jeśli chodzi o prawdziwą kurpiowską babkę ziemniaczaną,na Kurpiach zwaną
kartoflakiem lub kuglem ,to z pwnością robi się ją z surowych,utartych
ziemniaków-doprawia się ciasto jak na placki ziemniaczane,można dodać/różne są
szkoły/ duszone żeberka,pokrojoną kiełbasę lub boczek...
można też
To ja z drugiej strony jestem, bo obrusy prawie kolekcjonuję. Wprawdzie ich jakoś systematycznie nie zakładam, ale mam pozbierane po rodzinie, co to młodziankowym kuzynkom wydawały się "staroświeckie", z ręcznymi chaftami z południa Polski, ze Śląska, z chaftem kurpiowskim. Lubię te przedmioty
wietrze, bo jajka trzeba malować a po wietrze i
zimnej wodzie to bedą ogorzałe, markotne i kolor nie chwyci. Dobrze, że chociaż
palma poświęcona, wszyscy sie dziwowali, bo prawie taka była jak kurpiowska, aż
Miecia szlag trafił, bo on po remizach to pierwszy lawstorant. :))))
A życzenia będziem
Moja babka przyjechala do Olsztyna po Wojnie z Centralnej Polski a cala moja rodzina urodzila sie tutaj w Olsztynie!Jak wprowadzilismy sie na Nagorki to ze wszystkich poznanych moich ,nowych kolegow tylko ja urodzilem sie tutaj ,reszta w podkurpiowskich wsiach.Wtedy na miescie o Nagorkach mowiono
plujom na szysko, co slonskie!!!)
Ta dyrechtorka sie jusz losmiyszyla, jak, po znodzyniu konska
talyrza Graf-Reden-Hotelu, sie zwrócila "do ludnosci" (--> "do
ludu" ??), czy ktos cos wjy + czy ktos cos mo, bo lona akurat
ODKRYLA fakt, ze historia tego objektu, kaj pracowala i zerowala