a wiesz, szopen_cn'ie ;), jakos nigdy nie miewam ochoty na probowanie surowych
owocow morza, nawet ostrygi omijam szerokim lukiem, ale z pewnoscia, dla
smakosza to rarytas byc moze
O Australii wiem, bo podczytuje czasem watek Asi z Nowej Zelandii, ale raczej
nie pisze... bo juz tak mam
Hej ty tam ! Drepatak2!
Podziwiam,jak szybko sie poznales na "seefood " i to zaraz po przyjezdzie do
Australii! masz racje,ze w Sidney mieszkaja glupcy! Co to jest " lobster "?
Maly homarek? A,krewetka? To chyba duzy homar? A ," ostryga " jest very
expensive?I tak placisz do dzisiaj dlugi za
dluuuga cienka
lyzeczke do wyciagania miesa z cienkich odnozek (choc to, moim
zdaniem, fanaberia ;)
jesli chodzi o trunek - to szampan jak najbardziej - zwlaszcza
jesli homar na przystawke
jesli to danie glowne to biale wino. I znowu: zalezy od potrawy -
jesli homar z wody to savignion
Jezdzimy coraz lepszymi samochodami . Dzieci na ferie zimowe wysylamy do Australii-bo tam cieplo , zakupy robimy w Old Brewery (awniej Stary Browar) - bez problemu , zawsze sa miejsca na parkingu , na weekendy pedzimy do Berlina nowa autostrada , a po pracy godzinka odpoczynku w Swiatyni Relaksu
............osobiscie jade na owoce morza do australia-chiny(HK)...........takie
jak tam podaja to max...........troche urlopu po pierdzielonej polsce mi sie
nalezy..............zamowie takie homary jak krokodyle...........i zapomne przez
jakis czas ze jestem polakiem.........bo jestem blond........heheheh........
...........australia to straszne miejsce na ziemi......brrryy.....pajaki i
weze....i inne dziadostwa.........bieda i aborygeni na socjalu ciagle pijani...
....panstwo zadluzone i niskie zarobki......nawet poplywac nie mozna bo rekiny
poluja na ludzi.....kobiety spasione i mase pedzi
) /sic/ . Może wiesz coś więcej o szkole i
jubileuszu ? - napisz proszę ...
Serdecznie Was pozdrawiam / ale Keneza w szczególności /.
PS.Kenez i ja otworzymy sobie na jubileusz butlę Chivas Regal'a ... żeby
jeszcze raczek z cytryną /od biedy może być homar/... i świeży chleb od Kosika...
Mirek
ale te gotowane zywcem sa smaczniejsze.
Przy 100°C taki homar nawet zdrowaski nie zdazy odmowic i do nieba.
--
"Power is the ultimate aphrodisiac" - prezes JK za Henry Kissingerem.
Don't worry about the world coming to an end today. It's already tomorrow in Australia.
koham.mihnika©
PGZ nie jest już dla rządu narodowym czempionem? Resort obrony zdecydował o zamówieniu wyrzutni Homar wprost z USA i zakupie używanych fregat z Australii. Podważa to fundamenty narracji PiS, że odbudowuje polską zbrojeniówkę. PGZ ma już czwarty zarząd od zmiany rządu w 2015 r.
Homar miał być dla
pąki magnolii ... jakoś to będzie. U Ciebie to drzewo szybciej korę
zrzuci niż straci liście :)
Opowiadałem żonie o postnym jedzeniu w Wielki Piątek . To paradoks że można
jeść krewetki i homary
i wszystko jest ok. Moja lepsza połowa uwielbia morskie paskudztwo ... ale
słodkowodnym też lubi się
co kupują rudę i parę innych rzeczy. Nie chcą wina czy wołowiny, nie ma zmartwienia. Będą tańsze na naszym rynku, jak było z homarami w zeszłe święta.
Australia ma niecałe 26 mln ludzi i nie ma sensu produkować samochodów, gdy całkiem dobre robi Korea i Japonia. Podobnie telewizory, elektronika
Haha No wersja junior jest kompletnie niestrawna. Wczoraj miałam gorszy dzień i dałam sie wciągnąć pokusie śledzenia rywalizacji. Czytałam dziś komentarze na profilu fb i nikogo absolutnie to nie raziło, ludzie są zachwyceni, ze homar, ze tak oryginalnie, bo inni to krewetki itd. Nie bardzo to
Hej!!!!!! Juz wrocilem caly i zdrowy i popatrz....popatrz.....
nawet przywiozlem z Oceanu kilka rakow ,tylko nie skory a cray fisz
/homary/.Takie prosto z wody...mniam....mniam.....
A o raka skory juz tylu sie martwi poza Australia ze dla nas tego niewystarcza
wiac zostawiam im te zmartwienia
w metropolii/hehehehe/
perthowskiej.
Pomysl oczywiscie bzdurny,ktory nie mial prawa sie przyjac,ale tak wlasnie
powstalo zaludnienie tych stron .
W latach szesdziesiatych ,odkryto, ze tutejsze brzegi Oceanu obfituja w cray
fish /homary/ i zaczela sie gwaltownie rozwijac flota rybacka.
W
tato1 napisał:
> ...........australia to straszne miejsce na ziemi......brrryy.....pajaki i
> weze....i inne dziadostwa.........bieda i aborygeni na socjalu ciagle pijani...
> ....panstwo zadluzone i niskie zarobki......nawet poplywac nie mozna bo rekiny
> poluja na ludzi
. Parzące meduzy
przepędzają turystów ze słonecznych plaż Australii. W restauracjach eksplodują
homary, rozpryskując przy tym śmiertelnie niebezpieczną substancję. Miliardy
krabów wychodzą z morza w Nowej Anglii i zatruwają miasta na wschodnim wybrzeżu
Ameryki. I wreszcie połowa Europy znika pod wodą na
Gość portalu: jr napisał(a):
> ozpol napisał:
>
> > .. zrob zdjecie (najlepiej numeryczne) i przeslij do mnie to wsadze na alb
> umu
> > Forum Australia.
>
> a gdzie to forum?
> i co to jest crayfish?
Crayfish to inaczej homar ,landusta itd
Gość portalu: jr napisał(a):
> ozpol napisał:
>
> > .. zrob zdjecie (najlepiej numeryczne) i przeslij do mnie to wsadze na alb
> umu
> > Forum Australia.
>
> a gdzie to forum?
> i co to jest crayfish?
Crayfish to inaczej homar ,landusta itd
Gość portalu: jr napisał(a):
> ozpol napisał:
>
> > .. zrob zdjecie (najlepiej numeryczne) i przeslij do mnie to wsadze na alb
> umu
> > Forum Australia.
>
> a gdzie to forum?
> i co to jest crayfish?
Crayfish to inaczej homar ,landusta itd
nie wnosi podobnie jak rozważanie HDI
Może szwedzi są wspaniali. W Szwecji nie byłem (byłem ale tylko przjeżdżałem)
Może i pływają łódkami, grają w golfa, jedzą homary kiedy chcą. Wiesz to
zapewne z obserwacji. Ja z obserwacji wiem, że np. w Australii żebrzą -
przyjeżdżają, przepijają wszystko
radosci martini, henessy i champagne, zagryzajac to wszystko homarami i
kawiorem rosyjskim oczywiscie. tylko leniwy margines celowo unikajacy pracy nie
posiada kominkow, dlatego z zawisci kupuje sobie comp i wypisuje tu nonsense.
OK enough ... skad wytrzasnales ten kominek w Australii, to jest
Afryki?...
> ==============
> Taaa, jak Australia, to reklama, a jak Pomroczna, to objawienie swietych
> panskich, nie? To pewnie z tej reklamy ten desperacki opor amerykanskiego
> lobby rolniczego przed podpisanym niedawno ukladem dwustronnym Australia-USA
o
. Jedlismy homara, pilismy chivas regal, a potem szampana Krug Clos du
Mesnin '85. Pieknie migotala choinka, a my wspominalismy kolezanki, ktore
odniosly sukces. Staly sie animatorkami zycia kulturalnego Polonii w
Australii i obu Amerykach, ale nie zdolaly byc dzisiaj z nami. Wspominalismy
i te
Zaskocze wszystkich, ktorzy sie spodziewaja, ze "we Francji Swieta to tylko
wolne dni + choinka".
Jest oczywiscie ten sam, co wszedzie od Australii poprzez Polske, Holandie,
Francje, UK i USA aspekt komercjalny - w centrum miast pobrzekuja na zmiane
melodyjki "Petit papa Noël", "Jingle