Ludzie ratujcie, zostałem na miesiąc z synem, a on domaga się kopytek. W
żadnej Książce Kucharskiej w domu nie mam przepisu. Co do kopytek ( np.
boczek )to wiem, ale same kopytka?! RATUNKU !!!
pójdę i zrobię! a co! Może nawet będą zjadalne:) a wieci, że wczoraj upiekłam
ciasteczka - i to jakie dobre! Czułam się jak Pani Domu z lat 50-tych.
Ciasteczka żem upiekla....:)))
, nie da się tego pokroić. A ugotowane smakują jak sama mąka. Blee
Co zrobiłam nie tak?????
Wczoraj zrobiłam na obiad kopytka, a raczej coś co miało być jak kopytka. Nie
wiem co zrobiłam źle, ale ciasto cały czas się kleiło. Mąki nasypałam prawie
drugie tyle co w przepisie i nic to nie pomogło. Skończyło się na tym, że
urywałam ciasto po kawałku i wrzucałam do wrzącej wody. Te
zrobić kopytka "na gotowo" a potem ogrzać na wrzątku lub podsmażyć.
Tylko to co podajesz to przepis na oszukane kluski śląskie a nie kopytka ;).
Teresa....kopytka z serem..to chyba pomyłka,moim zdaniem kopytka to tylko
ziemniaki mąka i jajka a to co innego :)
no chyba tak, do ciasta. jak googlalam przepis na kopytka to mi wyskoczyly kopytka z zoltym serem, a ze mam cala zamrazarke zoltego sera to sie moze przyda do czegos :)
Kopytka robi się dokładnie tak jak podała Tess. Ja najbardziej lubię takie
świezutkie z sosem z pieczeni :-))) Albo z roztopionym masłem.
Z białym serem to kluski leniwe a nie żadne kopytka.
Moje dzieci też nie lubią kopytek, bo zawierają ziemniaki (a nie lubią ziemniaków). Natomiast uwielbiają leniwe, więc nawet lepiej, bo mniej roboty :)
to ugotuj zupe w małych ilosciach pierwszy głod zaspokoja i poczekaja na kopytka a mozesz ugotowac wiecej bo juz ugotowane odsmazane na masle przeciez tez sa pyszne
--
http://emotikona.pl/gify/ https://emotikona.pl/gify/pic/tanczacy-ludzik.gif
stolnicy i noża. gotowe kładę na talerz przed gotowaniem, wtedy przyklejają mi się też do niego. po ugotowaniu są miękkie. próbowałam z białym serem, ale efekt jest niewiele lepszy.
stosowałam już różne przepisy i nic. co robię źle? a może to tak powinno być? co zrobić by mieć twarde kopytka
no ja np. tak ostatnio zrobilam kopytka w ten sposob ze kupilam je w Bertim. co
wiecej jestem nieugieta i robie je tak jak leniwe ku zgrozie otoczenia - z
maselkiem rozpuszczonym i cukrem.
chlast (zrobil moj jezor na sama mysl o tym).
a niektore dziwne osobniki robia je z sosem gulaszowym
dobre. Jak zrobić dobre
ciasto, żeby kluski były miękkie po ugotowaniu (i jednocześnie nie kleiły się
do rąk i wszystkiego innego podczas krojenia i ugniatania) a nie prawie że
kamienne (takie mi się robią, jak dodam za dużo mąki). Bardzo proszę o pomoc!
Ja robię kopytka w jeden dzień. Kiedyś przygotowałam sobie ciasto i się rozlazło a jak dodałam mąki to były twarde kopytka. Ja robię kopytka na dwa dni tzn w pierwszy dzień gotuję ziemniaki , przypuszczam zimne lub ciepłe przez praskę do ziemniaków /jak nie miałam to zwykły tłuczek do ziemniaków z
Jak wiecie albo nie to ja gotowac nie potrafię i mój Marek zrobił wczoraj 1 raz
kopytka.Zrobił ich tyle ze tydzien bedzie pod znakiem kopytek,hihi.
A ja ostatnio tak na niego psioczyłam,gdyby nie on to jadłabym....no własnie co
ja bym jadła?hihi
ale to wcale nie jest tyle roboty!
Nawet tłuczone ziemniaki, które zostały po obiedzie się nadają. Lepiej robić na świeżo tzn ziemniaki mogą być i dwudniowe, ale ciasto zrobić i od razu skroić, gotować.
Mmm, smaka mi zrobiłaś, niedobra!
A do czego żółty ser? Tarty do środka czy jak?
Ja w dzieciństwie patrzeć na to paskudztwo nie mogłam... Teraz bym jadła i jadła, tylko mi nie wychodzą a chłop leniwy do gotowania...
--
Nie wiem po wuj ludziom prąd, tysiące lat przy pochodniach, kagankach, ogniskach żyli, było dobrze.
A teraz? Szczepionki, autyzyzm, wegetarianizm, Facebook
Tu raczej nie o krojenie chodzi, tylko o ziemniaki - muszą wystygnąć po ugotowaniu. Co teraz nie jest problemem :)
A o ile pamiętam, to ciasta ziemniaczanego nie wolno za długo trzymać, bo się "rozlezie".
Więc jak czasu za mało, to jednego dnia ziemniaki, a drugiego zagniatasz, kroisz i gotujesz
a da się zamrozić takie ugotowane? i potem odmrażać i podmażać jak zasmakują?
a z zupą pomysł dobry, ale nie dla mojej starszej. ona zje zupę i uzna, że już po obiedzie, zarząda smakołyków i w zyciu do drugiego obiadu się nie da posadzić, bo już przecież jeden zjadła i kto to słyszał, żeby dziecko
a na przykład malakserem? albo w robocie z hakiem do wyrabiania ciasta albo mieszadłem "K"?
A, to czemu by nie:) Zdarzało mi się czasem sypnąć trochę parmezanu dla "słoności". Dobre też są z dodatkiem twarogu. Mmmm, chyba po ziemniaki ide (ciążowe zachcianki) :D
Wchodzisz, od razu nastawiasz wodę. Woda się zagotowuje, a Ty w tym czasie zagniatasz ciasto, robi się to piorunem - 3 części ziemniaków, 1 część mąki, można do pszennej domieszać trochę ziemniaczanej, wtedy będą takie leciutko gumowe; no i jajko. I od razu formujesz kluski i wrzucasz na wrzątek
ciasto sie gniecie chwilke tylko... ja bym ugotowała ziemniaki jednego dnia ale ugniotła nastepnego....
Za mn a chodza ciagle, codziennie bym mogła jeść ale mam jakies dziwne dzieci bo nie lubią (w zyciu wczesniej nie znałam "niekopytkowego" dziecka...
--
Ala 18 08 09, Staś 13 09 12
eve-lynn napisała:
> a na przykład malakserem? albo w robocie z hakiem do wyrabiania ciasta albo mieszadłem "K"?
Nie mam pojęcia, ale nie wydaje mi się :/
Praska jest niezła, tak samo dobry duży widelec - tym bardziej, jak masz sypkie ziemniaki, to tylko trzeba "poprawić" po ugotowaniu
aamarzena napisała:
> Ja bym jednak ziemniaki ugniotła póki świeże - ciepłe ziemniaki łatwiej się ugniota niż zimne.
To oczywistość, taka oczywistość, że zapomniało mi się napisać...:/
Ugotować, rozgnieść/przetrzeć (moim zdaniem lepiej przetrzeć - będą bardziej puszyste, a to lepiej
Raczej się nie da w dwa dni. Gotujesz ziemniaki i jeszcze ciepłe albo dokładnie rozgniatasz, albo przeciskasz. 1/4 ziemniaków odkładasz, a w ich miejsce dodajesz mąke ziemniaczaną, ja dodaje jeszcze trochę zwykłej mąki. Dodajesz jedno jajko. Zagniatasz ciasto, rolujesz i skośnie odcinasz kluski
nie daj sie sterroryzowac dziecku. Bo jeslic zaczniesz robic cos co nie wyjdzie
obaj bedziecie w zlych humorach. :)
A teraz powaznie nie wiem ile Twoj syn ma lat, ale jesli jest w wieku powiedzmy
do lat 13 i nalezy do tej grupy dzieci, ktora nie tknie niczego innego oprocz 5
ulubionych
Powstało na hasło - "A może zrób coś niebieskiego?"
Modelinka plus szklane koraliki i rurki.
Teraz dumam nad kształtem kolczyków do kompletu. Jak wydumam to jutro wkleję.
Kopyta na słodko - veto!!!!
Przepis na oko moje - z kilogram ziemniaków, ugotować, rozgnieść/ przecisnąć
przez praskę, wyrzucić na stolnicy, wsypać szklankę mąki i wbić jajko, łyżkę
mąki kartoflanej, a potem dzielnmie ugniatać, stopniowo dosypuac mąki dopóki
ciasto nie przestanie się
wiem ze klusek sląskich nie mozna :( ,raz zamroziłam a potem była mazia do
wyrzucenia a jak z kopytkami? jak juz bede robic to bym zrobiła wiecej i
zamroziła ,ale czy znów nie wywale?
--
"Co ja jestem,zupa pomidorowa żeby mnie
wszyscy lubili????" by dzela-226
Jeżeli tak to z mąką ziemniaczaną czy pszenną ?
Przepisy widziałam z taką i taką - z przewagą pszennej.
Zrobiłam z pszenna i dupsko - wyszły w takich dziwnych rozlazłych kształtach nawet się ze sobą nie posklejały, ale się rozpadają.
Nie mam doświadczenia w tego typu kluchach,ale ostatnio mnie
Witajcie, jestem nowa, ale w potrzebie ;) 30 wiosen minęło, mąż, dzieci na stanie, a ja ... nie umiem robić kopytek. Zawsze wychodzi mi "za luźne" ciasto, nie chce się odklejać od łapek, generalnie moja przygoda z kopytkami kończy się zazwyczaj zrobieniem z tego ciasta ... kładzionych, ale też
polki.pl/kuchnia_przepisy_lista_desery_artykul,10014834.html
Muszę zrobić te ciastka, a owoce można wybrać dowolne.
--
http://i44.tinypic.com/5e70ok.gif
Cześć Facecie! Następnym razem jak Cię ochota na kopytka złapie
skocz do najblizszego tesco i kup sobie paczkę ziemniaków w proszku.
Przy okazji kilo mąki i kilka jajek. Piwo samo przez się zrozumiałe
w ilosci zależnej od ilości zaproszonych gości. A potem do miski
jedna kopertka ziemniaków
klęska kopytka i klęska Pałysa. Z wojtem Lubawskim uzgodnili pakt o nieagresji a tu pierdut.Gierada nstartuje, to znaczy że kopytek lichy i nie ma sznas na premiowane miejsce w wyborach.A uzgodnienia Pałys- Lubawski sa tyle warte, co Jarubas- chłopok studia skończył i trzeba mu dało dać robotę, to
Dlyla jest biedna a ja tydzień temu zrobiłem racuchy z jabłakmi i się nie
pochwaliłem:)
Oj rozumiem Cię. Sama robiłam podejście do kopytek wielokrotnie i z podobnym
efektem, a raczej mączne potrawy mi wychodzą.
Dam Ci radę, przerzuć się na kluski śląskie, robi się je znacznie łatwiej, bez
tych wszystkich historii, i nie trzeba też niczego ważyć czy liczyć.Ile masz
ziemniaków
chłodne, utłuczone, świeże... A ciasto się lepi straszliwie. Za nic nie mogę uzyskać takiej konsystencji, jaka powinna być. A o smaku juz nie wspomnę, bo dosypałam tyle mąki, ze po ugotowaniu pewnie będą bliniaste. Nieważne - muszę te ciasto odratować i zrobić z tego kopytka, koniecznie! Jest na to jakis
Wiem, że to banalany przepis, każda(y) z was pewnie umie to robić, ale ja dopiero po raz
pierwszy zrobiłam kopytka! Mam w swoim kuchennym repertuarze dania kuchni włoskiej,
hiszpańskiej czy chińskiej a jakoś nigdy nie zrobiłam kopytek, choć bardzo lubię, wieć dziś
po raz pierwszy spróbowałam
Tośmy obie się chyba umówiły na te kopytka z gulaszem Del.wo :) Też
dziś u mnie były, zrobiłam też kilka knedli z ostatnimi,
tegorocznymi śliwkami. To było na deser.
dzień wcześniej, przecisnąć przez prasę a kopytka z nich zrobić następnego dnia...
--
dream on and wake up to a brand new day
> A swoją drogą - czy można ugotowane kluski śląskie zamrozić?
A wiesz, że nie wiem?
Natomiast mozna spokojnie ugotowane przechować w lodówce przez 3 dni i odsmażyć
na patelni (masło + bułka tarta), niekórzy twierdza, że są wtedy jeszcze lepsze;)
Gość portalu: Marta napisał(a):
> Powodzenie udanych kopytek, czy też klusek śląskich zależy przede wszystkim od
> odmiany ziemniaków. Są takie, które zupełnie nie nadają się do takich potraw, c
> hoćbyś nie wiem, ile mąki wsypała.
kluski śląskie to coś innego :) mnie śląskie
Co do klusek śląskich to się zgodzę :) Robiłam wielokrotnie i wychodziły smaczne
i bez żadnych trudów.
A swoją drogą - czy można ugotowane kluski śląskie zamrozić?
To zróbcie leniwe pierogi - robi się podobnie jak kopytka, a specjalnego sosu nie trzeba - najczęściej podaje się je z masłem (tez tłusto, ale to nie smalec ze skwarkami) i cukrem - łatwo zrobić w szkole. I dzieci raczej chętnie to zjedzą, chętniej niż kopytka.
łyżki), dodać dowolną ilość cynamonu. Uformować z ciasta
wałek, odkrawać kopytka ulubionej wielkości (ja robię takie ok.3-4cm),
wrzucać na wrzątek. Gotować do wypłynięcia, polać stopionym masłem, posypać
cukrem waniliowym - ja używam zrobionego wg przepisu z Konemanna. Smacznego.
Jakieś
Mi też - kiedy pierwszy raz robiłam kopytka - mama powiedziała: "mąki ile
wejdzie" no a mąka jak to mąka wchodziła i wchodziła. I wyszły kamienie. Raczej
trzeba mówić: mąki tyle byle się dało te kopytka zrobić.
Co do typu mąki, to nie jestem pewna czy najlepsza tortowa, a na pewno nie
No nie, jest pewna różnica między dodawaniem alkoholu/ octu do sosu a parmezanu
do gnocchi... Nie mam ochoty się spierać, piękne te gnocchi i już je miałam
dzisiaj robić, ale w końcu zrobiłam placchi ;o
Prszecież to zwykłe "kopytka",a najlepiej smakują z zasmażanym boczkiem i cebulką:}.
Młode ziemniaki zawierają mniej skrobi, a urok kopytek polega na połączeniu skrobi z ziemniaków ze skrobią z mąki pszennej.
Ktoś powyżej pisze, że dosypuje mąki ziemniaczanej, żeby uzupełnić tę skrobię. Ale mąka ziemniaczana z mąką pszenną, to chyba jest przepis na kluski śląskie?
>Czy jakas
kopytka z bigosem:))mmmmm pycha
A Wy co zrobiłyście na obiad?
Kopytka najbardziej lubię z zasmażką, jaką robi moja mama. Pokrojony w grubszą kostkę tłusty, wędzony boczek wysmażyć na patelni, pod koniec smażenia dorzucić pokrojoną w kostkę cebulę, zeszklić na złoto, a na koniec dodać gęstą, kwaśną śmietanę. Rozmieszać, podgrzać, żeby śmietana też była gorąca
I JAKI SER BIAŁY!?!?!. Dokładnie mi tu mówić a nie wyprowadzili na manowce i straciłem 6h (ze sprzątaniem bo syf sam się nie zrobił) bo chciałem na zapas zrobić kopytek, kuźwa jest 23 25 !!!
.
Sąsiadka robi jeszcze 'kopytka' łącząc ziemniaki z serem i własnie metoda garnkową. Podaje na słodko. Dwie czesci ziemniaków, jedna sera, jedna mąki i jajko lub więcej w zalezności od ilości i sól.
Sa dobre, ale ciut za twarde jak dla mnie i za długo się gotują. Jednak jej dzieci uwielbiają, a i sama ze
Śliczne,a ja właśnie nabyłam parę prawideł i teraz się zastanawiam, co zrobić,
bo same w sobie są pięknymi starociami...może szkoda decu na nich
robić...:-/Muszę chyba dojrzeć do decyzji.Pozdrawiam:-)
--
Galeryjka Lilooo
Mrożę i kopytka, i kluski śląskie. Nie wrzucam potem do wody, tylko
odsmażam. I jeszcze nigdy mi się maź żadna nie zrobiła.
--
Ty mnie zabiłeś! Ty mnie nauczyłeś czytać! ty dla mnie ziemię
piękłem zrobiłeś i rajem! A to jest tylko ziemia...
Kopytka uwielbiam!
Szczegolnie te tradycjne i jeszcze jesli ktos je zrobi.
Przy zdjeciach Twoich nasunela mi sie jeszcze jedna uwaga, ze te ciemne
nakrycia zupelnie nie pasuja do dania. Postaraj sie w przszlosci ciemne sosy
czy pieczenie podawac na bialych.
Kontrast jest zupelnie inny i
a) TZW. SZARE Z SUROWYCH ZIEMNIAKÓW,
b) KLUSKI ŚLĄSKIE
C) KOPYTKA
d) MOŻE ZNACIE TEŻ INNE CIEKAWE KLUSKI?
ŻEBY BYŁO SZYBKO I SMACZNIE?
POZDRAWIAM,
BASIA
Jak nie dodasz mąki pszennej to zrobisz kluski sląskie a nie kopytka, a pytanie dotyczyło kopytek.
Aaaale mi narobiłyście chetki na kopytka.. mniam... a ja nie umiem
zrobić :/ I zonk :/
--
Take me on board their beautiful ship
Show me the world as I'd love to see it
Zróbcie sos pomidorowy ze świeżych pomidorów - pasuje, dzieci będą przy okazji mogły się zapoznać z różnymi ziołami, świezymi i suszonymi, a roboty z tym mało.
--
a moja mama zawsze mi powtarzala: 'maksiu, badz grzecznym kotkiem, bo odrodzisz sie czlowiekiem'
No nie pomogę, bo akurat kopytka robię "na oko", ale chciałam zwrócić uwagę, że
mąka ziemniaczana jest zbędna. Tylko pszenna. Jajko- 1 sztuka, chyba że małe- to
2 sztuki.
A może jednak spróbuj zrobić na wyczucie (może 2/3 szkl.mąki?)? Ja też tak się
uczyłam i jakoś wyszło:) Zagnieć, zagotuj
ja robię wg tego http://www.jak-to-zrobic.pl/index.php/a/3/b/1/c/10/d/25/id/533 przepisu
ale wychodzą trochę "luźne" i już nie pamiętam co zrobić, żeby były bardziej zwarte (a na tym forum uzyskałam kiedyś informację :))
To nie są kopytka, (bo te są z ziemniaków), a kluski leniwe:)
Robiłam dzisiaj dokładnie jak w przepisie, dałam 2 i pół łyżki skrobi kuku i miałam tak lejące ciasto jakby dalej była sam ser! nie dało się z tego zrobic kopytek tylko łyżką nakładałam na wode, zanim nałożyłam wszystkie to zrobiła
a widzisz!!!!!!!!jeszcze zróbmy reklamę np. w necie,na forum,w mieście:)
--
Vis maior!
simon_r napisał:
> Po tym jak Jakubiak zrobił "mussakę" z cukinii, mięsa indyczego, bez beszamelu.
> ... to mnie juz nic nie zdziwi.
To była inspiracja, a u Knura to robienie z klientów głupków
Mnie w szkole też uczono, że leniwe robi się tylko z sera, a kopytka z ziemniaków i ja się tego trzymam i tak robię, moja mama za to robi inaczej, bo dodaje do leniwych ziemniaki. Jest wiele szkół jeśli chodzi o gotowanie, każdy robi to inaczej, każdemu smakuje co innego, ale można pójść na jakieś
Gość portalu: ania napisał(a):
> Robilam je kiedys,ale ciasto bylo za rzadkie i niezbyt mi wyszly.Prosze o
> przepis i z czym najlepiej smakuja?Niestety slaba ze mnie kucharka!;)
Kopytka rzeczywiście wcale nie są takie proste do zrobienia. Pamiętaj, że im
dłużej gnieciesz ciasto
Już Lena przypomniała mi, że te z makaronowym ciastem nazywają się łazanki:-)))
Od iluś lat są u nas przeze mnie łamańce z makiem, aż zapomniałam, że te drugie
nazywają się łazanki. Ale, łamańce są lepsze. Wszystkim smakują:-)
Ale, przy okazji wyszło, że kluski też są.
A, Sląskie z makiem też
O Boże!!! Nie wiem co bym zrobiła z Teściową gdyby dawała mi takie rady! Na
szczęście moja nie należy do tych wtrącających się - a poza tym mieszka daleko.
Ale mieszkam z moją Mamą, która tez czasami ma ciekawe pomysły - ale Mama to
Mama, łatwiej ją "spacyfikować" i nie mam żadnych oporów
Jasne, że można mrozić. Najlepiej ugotowane kopytka polać tłuszczem żeby się nie
sklejały, włożyć do woreczka (ale raczej ułożyć je na płasko a nie w formie
bryły) i zamrozić. Później na patelnię, podlać wodą i przykryć, po kilku
minutach są już rozmrożone, resztkę wody odparować a że tłuszcz
mąki dosyuj powoli az uda Ci si zagnieść kulę. Ale mimo wszystko
powinna byc przewaga ziemniaków...
a najlepiej spróbuj wrzuciś na wrzątek ze dwa trzy kopytka. Jezeli
nie rozpadną się (nie zrobi paćka) mąki juz nie dosypuj...
jak będzi za mało mąki to one się rozgotuja na maź..
i raczej
czego strata niewielka.
Ja uwielbiam kopytka ze słoninka i cebulką, mogą być też z sosem i mięskiem,
rewelacyjne też są odsmażane na oleju. Smacznego
Z ogona to ustrojstwo do odpędzania much proponuję.
Z kopyt kopytka do kotlecika z wymiączka:)
--
Wszystko Chmielewskie
ja z 1/4 objętości ziemniaków robię kluski śląskie, kopytka ciut inaczej, a widziałam gdzieś na tym forum jeszcze inny przepis bez jajka ale nie wiem gdzie, oto mój przepis na kopytka z sosem pieczarkowym:
na kopytka
0,5 kg ugotowanych ziemniaków
1,5 szklanki mąki pszennej
jajko
sól
na
Kluski śląskie robię często, zawsze na dwa dni i rzeczywiście nic się z nimi nie dzieje, ale są z mąką ziemniaczaną, więc to co innego. A chciałam zrobić kopytka, bo mają jednak inny smak, kluski śląskie trochę już nam spowszedniały.
Robię często bo moje dziecko jest maniakiem klusek w każdej postaci.
Ziemniaki ugotuj, utłucz a najlepiej przeciśnij przez praskę - ma to być masa
bez grudek. Wystudź! Nie mają prawa być ciepłe.
Wyłóż na stolnicę masę ziemniaczaną i uformuj w kółko. Następnie z tego kołka
wytnij nożem 1
Napisali ci w poprzednim poście,że glutaminian sodu nie jest konserwantem a polepszaczem/wzmacniaczem/ smaku więc albo odpowiedz,że się pomyliłeś albo nie odpisuj wcale. Dla większości kluski serowe to ser mąka jajka,cukier,wanilina leniwe to ser,ziemniaki gotowane jajka i mąka.Nazwa leniwe wzięła
mozna i takie i takie mrozic.potem po wyjeciu z zamrażalnika odrazu na
wrzatek,nie rozmrazac bo sie zrobi paparyja
--
https://www.suwaczek.pl/ https://www.suwaczek.pl/cache/dfe8022a9b.png
https://suwaczki.maluchy.pl/li-29822.png
limonki kaffir (ja nie dałem) i
ew. sok z limonki - ale u Mnie poziom kwasu był już wystarczający - więc też
nie dałem, cukru (najlepiej brąz).
Sos mimo miłego pomarańczowego wyglądu wyszedł piekielnie ostry (dałem sowitą
ilość pasty)
a kopytka zrobiło się takie:
Na kilo ziemniaków, przypada
O!!!!!!!!! Ja JA JA ja! Ja chce! JA ! Poprosze o jednego! Albo najlepiej dwa!
Ja ja ja! Moge? Ja chce JA JA!!!!! A potem zrobimy sobie krokiety! Ja ja! me !
ME ME! wybierz mnie! Ja!
--
Nie mozna zrobic omletu nie rozbijajac jaj!
pomocy firmy
windykacyjnej, co nieodparcie przypomina perypetie bohaterów "Długu". Oni w
końcu nie mogli znieść nękania i wiadomo jak to się skończyło. A byli klienci
plusa jakie mają rozwiązanie?
Pyzy są z ciasta drożdżowego. Kluski to kluski - śląskie itp. a szare kluski to szare kluski :) a kopytka to kopytka.
:) Nie, nie daję do kopytek jajka. Kiedyś używałem, ale gdy raz jajek zabrakło,
a do sklepu nie chciało mi się iść, zrobiłem bez i wyszły. Jak nie dajesz jajka
do klusek ziemniaczanych dodajesz mniej mąki i dzięki temu kluski są bardziej
miękkie. Mi osobiście takie bardziej smakują. A jeśli
my mamy wakacje a ludzie w Biedronce pracują
spodobał mi się tekst jako ospis na gg:"Idę zaraz w moich dresach zrobić dym w delikatesach",hehe,uśmiałam się:)
A anegdotka może być?
Miałam 19 lat, moja mama leżała w szpitalu, więc postanowiłam wykazać się kulinarnie. Wpadłam na pomysł, żeby zrobić kopytka. I zamiast sprawdzić przepis w książce kucharskiej, to (głupia ja!) zapytałam mamę.
A moja mama, to człowiek gotujący i piekący "na oko". "No, ugotujesz
Według rady mojej mamy ziemniaki mają być zimne (tak zrobiłam). Przekręciłam je przez maszynkę i były strasznie kleiste, po każdym ruloniku musiałam myć ręce.
Mama też kazała dodać mąki ziemniaczanej, gotowałam też tylko do wypłynięcia. 40 dag mąki to w sumie dużo, ja mam przepis w "Kuchni
nie zmarzły. Niestety późna pora zmusiła do zrobienia tychże kopytek z ziemniaków prawie ciepłych, może letnich. I co? W życiu mi takie dobre kopytka nie wyszły. Domowi kluchożercy zażądali zawsze takich. Zapewniam, że kopytka robię często, wprawę mam dość dużą a takie doskonałe nigdy nie były.
A ja jestem ciekaw czy w tym knorze są normalni kucharze czy tylko sami debile którzy mówią że są szefami i stworzycielami. Szkoda tylko że stwarzają aby złe wrażenie. A za pieniądze i debila można z siebie zrobić? Co Stworzyciele??? Nawet nie macie pojęcia o gotowaniu a pchacie się przed obiektyw.
Ja kupuję bardzo dobre kopytka z małej pierogarni, lepią wszystko na miejscu ;).
Kupiłam kilogram, więc dzisiaj z córką zjadłyśmy chyba z połowę, a jutro nas reszta czeka.
A zrobiłam do nich duszoną pierś kurczaka, pokrojoną w paseczki, w sosie pieczarkowym z koperkiem.
Plus kiszona kapusta. Jutro
Beee beeee beee, kopytka niosą mnie!
(A tak mi sie przypomniało...)
~~
ox
stukam_kopytkami napisała:
> śmietankowe, domowe.
> Już zostawiłam trochę na S@lonie, więc się pospieszcie ;)
> Do tego dodatki , do wyboru, do koloru.
> Smacznego .
A jak?? Jak zrobiłaś??
kapusty, nadziewana farszem mięsnym (dla mnie za trudne, za pracochłonne, nawet nie próbuję zrobić).
3. W obu przypadkach ważniejsza jest forma od treści. Liczy się kształt, a nie to, co w środku.
Tak więc jako farsz występuje mięso, albo samo, albo z ryżem, albo w ogóle bez mięsa, za to z kaszą
Można zobaczyć nowe wcielenie tej mojej stronki:)))
Ogólnie zmienił się wygląd, no jest jeden dodatek, a mianowicie, będzie można z przeglądarki wgrać fotki na serwer, a ja jak coś będę mógł z nich zrobić galerię:)))
A, i totka można sprawdzić i kursy walut.
Jak na razie to będzie koniec zmian
jak widac,ze niemal u wszystkich szybki obiadek....
ale OK,na jutro planuje kopytka(chyba juz ostanie,bo zaniedlugo mlode
kartoflaczki beda),schaboszczak i mizeria:))
--
Gram miłości ma większą wartość niż tona luksusu.