszczu w Waitros, pierogi z grzybami zrobie pierwszy raz sama... zobaczymy. Ryba jakas pieczona w smietanie (nie pamietam przepisu, ale pyszna mi wyszla w zeszlym
być też barszcz, pierogi i ryby smażone, i więcej ciast.
Moim zdaniem nie da się zrobić"szybkich" potraw wigilijnych. Można posiłkować się gotowcami lub cateringiem.
Albo ograniczyć ilość samych potraw, jak my w tym roku
(Z gotowców kupiłam śledzie Bismarck, na wigilię nawet nie podałam, i w
Mieszanie. Większość - barszcz, pierożki grzybowe smażone (wileńska tradycja,
zamiast lwowskich uszek), tort, kruche ciastka, ryba, sałatka, śledź -
własnoręczne. Kisiel żurawinowy z półproduktu czyli soku żurawinowego, babeczki
z gotowej mieszanki do pieczenia, surówka do ryby kupna ze słoika
No ja jestem wlasnie z takich,i co z tego? Czy jest jakis obowiazek
zeby meczyc sie z lepieniem pierogow i uszek? Tak,dla mnei robienie
w/w potraw to meczarnia. Wole kupic gotowe i miec dobry humor niz
przelykac pierogi domowej roboty i wpominac ile nerwow nad nimi
stracilam. Barszcz zrobie
Ja jeszcze w sprawie barszczu. Jak w zasadzie on powinien wyglądac po tych 5 -7
dniach. Bo ja ten mój zlałam , ale jest tak:
nie jest to klarowne , kolor owszem jest czerwony, ale tak trochę brudny , jest to takie
jakby śluzowe , no gęstsze. Nie wiem jak to dokładnie opisać.W każdym razie
Blado przy was wypadam:
- groszek, kukrydza w puszce
- kukurydza w słoiku
- mrożone warzywa - różne mieszanki
- sosy w słoikach Knorra, które uwielbiam i wychodzą mnie tanio
- katchup, musztarda, majonez, sos czosnkowy i tpu salsa
- barszcz czerwony i żurek w proszku
- czasem gotowe rzeczy
Sama zrobię kompot wigilijny i upiekę jedno ciasto, mama zrobiła już śledzie według przepisu z młodości. Reszta śledzi i pierogi z PiP, uszka z Iglotexu, karp z cateringu, ciasta z cukierni na dole. A, barszcz instant Knorra :P Nie ma to jak rozsądny kompromis.
--
"Siadała zawsze na leżących
Na wigilię robię swoje dania.W ciagu roku często i gęsto sięgam po
gotowce ale na swięta(nie tylko BN)biorę sie do roboty.Nic tak nie
smakuje jak domowe ciasta....mniam...chociaż w tym roku akurat nie
piekę bo wyjeżdzamy do rodziny.
Barszczu nie robię,u nas na Kaszubach grzybową się robi
Trochę robimy sami: (bigos, boczek, sałatki, śledzie) , trochę
przwozi mama (pierogi, barszcz, ryba w galarecie) i teściowie
(kapusta, ciasta) ale jak sami mielibyśmy przygotowywać całe menu
wigilijne i świąteczne : lepić pierogi, piec ciasta , roboć mięsa i
ryby w galarecie itd. to
Trochę robimy sami: (bigos, boczek, sałatki, śledzie) , trochę
przwozi mama (pierogi, barszcz, ryba w galarecie) i teściowie
(kapusta, ciasta) ale jak sami mielibyśmy przygotowywać całe menu
wigilijne i świąteczne : lepić pierogi, piec ciasta , roboć mięsa i
ryby w galarecie itd. to
Barszcz czerwony Krakus w kartonie, w tym roku robiłam z ich koncentratu, też wyszedł dobry. Biedronkowe garmażeryjne pierogi z kapustą i grzybami, bodajże Swojska Chata, lepszych kupnych nie jadłam.
Makowiec w Biedronce, dostępny przez okrągły rok, bardzo smaczny, czasem kupuję. W domu na święta
Trochę robimy sami: (bigos, boczek, sałatki, śledzie) , trochę
przwozi mama (pierogi, barszcz, ryba w galarecie) i teściowie
(kapusta, ciasta) ale jak sami mielibyśmy przygotowywać całe menu
wigilijne i świąteczne : lepić pierogi, piec ciasta , roboć mięsa i
ryby w galarecie itd. to
cherry.coke napisała:
> > Gotowce mi nie smakują, mam wyrobiony gust kulinarny.Jak podają
mi w
> > knajpie barszcz, albo jakąś zupkę, wskażę producenta kartonu bez
> > trudu;-P
>
> To musisz duzo tych kartonow wsuwac :>
Witam,
Ba! "Kartonów" w swoim
> dzonych miejsc. Przygotowanie większej ilości własnego jedzenia jest dla mnie ł
> atwe, więc nie muszę latać po sklepach i szukać gotowców.
>
> A co do zupy - jak gotujesz bulion na mięsie, to stoisz przy nim przez cały cza
> s gotowania?
ale to pytanie retoryrczne? :D
gotuję wywar warzywny,potem wrzucam pokrojone byle jak buraki 1,5kg,czosnek,ciut majeranku,sporo pieprzu,sól,ciut cukru,ziele ang,liście laurowe,podgotuję 20 min,wyłączam,wciskam pół cytryny,wrzucam przekrojone jabłko,stygnie,na drugi dzień gotuję do miękkości,odcedzam
nie uznaję zakwasów,gotowców
Polecam jak najbardziej (i gotowa jestem szczekac i gryzc jak sie ktos nie zgodzi) barszcz Krakusa w kartonie. Smakuje jak domowy
To niech temu barszczu będzie:)
Są mrożone gotowce - możesz mieć bez roboty. Mnie jakoś mało posiąga.
Ania, przestan. Pracujesz - nie masz czasu na kiszenie burakow czy lepienie uszek.
Barszcz z Krakusa sama kupie, mam co prawda tydzien wolnego, ale najzwyczajniej mi sie nie chce calego tego tygodnia spedzac w kuchni.
Sledzie ciekawe sa tez w Ikea, jesli lubicie rybe na slodko. Dobrego lososia a
Pytanie do osób robiących Wigilię u siebie. Nie pytam tych, którzy nie robili NIC.
Napracowanie się = zrobienie czegoś własnoręcznie (nie mam na myśli kupna gotowców)
A więc, ja, zrobiłam własnoręcznie:
1. Barszcz czerwony
2. Sałatkę jarzynową
Czyli 2 rzeczy. Ktoś mnie przebije? Ktoś zrobił
kupujemy sosy do spagetti Pudliszek i jeszcze jakiejś firmy (nie
pamiętam)
torebkowe sosy Winiary i Knorra: jasne i ciemne do pieczeni,
borowikowy, biały (dodaję do niego albo koper, albo chrzan)
torebkowy barszcz biały Winiary albo Amino - inne mi nie smakują :)
i w słoiku bigos
Pierogi i uszka trzeba znaleźć koło siebie, właśnie jakieś lokalne, bo te przemysłowe, ogólnopolskie są takie sobie. Ale macie cały rok żeby próbować.
My czasie w ciągu roku kupujemy barszcz Krakusa, tylko go doprawiam.
Swego czasu na wyjeździe przygotowywałam na szybko rybę mniej wiece) po grecku
Wszystko przygotowujemy sami, kupne obchodzimy szerokim łukiem -
bardzo nam nie smakuje. Kiedyś kupiłam gotowe polecane uszka, dobrze
że rozmrozilismy kilka i spróbowaliśmy - wyrzuciliśmy wszystkie -
dla nas nie do przełknięcia.
U nas na Wigilię uszka z barszczem czerwonym, smażony karp
Uważnam, że każdy robi tak się mu podoba. Jeden lubi gotowce, a inny tylko
własnej produkcji. Jeden lubi czystość i ład, a drugi nie przywiązuje do tego
żadnej wagi. Nikt nikomu niczego nie narzuca. Niech każdy przeżywa Święta tak
jak chce. Wszystkim życzę wesołych Świąt.
> a tak swoją drogą w przedszkolu mogą barszcz robić właśnie z mrożonki
w sumie to mogę podpytać...
W zeszłym roku córka od dłuższego czasu męczyła mnie o chińskie danie...nie wiedziałam o co jej dokładnie chodzi, bo nic co chińskiego robiłam w domu jej nie pasowało kompletnie i w końcu
Podejrzane w reklamie jakiegoś barszczu białego- gotowca. Stwierdziłam, że skoro można barszcz bialy z jajkiem sadzonym to i żurek. Zrobiłam normalnie sadzone (dla mnie mocniej ścięte, bo tak lubię, dla rodziny normalne), żurek na talerz, na to jajko sadzone. Ot i cała filozofia
Chyba im bardziej pracochłonna, tym bardziej odświętna.
A pomysł na barszcz z kulebiakiem bardzo dobry. Oczywiście kulabiak tradycyjny, na cieście drożdżowym, nie na francuskim gotowcu.
Kapusta z grzybami,barszcz w kartonie,mięso duszone zamrożone,ciasta ew ciastka gotowce ,
--
,,Ludzie modlą się do Boga o to, żeby naprawił TO co oni spieprzyli,,
...nie zje też
śledzia, karpia, kapusty z grzybami ani ciast - makowiec ujdzie w
tłoku... co kraj to obyczaj...
w innym wątku pisalam, ze mąz zrobi pierogi, upiecze drób, mama robi
karpia w galarecie i śledzie w śmietanie, a resztę kupimy (barszcz,
wedliny, pasztet, ciasta...)
mhr2 napisała:
> barszcz z uszkami, kapusta w roznej postaci, wspaniale:)
niestety tylko barszcz do uszek, kapusta z grzybami i kutia bedą mojej własnej produkcji; cała reszta to gotowce: uszka z grzybami leśnymi, pierogi i gołąbki z grzybami będą pochodzić z "Kuchni Brawaty" ze Sanoka
Witam,
Gotowce mi nie smakują, mam wyrobiony gust kulinarny.Jak podają mi w
knajpie barszcz, albo jakąś zupkę, wskażę producenta kartonu bez
trudu;-P Kiedyś odmówiłam zapłacenia rachunku, bo zupa zionęła
kostką knorra. Stwierdziłam, że chcę zamienić parę słów z kucharzem
i jak postanowiłam
Ja robiłam krokiety z kapustą i mięsem i barszcz na rosołku:-) Za dużo jesz "gotowców". Ja staram się sama przyrządzać posiłki, rzadko kupuję coś gotowego. Nawet w szkole nie kupuję obiadu.
Ojejku, kup i sprubój. Ja osobiście za większoscią gotowców nie przepadam, ale większość przetestowałam, i na przykład kupuję gorowy zakwas do barszczu, czy żuru.
--
Kochanie, to nie tak jak myślisz!
Kapusta z grzybami to imho latwizna (przynajmniej taka jak ja robie) po prostu kupujesz taka w sloiku kiszona i gotujesz wolno i dlugo z suszonymi grzybami (z tesco u mnie), ktore mozna wczesniej namoczyc i dodac namoczone.
A jezeli chodzi o kiszenie barszczu, to zrobilam w zeszlym roku (z
Jedyna zupa "gotowiec" jaką jadam to barszcz czerwony Krakusa
Instatnty są ble. Jak dla mnie.
Źle się po nich czuję
A zrobienie zupy nie jest aż tak pracochłonne :)
--
Homo sapiens non urinat in ventum
wysmienicie(mama gotuje tak nadal,
tata nie zyje) I sa to opinie obiektywne, bo potwierdzone przez
licznych gosci. Zreszta swego czasu mama byla proszona o wykonywanie
roznych potraw czy ciast na imprezy okolicznosciowe w rodzinie.
Dlatego dla mnie zadne kupne pierogi, rosol, barszcz, pasztety, czy
Jak już się uporaliśmy z oknami i porządkami ,
to czas pomyśleć o gotowaniu i pieczeniu?
Pieczecie ciasta , czy zamawiacie w cukierniach gotowce?
A co z potrawami takimi jak uszka do barszczu ,czy inne pracochłonne potrawy
sami wszystko własnymi ręcami ,czy te kupujecie gotowe
,
doprawić do smaku (sokiem z cytryny, zakwasem/koncentratem, majerankiem, solą,
pieprzem itd).
Roboty co nie miara, ale ten barszcz najbardziej mi odpowiada. Nie wiem, czy
ktos będzie chciał się tak bawić:), ale chcieliście - to macie;). Łatwiej
odpalić gotowca z kartonika, ale wrażenia zdecydowanie
skończyło, choć normalnie barszcz czerwony czy ukraiński idzie jak woda. Dobrze, że w zamrażalniku jest zawsze paczka szpinaku, to mała zje normalny obiad. Jeszcze z reguły mam jakiegoś gotowca słoiczkowego, kiedy np. my jemy fasolkę po bretońsku. Ale dziś akurat wszystkie "wyszły". Zawsze też są składniki
ba_nita napisał:
> żur: ŻYTNIA razowa, biały barszcz PSZENNA razowa.
> Czy to naprawdę jest aż tak skomplikowane?
Tak Banito, skomplikowane.
Np. dla mnie, który generalnie jadam tylko żur. A w sklepie "gotowce" w obu
przypadkach zawierają obie mąki (wg etykiety).
> Postanowiłam zrobić kotleciki rybne już w ten weekend i bezczelnie je
> zamrozić, jakkolwiek wiem, że świeżutkie to by były lepsze :)
>
nie lepiej bylo kupic gotowe???
a propo barszczu z kartonika.Nie kupilabym gotowca na wigilijną kolację.Taka
kolacja jest jeden jedyny
Mam podobnie. Brzydzi mnie też biała kiełbasa, śledzie i ogólnie sporo ryb i owoców morza. Krupnik mnie obrzydza, wstrętny brejowaty wygląd i smak. Z kupnych: barszcz biały gotowiec i Vifon Lunch Dnia. Przysięgam, to ostatnie to najpaskudniejsza rzecz jaką miałam w ustach.