książki L. Ćwierczakiewiczowej
jedynie za 5 zł :) 365 obiadów
pl.wikisource.org/wiki/Kategoria:365_obiadów_za_5_złotych
--
Często prowadzę z sobą długie rozmowy i jestem przy tym
obowiązków finansowych na
męża) i... tyle - nic nie oferując mu w zamian?
nieno, chwileczkę, jakie nagle? przecież rozmawiamy o Twojej wersji klasycznie
patriarchalnej, w której żona nie pracuje zarobkowo w ogóle, a nie z
premedytacją rzuca pracę i żąda od męża kieszonkowego za ugotowanie obiadu oraz
Do sakramentu małżeństwa potrzebne są następujące kwalifikacje: pełnoletność, wolna a nieprzymuszona wola i ''365 obiadów za 5 złotych'' Ćwierczakiewiczowej - pisał Bolesław Prus
Z Bogiem w sercu i kalkulatorem w ręce.
Przyjmując, że około 5 zł kosztuje obiad w szkole, za kwotę 20 mln zł można
przez 365 dni żywić 10 959 dzieciaków.
Przy skali biedy na tzw. polskiej prowincji, uchwalenie tej poprawki jest
szyderstwem z Boga, wiary i... miłości bliźniego. do tej
Przypomina mi się historyczna anegdota o pewnym antytrynitarzu, który (bodajże na początku XVII w.) zapytany w sądzie, czy może przysięgać na Trójcę św., odpowiedział, że może i na trójcę, i na czwórkę. Akurat tak samo będzie z Biblią. Można przysięgać i na Biblię, i na "365 obiadów za 5 złotych
wykupić
obiady czy cok
> olwiek takiego, a na codzień kanapka z domu lub 2 zł na drożdżówkę
soczek, tera
> z niech to będzie 5 zł - w dalszym ciągu nie wiem skąd 50-100 na
codzień u 11 l
> atka.
A skąd Ci się wzięło, że te 50-100 zł to było na codzień? Przecież w
artykule stoi
Ale się porobiło:) 365 obiadów Lucyna Ćwierciakiewicz wydała pierwszy raz w 1871r." Nakładem Autorki.WARSZAWA,w Drukarni Aleksandra Pajewskiego, ulica Niecała Nr. 12." I to nie było "nasze" 5 złotych.
No chyba, że potraficie zrobić np. polędwicę z rożna z sosem z madery za piątaka. W takim razie
- 1,5 zł
surówka z buraczków lub kapusty - 60 gr
-----------------------------------------
SUMA ZA PEŁNY OBIAD - ok. 6,60
Wszystkie zupy poniżej 1 zł, oprócz żurka na kiełbasie (chyba 1,8)
Skoro juz siegnelam po Cwierciakiewiczowa, to wrzucam jej http://pl.wikisource.org/wiki/Strona:Lucyna_%C4%86wierczakiewiczowa_-_365_obiad%C3%B3w_za_5_z%C5%82otych.djvu/047 spis potraw wigilijnych .
Wydanie 365 obiadów za 5 złotych z 1871 roku.
Wiglia Bożego Narodzenia.
Potrawy do wyboru:
24
gdzieś w zapiskach kuchennych z czsów "Pana Tadeusza". W książkach: "365 obiadów za 5 zł.
Lucyny Ćwierciakiewiczowej /tam dodaje się jeszcze żuru do zakwaszenia a wyjmuje liscie szczawiu po ugotowaniu/, "Kucharce Litewskiej" Wincenty Zawadzkiej /gdzie
nie ma dodatku cielęciny/czy w "Uniwersalnej
, to bym sobie kupiła jakieś Fisslery, bo dizajn mi się bardzo podoba, ale też chyba od jednego bym zaczęła, by go empirycznie sprawdzić, bo na forach wszystko jest wspaniałe. Gdy kiedyś na żywo zobaczyłam Berghoffy (ponad 5 stów), to za darmo bym ich nie chciała.
5. Wszelkie AMC, nie daj Panie
jest ciepło to co weekend zapie**ala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pie**oli o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje.
Co
wyjść oknem do ogrodu (ot, taki dziewczęcy
figiel), a on tam akurat, zupełnie przypadkiem, przechodził, to postawiła na
nogi cały dom, a następnego dnia miałam w oknie kratę. Zabrała mi wszystkie
książki. Na moim biurku leżą tylko: Ćwierciakiewiczowej "365 obiadów za 5 zł".
rocznik "Bluszcza" z
wydaję rocznie 365zł na kawę. Podczas studiów wydajemy na
kawę z automatu średnio 1000-2000zł. O wiele sensowniej mieć ze sobą mały termos
z ulubionym płynem (kawą, herbatą, sokiem, wodą). Jeśli wiemy, że ta kawa jest
super a koszt ekspresu+eksploatacja wyniesie nas więcej niż zysk wtedy kawa z
, za naj***nie 10k postów."
Jak jest ciepło, to co weekend zapie**ala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad, a ojciec pie**oli o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo
ciepło to co weekend zapie... na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pie... o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje.
Co sobotę budzi