www.gemik.pl/item:view:32
Wziąłem dziś na przejażdżkę metrem wnuczkę Magdę i jej brata Mikołaja, który
gzieś nam się zawieruszył. Pozwól że ci przedtawię Magdę a to Azja. Magda
uwielbia dziadka i batony Karmelochok. Dziadek
Jesteś ....super !!!!
Ten tajemniczy powód, to......MY !!! My, wspaniałe dziewczyny, pasażerki metra z którymi codziennie popijasz drinki z palemką. Naprrrrawdę.... uwierz mi, tęsknisz za nami ciągle, lubisz z nami przebywać i dlatego nie chcę wychodzić na powierzchnię !!!!
Gość portalu: azja napisał(a):
> ale do kontenera chyba nie będziesz właził. zresztą, to taki kontener, jak te z
> PCK-nie da się wejść.
przepraszam ale słyszałam ze da sie wejść ponoć polacy w niemczech z powodzeniem wyciągają rzeczy z takich własnie kontenerów
--
Marysiu
będziemy w hotelu Karawan do 1 września z 13 letnim dzieckiem (my lekko po 30tce)
azja96@gery.pl
jak to dodają bromu???
nie zauważyłam efektów ubocznych więc mam nadzieję Azjo, że ten news nie jest
prawdziwy, to by była niemoralna manipulacja!!!
a propos 100 lat - to było z niebanalnej okazji: ....czciliśmy ... jakąś
rocznicę...powstania czegoś, a może to były czyjeś urodziny...
w
wnec2005 napisał:
> przez caly dzien trzeba pic alkohol aby zabic wszystko co wchodzi ci przez gard
> lo, po sniadaniu lufa, po lanczu dwie lufy, a po kolacji 3 lufy. Mozesz wtedy
> jesc wszystko!!! Drinki bez lodu najlepsza czysta gorzala. Polecam to naprawde
> dziala
imieninom Sylwestra), pępkowym, wigiliom, komuniom i chrzcinom w Polsce muszą towarzyszyć "strumienie alkoholu", jest dla mnie smutne, niesmaczne i żenujące. Jaki kraj, takie obyczaje. Azja.
Szczęśliwego, trzeźwego i zdrowego 2011 roku!
a to pewnie chodziło o tego psa..stare dzieje. nikomu się nic nie stało, a piesek ma złotę czy platynową protezę zębową. strat w ludziach nie było , w laskach o ile wiem też.
a mówiąc o spokoju w metrze: to wiesz,że zawdzieczamy to tym drinkom z parasolkami - podobno dodają tam bromu.
Takie zachowanie to pytanie czy jesteś zainteresowana znajomością z nim. Jeśli jesteś zasadnicza i chcesz jasno powiedzieć nie to odmawiasz mówiąc nie dziękuję.
ja to mam taką z inauguracji wagonu "Chińskiego" . parasolka jest jedwabna a jej trzonek oraz rączkę stanowi suszony pławikonik. niby ,że nawiązanie do chińskiej medycyny, afrodyzjaków i ochrony środowiska w jednym.ale drink był nie do wypicia- za słony- to od tego pławikonika pewnie.
ale ty wiesz,że zaczynają wprowadzać kontenery na te zużyte parasolki? ja już widziałam jeden taki na stacji przy hali ludowej, koło automatu takimi wyrobami z lateksu. no nie wiem czy oni chcą w ten sposób zachęcic do ekologii, czy też do recyklingu. ja tam wolałabym nie dostać do drinka twojej
Witam serdecznie Wszystkich Zafascynowanych Światem i Podróżami.
Znalazłem w sieci kilkanaście filmów, które przykuły moją uwagę.
W mojej ocenie fantastyczna podróż w odległe zakatki świata
z perspektywy miękkiego fotela z drinkiem w ręku.:)
Naprawdę Gorąco Polecam, wg. mnie naprawdę warto
pierwsze słyszę, możesz powinieneś zgłosić o tym dyrekcji metra? wy bezdomni wiecie tyle rzeczy i nie dzielicie się z domnymi - to nie w porządku.
plisie, na forum pojawi się mój adres.
zauważyłam,że nasz wagon jest omijany przez wszystkich, obawiam się najgorszego- zostaliśmy odłączeni. dlatego proponuję inną drogę .
nie musisz, chyba że chcesz.ja tam czasem lubię pojeździć w kółko, tym bardziej,że można korzystać z netu - tylko w tym tunelu pod odrą są zakłócenia.
mnie nie było przy tym sto lat- to awentura piała,aż w gazetach pisali , plisie. a jeśli chodzi chodzi o działaczy z karłowic, to znamy i cenimy ich wkład w podtrzymywanie najlepszych tradycji metra. choćby ten pomysł z corocznym wyścigiem szczurów w tunelach metra.
no mówię ci plisie,że będzie cool. dzikość nie dzikość , ale jak kocha to się odnajdzie. daj jej trochę czasu. to mówię ci jako stała bywalczyni metra , szczególnie stacji azjatyckiej na biskupinie.
niee, tony miał takie sexowne drżenie i przeciąganie w głosie. taki był trochę gaduła a jednoczesnie leniuch. poza tym stosował podobno różne zioła i grzyby przywiezione z podróży i w związku z tym gadał trzy po trzy. a w metrze potrzebna jest precyzja.stawiam na gucwińskiego albo gucwińską, albo na
byłam wczoraj w metrze warszawskim, niee no, żenada: pomijam że tylko jedna nitka i ze takie plastikowe ortopedyczne ławeczko-foteliki po bokach , ( gdzie im do naszych -co wagon to inny styl), wagony wszystkie takie same jak bliźnięta ( zresztą to w kraju styl obowiązujący od niedawna) i że tłok
ach,bardzo miło poznać . czy to jedna z tych małych osób siedzacych obok plisa , które widziałam w galerii zwaka?
z batonami to w ogóle trzeba uważać, bo czasamizaczynają kontrolować nam życie, podobnie zresztą jest z metrem i dziadkami. ale znany mi dziadek magdy jest mistrzem we wszystkim , tak
mam mnóstwo na sumieniu, ale w metrze ukrywam się głównie przed sobą a nie przed służbami.
co do wersalików- to nie wierzę ,że coś znaczą i nie używam ich.
ja się nie odkrywam nawet w nocy-wręcz przeciwnie trudno mi wyrwać kołdrę. swoją drogą ostatnio była wyprzedaż kołder w metrze ,w wagonie syp
ja ostatnio też jeżdżę metrem w celach autoterapii. nie chcę i nie mogę wyjść z metra, bo tam na zewnątrz jest cholerycznie trudno mi ostatnio żyć.
tak, ale ten czip swędzi bardzo -szczególnie w czasie, gdy są zakłócenia.
poproś żeby ci wszczepili w jakieś miejsce, które łatwo można poczochrać- bo nie zawsze przecież będę obok.
a piszę bo jestem. nie mylić, z myślę więc jestem.
ja raczej myślę kim jestem. a to frustrujące.
bo w metrze jest inny świat- tu można użyć życia, chodzić w masce albo bez maski ( też gazowej-od wyzwolenia nie trzeba). parafrazując tytuł jednej z książek powiem " słowo METRO znaczy świat".
a że jestem jak twoja . no może jestem twoja- zastanawiałeś się kiedyś nad tym?
wiesz plis, to nie kwestia wiary tylko używania. sie w różne rzeczy nie wierzy, a nawet o nich nie mysli , a się ich uzywa. jestem na przykład ciekawa czy wierzysz,że istnieję? ;-)
tak samo jest z tym metrem- gdyby nie ono nie miałabym się gdzie podziać. to coś takiego jak ocean świadomości , miejs
niedawno na krakowskiej chodziła wokól takiego kontenera kobiecina twierdząc ,że tam w środku jest jej narzeczony ( no że źli ludzie go wrzucili). pukała do niego, pytała : zyjesz? próbowała zajrzeć,świeciła zapalniczką i taka była przekonująca,że wywołała zbiegowisko, zaangazowała policję i straż
też nie lubię wazeliny, ale wiedziałam o tym mistrzu , kiedy nazwałam cie bodhisatwą -to było chyba w grudniu. i cokolwiek powiesz plisie, zapisuję to głęboko w moim sercu, bez względu czy bije ono w metrze, czy gdzieś.ty jesteś tu bo ja tu jestem. ale metro się zmieniło od kiedy tu jesteś.
i to jak boli. szkoda gadać. ale w metrze jest świetna apteka z preparatami galenowymi i innymi dziwadłami.
spotkało ! duzo dużo miłych rzeczy, słońce, uśmiechnięci ludzie,same pochwały wygrana w totka, extra facet, niezłe ciuchy,super odbicie w lustrze, znalazłam karnet na metro, mam wspaniałych przyjaciół...teraz chyba muszę narkotykom powiedzieć;NIE
dobrze,żę muzykę włączyli taką "do snu".
nie, nie idę do sypialnego , tutaj się zwinę w kłębek. niech i mnie kołysze. dobranoc.
nie, nie chodziłam po ogniu-bo się w dzieciństwie sparzyłam i mam uraz. ale dla chcących spróbowac- zarządca metra zorganizował na stacji "iluzja" ( ładna nazwa swoją drogą...to przy tym publicznym szalecie na jedności-przy drugiej kabinie w dół) różne takie atrakcje dla niedowiarków i poszukując
aventura to laska, plisie. tylko nie ta twoja -zgubiona.
to laska kogoś innego, z dużą dozą niezależności- laska samobieżna ( jak działo, i takie też ma rażenie).
może te laski chodzą razem po laskach-warto zapytać.
ale do kontenera chyba nie będziesz właził. zresztą, to taki kontener, jak te z PCK-nie da się wejść. może zresztą PCK podstawiło. słyszałam plotkę,że te parasolki wytwarzają bezdomni w kolejce po zupę. zawsze to zresztą lepiej niż chińskie dzieci.
hurra triskell!!! za zaoszczedzone pieniadze na dojazdach i znaczkach
pocztowych musisz sobie koniecznie zrobic prezent! a zaoszczedzone nerwy
przedluza ci zycie o pare lat! wiem, jaka to radosc, bo te przeklete
formalnosci sa upierdliwe chyba wszedzie. a dla mnie nawet jakies takie,
ponizaj
tak, lecimy z exima, my się nie stresujemy ale za to nie możemy się już doczekać :) katrine8 pisz do mnie na maila azja96@gery.pl
piekny gest sylwku z ta Azja,
ja niemam "tupotu mew"
nie mielismy ze slbnym checi na szampana,
zrobilismy drinka i tak powitalismy Nowy Rok:))
**DOSIEGO ROKU
polski rolnik w dopłatach unijnych, czy
mieszkaniec Wrocławia w środkach strukturalnych. Wywalmy "czarnych" z Europy, a
'białych" z Afryki i Azji zobaczymy kto na tym straci.
Tłuki!
A obwiniania ofiary nigdy nie zrozumiem.
Nie wchodzi się do autobusu pełnego spoconych roboli!
Nie chodzi się do baru pełnego spoconych samców!
Nie łazi się na drinka z imigrantami z Azji.
Nie jeździ się nocą boltem z imigrantami z ZSRR.
Maryśki się NIE BIERZE -A SIĘ JA PALI.
Widać,że laik z ciebie i,że całe życie napędzasz koniunkturę lobby
alkoholowemu co?:(
Malkontentow chyba, a?
Kontynentow rola: Eu i Am Pln upadaja, Azja rosnie a Afryka siem czai...
Troche za wczesnie na drinka dzi-kej:)
PF
--
Zapraszam na forum Trojkat Weimarski
Gość portalu: azja napisał(a):
> bo byłeś na wernisarzu, teraz to tylko zwykłe drinki z palemką i koreczki serow
> o-truflowe.
To był wernisaż dla pospólstwa. Elity bawiły się prz pieczeni z zebry (Gucwińscy
też byli). Pyszny był deser - "Oddech gruszy w polewie lodowej".
poplażować i pobawić się wieczorem. Co byście wybrali, ceny są podobne
za osobę (do 1000 euro / za 2 tyg. na lastach). Ile powinniśmy zabrać na 14
dni na dwie osoby wybierając się w tak różne rejony. Wiem, że Azja jest
tańsza, jednak dochodzi wyżywienie i ewentualne drinki jeśli jakieś będą.
-przepływu ludzi, to nie kupuj
produktów wypracowywane przez "białe" zachodnie koncerny w Azji i Afryce.
"Biali" zabierają tam pracę, ziemię, bogactwa "czarnym" i "żółtym". Dlatego
sprawdzaj czy benzyna albo smary nie pochodzą z ropy w Sudanie i nie kupuj
ciuchów z Indonezji, Pakistanu, czy Wietnamu, które w
tak jak
Azjaci to Polska byla by druga Japonia, Korea Pld. albo Singapurem. W Azji
ludzie nie stoja zachlani pod budka z piwem od samego rana do wieczora. W Azji
idzie sie na drinka wieczorem...po ciezko przepracowanym dniu.
metro zaczęło być obszarem zainteresowań CBA. okazuje się,że te drobne udogodnienia jak: drinki z palemką i okolicznościowe koszulki i czapeczki, a także organizowanie wspólnych obchodów świąt i sylwestra ze staruszkami z werwolfu to są łapówki! każdy kto skonsumował drinka jest uczestnikiem
bo byłeś na wernisarzu, teraz to tylko zwykłe drinki z palemką i koreczki serowo-truflowe.
Gość portalu: azja napisał(a):
>
> wyraźnie widać ,że źle się dzieje w metrze: motorniczy się skarży na złe
> warunki, spuścili wodę z basenu w pogłębionym, drinki coraz częściej bez
> palemki, zamiast muzyki w kibelkach puszczają kwakanie kaczek i innego drobiu i
Jestem ofiara losu ! Nie doczytałam ;) ale to dla tego że Prozac jedzeniem I ryczeniem jeszcze pije pozegnalne drinki ;)
Poszukuję wspólnika na seks-wakacje w Azji. Jak jakaś dziewczyna będzie mieć
opory przed postawieniem nam drinka i zaciągnięciem do łózka to ją poszczujemy
takimi groźnymi słowami jak "rasistka" "kasenofob" itd.
A tak na poważnie to zbyt dajemy się robić w synonim prącia tylko po to, aby
się wyimprezowac gdzies w Azji zanim pójdzie się do pracy. Alkohol się leje strumieniami.
Doszukiwanie się dysfunkcji bo ludzie LUBIA alkohol?
Jak mam imprezkę firmowa to też nie stoimy o szklance wody tylko lecą drinki i inne. Wesela też raczej nie bezalkoholowe - i co wszyscy biesiadnicy mają
gościu z ronda, i ty i ja wiemy,że waadza ministra i kaczek nie sięga metra. no pasaran! niech żyja drinki z palemką!
Gość portalu: azja napisał(a):
> od dzisiaj niezlustrowani jeżdżą takim doczepionym do składu wagonem , gdzie ni
> e
> ma foteli- wszyscy stoją i to o suchym pysku, bo nie ma drinka z palemką na
> wejście, nie ma dostępu do netu,a co gorsza stacje nie są zapowiadane a i
Oto mój przepis:))
Trzy nowe warianty wyróżniają się nowatorską recepturą, opracowaną przez najlepszych światowych liderów kreowania trendów, dzięki której powstała zupełnie nowa jakość smaku. Dla wielbicieli kultowego drinka Mojito stworzona została Wyborowa Lime&Mint, która rozkręca świeżością z
Gość portalu: azja napisał(a):
> a pilotoi i pasażerom po machu i ciach w piach!
Ja bym był bardzo ostrożny z wszystkimi propozycjami Metra Pogłębionego. To są
eksperymenty. Leciałem kiedyś taką awionetką z prędkością circa 1.5 macha i
straciłem moją ulubioną czapkę. Długo nie mogłem
Sporo w artykule prawdy, tylko po co taki obrazliwy tytul? Jak sie dobrze
przypatrzec mapie Europy, to "Azja" zaczyna sie nie na Odrze, a na Labie. Bowiem
samo tylko 45 lat rzadow ZSRR na terenach bylej NRD zaowocowalo gospodarcza
pustynia, pomimo wpompowania w te tereny setek miliardow euro
One maja isc do Poglebionego. Przeciez tam ciagle te dziadki z Werwolfu
ostrzeliwuja z kapiszonow wszystko co sie rusza.
ale ale , jechałam niedawno takim i zamiast drinków z palemką był kwas chlebowy-
czad!
a ja nie mogłam wnieść przedwczoraj do metra butelki z kolą oraz parasola -polecono mi nadać je na bagaż.podobno to dzialania antyterrorystyczne...szczęściem dostałam drinka z palemką, bo już bym całkiem uschła z pragnienia
.
www.guardian.co.uk/news/datablog/2009/mar/13/useconomy-china
Jeszcze sie rzucaja, jak ryba wyjeta z wody, zobaczymy jak dlugo. Rosjanie sie
po prostu pogodzili z losem - od najazdu Mongolow i tak im blizej Azji niz Europy.
Pytanie tylko czy Chinczycy chca miec w kieszeni niskoproduktywnych leniwych
grubasow, jesli sie wiele juz z nich nie da wydoic
drinka dostaje się w każdym wagonie, na każdym przystanku- pytanie brzmi nie- jak dostać drinka?- tylko jak się nie zbarłożyć przed końcem jazdy...dawniej nawet był taki specjalny pracownik, ktory pilnowal ,żeby pić do dna, jednym haustem...ale wtedy w metrze było za dużo pawi do posprzątania,więc dali
Szczerze - rece i nogi opadaja. Jak w tym kraju normalnie zyc! Ochroniarz bity
we wlasnym lokalu (pewnie sam tez w zyciu niejednemu przylal), bandyci jakby
sie nic nie stalo zamawiaja sobie drinki, wszystko obserwuja policjanci!
No to sie nadaje do jakiegos dramatu Mrozka! Czysty surrealizm
chyba przegiął z tymi restrykcjami wobec stolycy... i wkurza mnie,że się tak szarogęsi w naszym metrze i zmienia zasady... i po cholerę tak szybko jeździć- kto zdąży wysączyć drinka z palemką, albo skorzystać z solarium i SPA?
Witam, mój gin stwierdził, że kieliszek czerwonego winka raz na jakiś czas
(czytaj: dwa razy w tyg) nie zaszkodzi. Problem tylko w tym, że ja nie mam
ochoty na wino tylko na jakieś fikuśne drinki albo piwo! Jak widzę reklamę w
telewizji to dostaję ślinotoku. A najdziwniejsze, to to, że to
Nie widzę w tym nic złego, tyle, że ja w Polsce nie mieszkam i wiele razy już takie imprezy widziałam.
Na największą, 35-te urodziny, zjechało (zleciało) się prawie 50 ludzia do szwajcarskiej wioski. Z całej Europy, a ktoś tam nawet z Azji.
Ludzie grupowo powynajmowali sobie domki, spali na kupie
od dzisiaj niezlustrowani jeżdżą takim doczepionym do składu wagonem , gdzie nie
ma foteli- wszyscy stoją i to o suchym pysku, bo nie ma drinka z palemką na
wejście, nie ma dostępu do netu,a co gorsza stacje nie są zapowiadane a i
szyby są zamalowane taką jakąś farbą khaki- zgroza
ostatnio w metrze za dużo polityki- wszędzie sie walają krawaty w czerwone paski i kacze pióra- obsługa nie nadąża ze sprzątaniem , więc udaje że to takie ozdoby niby karnawałowe pozostałe po imprezie , ale za to można dostać podwójny drink z palemka albo nawet dwoma palemkami. mnie od tego juz
Gość portalu: azja napisał(a):
> w wagonie 22 linii czerwonej odbył się dzisiaj wiec wyborczy samoobrony, poprz
> edzony wykładem krzysztofa mroziewicza o stosunkach pracy w metrze w hawanie.fr
> ekwencję 100 procentową zapewnili sobie serwując podwójne drinki z podwójną pal
raz kupujesz drinki ty raz ona - to chyba normalne. jak nie kupi
sobie i tobie to nie bedzie pila:)wychodzac na obiad albo zamawiajac
jedzenie do domu stosuje sie taka sama zasade. wyliczanie sobie
zakupow na obiad to juz lekka przesada, ale jak ktos nigdy nie placi
jest po prostu wielka
> To chyba od czasu tej nowej Dyrekcji.
wyraźnie widać ,że źle się dzieje w metrze: motorniczy się skarży na złe
warunki, spuścili wodę z basenu w pogłębionym, drinki coraz częściej bez
palemki, zamiast muzyki w kibelkach puszczają kwakanie kaczek i innego drobiu i
wszędzie te kamery
dziewczyny, metro jest zwykłym środkiem komunikacji , i jak sie bliżej przyjrzeć nic w nim szczególnego...chociaż też lubię korzystać i nawet nie dla drinków,ani przemiłej obsługi , tylko z jakiegoś tajemniczego powodu dla którego nie chce mi się wychodzić na powierzchnię- pewnie to z winy
Azji. Oczywiście, przed Koreą i Birmą.
--
Opozytura bardzo ładne słowo, bo zawiera i działanie PiS w charakterze ekspozytury - © Miętowe Loczki.
Sztandar PiS dumnie powiewa. Lepszy socjalizm niż kapitalizm... - © xyz_xyz1, PiS .
– Nic tak nie boli w apartamencie, gdy patrzysz na
Mój narzeczony oświadczył mi się na urlopie w Chinach. Po pysznej
kolacji i drinku wracaliśmy do hotelu przez park. Zatrzymaliśmy się
tam na chwilę, stanęliśmy na scenie amfiteatru i wygłupialiśmy się.
Nagle MM klęknął, wyjął pierścionek i zapytał czy za Niego wyjdę:-)))
Totalny szok
1. bardzo dobry jest drink z wódki zmieszanej z sokiem z czarnej porzeczki i
nektaru bananowego proporcje 1:1:1
2. czysta + sprite + plaster zielonego ogórka
3. wściekła suka : wódka czysta + syrop miętowy + kilka kropel zielonego tabasco
4. malibu + sok z pomarańczy - daje ładny zielony
Portal jak portal, ogolniedostepny,ale lorewer. Co jest nie tak? Nie wiem, ten artykul cos tam chwilke pitoli o nudzie w sypialni byle Kowalskiego, potem jest nagle o dominach i drinkach z odbytu, a na koniec ze to wszystko to taka ci domena matki dzieciom w conversach i z obiatem, i oczywiscie
serwując podwójne drinki z podwójną palemką- nie można było wcisnąć szpilki. wiec transmitowany był na żywo we wszystkich wagonach tej linii.
jeśli jeże stwierdzą,że życie w metrze ma swoje zalety, to się całkiem przeniosą - w ramach przystosowań: oślepną, stracą igły ( bo jak nie ma jabłek do noszenia, to po co igły?), przerośnie im wątroba - od metabolizowania tych drinków z palemką i na brzuszkach urosną im kieszonki, do trzymania
A kiedyś - wygodne fotele, cicha muzyka, drinki z palemką, aktualności lub
> filmy (mąż wybierał sport), miła obsługa, czaem mały masażyk - i pewność , że
> zawsze zdążysz, dojedziesz na czas i zrelaksowana...
> Co się dzieje?
wygodne fotele się nie sprawdziły - powodowały
We Wrocławiu szczęśliwie mamy kilka dobrych sklepów z piwem.
Największy wybór ma chyba Drink Hala na rogu Rydygiera i Brodatego. Dobry wybór ma też Piwosz na Żeromskiego (tuż obok skrzyżowania z Oleśnicką, jakieś 30 metrów w stronę Kluczborskiej). Ponadto ciekawe piwa można dostać w sklepie na ul
A ktore polskie lotnisko jest "normalne"?
Znam przawie wszystkie glowne lotniska Europy, kilkanasie w USA i
Kanadzie, kilka w Azji.
Wszystkie polskie lotniska sa ZA MALE. Niektore OK na dzis, ale za
10 lat bedzie kicha.
Przez Okecie przestalem latac, gdy w 1998 roku musialem stac w
, łajza-ale tylko sprowokowałam kilka osob do agresywnej reakcji a jedna pani to mi nawet drinka z palemką na bluzkę wylała...
konduktorów
i podsłuchem zamiast drinków z palemkami? wiadomo,że podziemny wrocek kole w
oczy , nie tacy rewolucjoniści się w zaciszach jego tuneli chowali i hodowali.
a ciekawe jak ci poszedl egzamin, bo faktycznie hałasowali. jagger dostał firmowy drink z parasolką, a richards miał obwiązana glowę i stale się czymś inhalował z takiej małej foliowej torebeczki- jakś chłopaczek w kapturze mu podrzucił. okolo południa był już taki upał,że cały koncert przeniosł
coś śirujecie, ja własnie wróciłam do domumetrem, troszkę pijana bo akurat miałam spotkanie, i potem jeszcze dostała drinka z palemką jak tylko wsiadłam do metra, i nawet nie wiem gdzie to było i kiedy. i teraz własnie dochodzę do siebie... ale wiem ,że mnie odprowadził pod same drzwi jakiś miły
LPRN EdT juz od marca w wiekszosci europejskich krajow- w tym i w Polsce. Wachalem ja juz nieraz na strefie (Skandynawia, Azja i Rosja dostaly najpierw wlasnie wersje EdT, ma ja juz tez od paru mies. polska Baltona
ktoś, kto sam się wylatał i wyjeździł po wszystkich kontynentach teraz odbiera to prawo innym, którzy też mają fantazję i marzenie pooglądać zabytki dalekiej Azji/ popływać w ciepłym morzu/ zobaczyć na żywo rafę koralową/ walnąć się na leżak przy 40 stopniach i sączyć drinka od rana do wieczora? I
wagon -jechałam nim- cały z balsy, więc na zakrętach strasznie zarzuca i niezbyt to przyjemne, ale za to obsługa ( męska!) chodzi w sarongach , klaty gołe wydepilowane, i oprocz drinka z palemka dostajesz jeszcze masaż stóp gratis.
stokrota, ty podkreślasz jakieś zupelnie podstawowe funkcje tego metra- przecież to jasne ,że jeździ w nocy...albo te drinki-przecież masz je gwarantowane w bilecie i należy sie jak psu zupa. należy sie skupiać na propozycjach promujących metro np to że wagon SPA ma nową jaskinię solankową, a w
I dla mnie taki wyjazd jest jak najbardziej przyjemny. To, że towarzyszy mu brud i trudne warunki podróżowania, taki urok danego miejsca i specyfika danego wyjazdu. Nie da się zwiedzić południowej Afryki, czy wschodniej Azji leżąc pod palmami i pijąc drinka z palemką.
Tak więc szczepię się na
Gość portalu: azja napisał(a):
>
>
> ja tam się nie chcę wypisać, bo jeżdżę metrem nie od dzisiaj i lubuję się w
> drinkach z palemką ( szczególnie tym z gałką muszkatołową)i wielu innych
> rzeczach a ponadto jestem wszędzie punktualnie, co być może nienajważniejsze
Niestety, aby się wypisać podanie (z odpowiednimi załącznikami) należało złożyć
> do przedwczoraj
ja tam się nie chcę wypisać, bo jeżdżę metrem nie od dzisiaj i lubuję się w
drinkach z palemką ( szczególnie tym z gałką muszkatołową)i wielu innych
rzeczach a ponadto jestem wszędzie
łóżka brązujące do solarium i te ergonomiczne uchwyty w kibelku a także nową recepturę drinka z palemką i wiele innych, co do których sie czepialiśmy. jak widać warto sie czepiać, bo to w końcu zadziałało i jest szansa ,że bedziemy nareszcie podróżowac w warunkach przyzwoitych.
Powiem Ci tylko, ze nikt na świecie nie zadba o kobietę tak jak ona sama o siebie. Przestań czekać na wspaniałomyślność męża i badź sama taka dla siebie. Pracujesz, zarabiasz więc bez wyrzutów sumienia kup sobie kieckę, idż z kumpelą na drinka choć raz na miesiąc, może zaplanuj krótkie wakacje bez
" zmienilo sie w nowoczesne miasto,ktorego gospodarka poczatkowo oparta byla na lotnisku(pierwszy hub lotniczy w Azji) jak rowniez na porcie handlowym(pierwszy rozlegly terminal kontenerowy w Azji),dzisiaj jeszcze elektronika ,finanse, turystyka,inne.
Gdy pierwszy raz bylem w Singapurze w 1990r widac bylo
dzieci, którym wcale nie musi się podobać jeżdżenie, zwiedzanie i przesiadywanie w restauracjach, zresztą starszym też nie musi, dorośli mogą chcieć napić się drinka itd. Ja np. kiedyś wynajęłam samochód na Krecie, parkowanie w pobliżu atrakcji turystycznych wspominam jako koszmar, potem się pogubiłam
przyrody, cala Azja poludniowo-wschodnia przed nami :)
Tylko lezenie i plywanie oraz drinki z palemka zaliczylam raz, na Malediwach. Bylo rajsko, bylo pieknie, ale jednak to nie do konca to, co w wakacjach lubie najbardziej (ale wypoczelam niewatpliwie, tym bardziej ze bylismy z roczniakiem, ktory bal sie
głosu.Zipie jak kogut z mutacją:)
Piłam wczoraj zimne drinki(byli u nas znajomi)I tak mnie załatwiły!W ogóle chyba
będe chora,jakos zle sie czuje.Moja mama zlitowała się nade mną i zabrała Dawida
do siebie.Boże,jak dobrze miec taką mamę!!!On tak łobuzuje,a ja nie mam siły na NIC!
Pozdrawiam
Asica:)